( 9 )

1.3K 68 27
                                    

✎ ps. opublikowalam chwile temu au z haikyuu, wiec,,, o ile macie tak zjebany humor jak ja to zapraszam jesli ktos chce

rozdzial niesprawdzany 


WYZNANIE UCZUĆ CZ. 2


─༺༻— tōru oikawa

─ [Y/N]-chan! 

Odwróciłaś się w stronę wołającego Cię głosu. Wywróciłaś oczami, widząc, że to Oikawa.

─ Co znów? ─ spytałaś wymijająco (spieszyłaś się na ostatnią lekcję - a dziś tak źle się czułaś, że marzyłaś jedynie o powrocie do domu).

─ Czemu tak niemiło, [Y/N]-chan? ─ jęknął przeciągle, wiedząc, że teraz musi użerać się z kolejnym Iwaizumim. Pomijając, że ty jednak byłaś o wiele częściej dla niego miła.

─ Bo tak ─ burknęłaś, zatrzymując się nagle. ─ No dobra, co chcesz? Nie mam czasu.

─ Oj tam, wiem, że mnie kochasz ─ powiedział sprytnie, co trochę zbiło Cię z tropu. ─ Ja Ciebie też. Ale teraz idziemy do domu ─ stwierdził, po czym złapał Cię za nadgarstek i zaciągnął w stronę szatni. 

─ Ale-

─ Napiszę Ci usprawiedliwienie ─ przerwał Ci z rozbawionym uśmiechem. ─ Ktoś się musi tobą zająć, [Y/N]-chan.

─༺༻— hajime iwaizumi

Z Iwaizumim dość często wybierałaś się do kawiarni - czy to po treningach, czy w wolne dni, takie jak sobota. Zawsze mieliście o czym gadać, a tematy wcale nie krążyły jedynie wokół Oikawy i jego zachowania. 

Tego dnia jednak było inaczej, a przynajmniej było tak z twojej perspektywy. Stresowałaś się nieco tym, co miałaś zamiar zrobić tego dnia. 

─ Hej, Iwa ─ zaczepiłaś go, dzięki czemu spojrzał w twoją stronę. Odchrząknęłaś, kontynuując. ─ Muszę Ci coś powiedzieć.

Hajime kiwnął głową w zrozumieniu, jednocześnie zachęcając Cię do mówienia dalej.

─ Cóż, zauważyłam, że- uh... ─ zaczęłaś bawić się palcami u dłoni. ─ Podobasz mi się.

Gdy wyznałaś w końcu to co czujesz, chłopak niefortunnie zakrztusił się herbatą, którą pił. Połknął szybko ślinę, odpowiadając:

─ Zaskoczyłaś mnie, ale ty mi też.

─༺༻— bokuto kōtarō

Kōtarō tego dnia miał wyśmienity humor - jedną z przyczyn zdecydowanie był mecz, którym niesamowicie się ekscytował. Oczywiście byłaś na trybunach, i obserwowałaś każdy ruch twojego szalonego przyjaciela z zafascynowaniem. Zapamiętywałaś każdy szczegół (Bokuto naprawdę lubił, gdy później go szkicowałaś).

W pewnym momencie Fukurōdani zdobyło decydujący punkt, dzięki któremu wygrali cały mecz. Kapitan w wyniku euforii podbiegł do ciebie i przytulił mocno, podnosząc Cię lekko i obracając wokół własnej osi.

─ [Y/N]! Kocham Cię! ─ krzyknął niewiele myśląc nad znaczeniem swoich słów. 

─ Naprawdę? ─ spytałaś z lekkim niedowierzaniem, gdy już dotknęłaś podłoża.

─  Tak! ─ odpowiedział energicznie Bokuto. Zaczerwieniłaś się lekko na te słowa.

─ Ja ciebie też ─ przyznałaś cicho, a chłopak na oczach wszystkich dał Ci buziaka w policzek.

𝐇𝐀𝐈𝐊𝐘𝐔𝐔!! boyfriend scenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz