✸Rozdział 24✸

196 14 0
                                    

*następny dzień*

J - Mia co to jest!?!

M - Jezu co się dzieje?

J - Co to ma być!

Josh pokazał Mii zdjęcie na którym całuje się z Jadenem:

M - Josh... ja nie wiem naprawdę...

J - Jak mogłaś mi to zrobić mamy dziecko planujemy ślub a ty takie coś!

Nagle dziewczyna dostała sms od nieznajomego numeru:

M - A to co ma być!!!!

J - Co jest do cholery!

M - Całowałeś się z tą dziwką Mads!

J - A ty z Jadenem!

M - Nie wierzę jak mogłeś mi to zrobić!

J - A ty lepsza nie jesteś!

M - Kupuję bilety i lecę z Khloé do LA.

J - Nie zapominaj że Khloé jest też moim dzieckiem.

M - Wiem jak przylecisz do LA to wtedy pomyślimy co dalej nie mogę uwierzyć że mnie z nią zdradziłeś...

J - Ja też że ty z nim..

M - Wyjdź stąd teraz !

Josh wyszedł z pokoju trzaskając przy tym drzwiami, dziewczyna momentalnie zaczęła płakać gdy nagle ktoś zapukał do drzwi:

A - Mogę wejść?

M - Tak możesz..

A - Co się stało?

M - Josh całował się z tą dziwką Mads a ja z Jadenem...

A - Jak to?

M - Nie wiem.. wszystko skreślone rozumiesz?

A - Ale przecież oni nie byli zaproszeni nawet bo ja robiłam te zaproszenia.

M - Nie wiem już o co chodzi bo ja nie przypominam sobie żebym całowała się z Jadenem.

A - W ogóle skąd to zdjęcie to widać że to photoshop.

M - Nie wiem Addison już nic między nami nie ma nasza córka nie będzie miała pełnej rodziny.

A - Będzie czekaj tu chwile.

Addison wyszła na korytarz zadzwonić do pewnej osoby którą był Bryce żeby się zapytać co u Josha i okazało się że to zdjęcie z Mads też jest z photoshopu:

A - Nie płacz już wszystko będzie dobrze.

M - Już nic nie będzie dobrze a teraz sorki ale muszę spakować siebie i Khloé bo kupiłam już bilety do LA moja mam jest w domu.

A - Dobrze ale proszę nie rób nic głupiego.

M - No coś ty jakoś się pozbieram.

Dzień był smutny gdyż kolejnego dnia Mia z Khloé leciały już do LA i według Mii i Josha było wszystko skreślone.

*kolejny dzień*

Mia i Khloé leciały już samolotem i z lotniska miała ją odebrać mama Mii :

M.M - Jesteście kochane.

M - Hej mamo.

M.M - Wiesz że musicie pogadać z Joshem bo macie córkę i dom.

M - Mamo ale wiesz dobrze o tym że to nie jest takie proste.

M.M - Wiem a kiedy oni wracają?

M - Za 2 dni ale ja już dłużej nie mogłam.

really love...//Josh RichardsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz