Zachód Słońca

146 10 0
                                    

Pov's Wiktoria :
Następnego dnia razem z Cedrikiem poszliśmy do biblioteki trochę się pouczyć, bo ostatnio zaniedbaliśmy naukę. Siedzieliśmy tam od rana, bo była niedziela. Był już wieczór :
- Wracamy już? - zapytałam.
- A może jeszcze spacerek?
- Jasne. - złapałam go za ręke i wyszliśmy z biblioteki.
Poszliśmy na błonie. Usiedliśmy na trawie, przytuliłam się do Cedrika :
- W reszcie spokój. - powiedziałam cicho.
- Mhm. W końcu. - pocałował mnie w czoło. - Zimno ci?
- Troszkę.
Podał mi swoją bluzę i przytulił. Pocałował i powiedział :
- Kocham cię Wiktoria.
- Ja ciebie też Ceddy. Uwielbiam oglądać z tobą zachody słońca.
- Ja też. Wracajmy już. - podał mi ręke.
Weszliśmy do jego dormitorium. Usiedliśmy na łóżku, przytuliłam się do chłopaka :
- Muszę zrobić pracę domową kochanie -  powiedział.
- A więc ją zrób. Ja sobie popatrzę.
- Nie będzie ci się nudzić?
- Patrzenie na ciebie? Nigdy.
- Słodziak.
Zaczął odrabiać pracę domową, leżałam obok niego. Chłopak już kilka godzin robił zadanie :
- Cedrik! Zostawa już to zadanie.
- Niech ci będzie. To co robimy?
- Dzisiaj jest impreza.
- I chcesz iść?
- Tak i ty też idziesz.
- Jasne.
- Poczekaj pójdę się przebrać.
Ubrałam czarną sukienkę a później poszliśmy na imprezę. Było tam wiele osób.
  Po kilku godzinach byłam już kompletnie pijana. Usiadłam na krześle, podszedł do mnie Cedrik. Złapał mnie za ręke i powiedział :
- Kochanie chyba ci już wystarczy tej imprezy. Chodź wracajmy już.
- Musimy?
- Tak księżniczko.
- No dobrze.
Poszliśmy do jego dormitorium usiadłam na łóżku a on obok mnie :
- Przepraszam.
- Nic się nie stało. Po prostu dobrze się bawiłaś.
*******
Dzisiaj taki krótszy, ale będzie jeszcze jeden

Just be with you || Cedrik DiggoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz