🧟/22. Impreza u Starka

752 19 0
                                    

Imiona dziewczyn:

Stark  -LILY
Steve-VIVIAN
Bruce-GRACE
Bucky-ROSE
Clint-RONNIE
Loki-INES
Thor-ASTRID
Quill-KELLY
Strange-ISABELLE
Scott-NESSA
Sam-AMBER
Vision-LARA
T’Challa-CHARLOTTE

 -Nie możemy być gorsi niż oni, Bruce, no. Nie przyszedłeś tu pracować, tylko wreszcie się rozerwać. Nawet Stark ma już dość twojego pracoholizmu.

 -To mam zrobić?-westchnął mężczyzna.

 -Przede wszystkim poprosić do tańca-zapewniłaś i uśmiechnęłaś widząc konsternację na twarz Bannera-poradzisz sobie, masz siedem doktoratów.

 Bruce uśmiechnął się delikatnie i wystawił w twoją stronę otwartą dłoń.

-Zechcesz ze mną zatańczyć, Grace?

-Z największą przyjemnością-odparłaś i podałaś mu dłoń. 

Wspólnie dołączyliście do pierwszych na parkiecie Thora i Astrid.

-----

 Przemówienie Starka przerwał syk iskier. Jakiś ciemnowłosy facet podtrzymywał za uda kobietę, która obejmowała go nogami w pasie i chyba nie wiedzieli, że znaleźli się w centrum uwagi wszystkich obecnych. Zrozumieli to chyba, gdy ciszę przerwał syk kota.

 -O cholercia-dziewczyna z kieliszkiem wódki w ręce z zainteresowaniem przyglądała się całemu zajściu.

 -Co nie?-podeszłaś do kobiety.- Takich atrakcji to się tu nie spodziewałam-przyznałaś.

Przytaknęła i odwróciłaś się do baru i sięgnęła po kiść winogron.

 -Jestem Grace - usiadłaś obok niej.

 -Ines - uśmiechnęła się.

 -Śliczne imię -odpowiedziałaś i sięgnęłaś po burbon, który stał na barze nieotwarty.- Chcesz?

 -W zasadzie czemu nie. 

Sporo rozmawiałyście, a każdy nowy temat celebrowałyście winogronem i szklanką alkoholu.

 -Widzisz tego tam przy stoliku - wskazałaś na Bannera- To mój chłop.

 -Uroczy - czknęła.

 -No w środku to zielona bestia, powiem ci - zaśmiałaś się. Nie byłaś pewna, czy Ines wiedziała o transformacjach Bannera. Zdecydowałas się na razie o tym nie wspominać.

 Przy wieży z muzyką zmieniono repertuar. Teraz to ‘Promiscuous ‘dudniło w głośnikach. Ines mruczała cicho tekst piosenki. Miała ładny głos, nagle poczułaś ogromne przekonanie, że jej talent nie może tak po prostu się zmarnowac.

 -Czas na karaoke! - wykrzyknęłaś.

Zaczęłaś śpiewać na całe gardło, Ines po chwili ci zawtórowała. Od skoków i obrotów kręciło wam się w głowach. Dziewczyna pisnęła, kiedy klepnęłaś ją w pupę. Alkohol naprawdę uczynił cię niewyobrażalnie śmiałą.

 -What kind of girl do you take me for? - krzyknęłyście.

------

 Ines zniknęła ci z pola widzenia. Wzruszyłaś ramionami i nagle nabrałaś ochoty na pijackie gry, z których sama na co dzień drwiłaś. Udało ci się zwerbował partnerkę T’Challi, która siedziała przy barze. Zaprowadziłaś ją do Amber i Isabelle, które poznałaś podczas którejś z kolei kolejki shotów.

 -Moja towarzyszka dobrej zabawy mnie zostawiła, więc wpadłam na pomysł jakże wspaniałej gry -zaczęłaś.

 -To gra dla dzieci - zaprotestowała Isabelle.

Marvel-preferencje 18+ vol.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz