- Dzień dobry - wszystkie głowy podnoszą się niemal jednocześnie i kierują wzrok na Pawła.
- No dzień dobry, dzień dobry - mama się uśmiecha i unosi lekko brew, a ja czuję, jak się rumienię.
- To jest Paweł - wskazuję na niego dłonią. - A to jest moja mama, tata, Ania, Karolina i Piotr - Paweł obchodzi stół i podaje rękę każdemu po kolei. Kieruję się na wolne miejsce i pokazuję mu, żeby usiadł obok mnie.
- Powiedz mi, Agatko, skąd się znacie? - i to jest dobre pytanie. Nie mam pojęcia, jak rodzice na to zareagują. Jednak mówimy sobie wszystko i nie mogłabym im skłamać.
- Paweł jest instruktorem w szkole jazdy, do której chodzę - patrzę na twarze rodziców i widzę, że najpierw pojawia się na nich zdziwienie, potem lekki przestrach, ułamek sekundy złości, po czym się rozpogadzają. Oddycham z ulgą i patrzę obok na Pawła. On z kolei ma przerażoną minę. Moja mama chyba to zauważa, bo się odzywa.
- Spokojnie, chłopaku. Nam to nie przeszkadza, o ile nie będzie z tego żadnych kłopotów - ponownie na niego patrzę i widzę, jak jego twarz się rozluźnia i pojawia się na niej lekki uśmiech.
- Nie będzie problemów, proszę pani - w tym momencie już nie wytrzymuję i wybucham śmiechem. - Co się stało? Czemu się śmiejesz?
- No-, bo-... - po chwili się uspokajam. - Najpierw byłeś taki przerażony, a teraz jeszcze powiedziałeś do mojej mamy "proszę pani", jakbyśmy byli w szkole - zaczynam się znowu śmiać, ale tym razem wszyscy do mnie dołączają.
- Dobra, to ja się już będę zbierać. Podrzucić cię może gdzieś?
- Gdzieś, czyli gdzie? - patrzę na niego pytającym wzrokiem.
- No, jest piątek, nie masz zajęć na uczelni? - a, piątek, no tak.
- Nie, nie mam, piątki są wolne - zauważam, że nagle się uśmiechnął, więc ja robię to samo. - Po twojej minie mogę stwierdzić, że ty też masz dzisiaj wolne - na to Paweł kiwa radośnie głową.
- To może zabiorę cię na randkę? - otwieram usta zaskoczona. Zaraz potem smutnieję.
- To jest chyba niewykonalne. Lepiej, żeby nas nikt nigdzie nie widział - dobra, co się dzieje? Zamiast załamać się ze mną, on coraz szerzej się uśmiecha i podchodzi bliżej.
- Spokojnie, mam pomysł na miejsce - po tym łapie moją dłoń swoją. - To jak? Dasz się zaprosić? - uśmiecham się i przytakuję.
- Oczywiście, że tak! To jedź do domu, a ja się przygotuję i spotkamy się na miejscu, dobra? - może mi się uda.
- O nie, nie, nie powiem ci, gdzie to jest. Niech to będzie niespodzianka - no i się nie udało... Robię naburmuszoną minę, ale zaraz potem się uśmiecham, całuję go na pożegnanie i biegnę do pokoju.
- Słuchaj, przejrzałam wszystkie swoje ciuchy i mam 3 kandydatki - odwracam się do Mai siedzącej na moim łóżku i pokazuję jej stroje. Pierwszym jest zielona, zwiewna, długa do ziemi suknia wieczorowa na ramiączkach i z wycięciem na nogę. Drugą opcją jest czarny kombinezon z grubymi ramiączkami i zwężeniem w pasie. A ostatni strój to satynowa, przylegająca do ciała bordowa sukienka na ramiączkach, sięgająca do połowy uda. - To który?
- Nie wiem, z czym masz problem. Według mnie zdecydowanie wygrywa trzecia opcja - patrzę na sukienkę i przytakuję. - Oczywiście, do kompletu jakieś szpilki i będzie bosko.
Sięgam po buty, zakładam je i sukienkę na siebie i przeglądam się w lustrze. "Damn, dawno nie wyglądałaś tak dobrze." Jeszcze raz na szybko zerkam w lustro i schodzę na dół, ale zanim zdążę tam dotrzeć, słyszę mamę.
- Agata! Paweł już jest!
- Już, już - schodzę ze schodów i zmierzam w kierunku salonu. Staję w progu i zaczynam podziwiać. Paweł stoi przy stole ubrany w czarny garnitur. Do niego założył skórzane, brązowe półbuty, czarny pasek i elegancki zegarek. Pod spodem ma białą koszulę. Lecz najlepszym elementem jest bukiet czerwonych róż w jego ręce. Podnoszę głowę i zauważam, że pożera mnie wzrokiem. Miłe uczucie, ale odchrząkam, żeby przestał się tak patrzeć przy mojej mamie. - No cześć.
- Hej, hej. Pięknie wyglądasz - podchodzi i delikatnie mnie całuje. Odsuwa się i wręcza mi kwiaty.
- Oo, dziękuję - uśmiecham się i rumienię. - Idziemy?
