Prawda

216 11 6
                                    

Pov's Cedrik :
Następne kilka dni były spokojne. Nic ciekawego się nie działo co mnie cieszyło. Do Cho nawet się nie odzywałem. Pewnego dnia podeszła do mnie smutna Wiktoria :
- Ej kochanie co się stało?
- Muszę Ci coś powiedzieć.
- Co takiego?
- Cedrik zrozumiem jeśli będziesz chciał ze mną zerwać..
- Możesz mi powiedzieć o co chodzi? Zaczynam się martwić..
- Ja jestem córką Sam wiesz kogo - powiedziała szybko.
- Żartujesz prawda?
- Niestety nie...
- Czemu nie powiedziałaś mi wcześniej?!
- J-ja o tym nie wiedziałam. - zaczęła płakać.
- Wiktoria ja nie wiem co mam zrobić...
- Kocham cię Cedrik... Jestem potworem Ced..
- Wiktoria znam cię już kilka lat, nie jesteś złym człowiekiem. Nie jesteś taka jak on. Nie jesteś nim. Jesteś cudowną osobą, ale nie wiem czy mogę ci ufać.
- Ja go nawet nie znam... Cedrik proszę. Ja nie chcę być jego córką... J-ja nie powinnam istnieć..
- Nie mów tak Wiktoria! Kocham cię rozumiesz? Nie ważne czyją córką jesteś. Kocham cię tym kim jesteś.
- Jesteś najlepszy.
- Nie płacz już. Chodź.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też. Chodź pokaże ci taką jedną fajną rzecz. Wiesz jaki dzisiaj dzień?
- 13 luty.
- Jutro świętujemy 2 lata w związku.
- Mhm.
- Mam dla ciebie niespodziankę, ale to jutro.
- Nie mogę się doczekać. Ja też coś dla ciebie mam.
- Kocham walentynki to naprawdę najlepszy dzień w całym roku.
- A gdzie my idziemy?
- Poczekaj tutaj ok?
- Yhm.
Pobiegłem do swojego pokoju i wyjąłem naszyjnik, który kiedyś kupiłem. Wróciłem do dziewczyny i powiedziałem :
- To dla ciebie.
- Pomożesz mi go założyć?
- Jasne.
- Jest cudowny.

Poszliśmy do mojego dormitorium

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poszliśmy do mojego dormitorium. Wyjąłem kilka czekoladowych żab z szafki :
- Masz - rzuciłem jednym pudełkiem w kierunku dziewczyny.
- Dzięki. Widzę, że masz spory zapas.
- Dokładnie mam.
- Kochanie możemy zrobić coś fajnego.
- W sensie?
- Coś ciekawego.
- Czyli?
- Pamiętasz kiedyś grałam na skrzypcach.
- Tak pamiętam kiedyś nawet mi zagrałaś.
- Chciałam wrócić do grania.
- Naprawdę?
- Tak.
- To świetnie. To co robimy?
- Może jednak nic, albo poczekaj mam pracę domową.
- Chodź pomogę ci.
- Dzięki.
Pp kilka minut praca domowa była już skończona. Przytuliłem i pocałowałem dziewczynę a ona się uśmiechnęła :
- Muszę już wracać Cedrik.
- Musisz?
- Tak.
- Nie możesz zostać?
- Na noc?
- Tak.
- A więc mogę.
- I to mi się podoba.
- Uwielbiam zostawać u ciebie wiesz?
- A ja uwielbiam jak zostajesz.
Zasnęliśmy wtuleni w siebie.
*************
Możecie jeszcze dawać jakieś pomysły na ich "przygody". Dzisiaj mam jakąś wene na pisanie, ale nie mam pomysłów więc czekam na wasze.

Just be with you || Cedrik DiggoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz