Bonus

938 77 6
                                    

Keigo
- Tato, a opowiesz nam bajkę?- poprosiła z nadzieją w głosie Akirai. Uśmiechnąłem się, siadając pomiędzy łóżkami obojga moich małych skarbów, kolejne usypiając na rękach.
- O czym tym razem?- poczochrałem ją po włosach, a w głowie pojawiły mi się obrazy przynajmniej dwudziestu czterech różnych opowieści. 
- Może... jak poznałeś tatę- zaproponował z entuzjazmem Riku. Rozsiadłem się wygodniej, ręką sprawdzając temperaturę na czole córki. Ucieszyłem się, zauważając że gorączka powoli odpuszcza. 
- Albo jak straciłeś skrzydła- dodała dziewczynka. I w tym momencie pojawił się problem. 
- To była historia... taka ciekawa... hehe...- zacząłem ze śmiechem połączonym trochę z czymś w stylu załamania. Nie lubię o tym gadać.  Zamyśliłem się na chwilę.
- Coś mi się przypomniało- odkaszlnąłem- To było jakiś czas temu...

- Dabi, chodźże już- marudziłem, odwracając się w stronę bruneta. Czując wiatr targający moje włosy, wyszczerzyłem się. 
- No, kto by pomyślał że w tym wstanie będziesz tak biegać, Ptaszyno- również się uśmiechnął, przyśpieszając kroku. Już po kilku sekundach był koło mnie, próbując zabrać z ramienia plecak. 
- Poradzę sobie- oznajmiłem, idąc w stronę szczytu. Słońce dopiero wschodziło, więc mieliśmy mnóstwo czasu. Mimo to chciałem dojść na miejsce przed wszystkimi. Tak o, po prostu. 
Tak jak chciałem, na górze byliśmy pierwsi. Z zachwytem wpatrywałem się w horyzont. Moją uwagę przykuły latające w oddali jastrzębie. Westchnąłem cicho, zamykając oczy
- Stało się coś?- bliznowaty podszedł i objął mnie od tyłu.
- Nie, nic. Dlaczego pytasz?- skłamałem, opierając głowę o jego bark. Kątem oka zauważyłem małą dziewczynkę, również wpatrującą się w ptaki. Chwilę później spojrzała na mnie i Dabsa, następnie znów na jastrzębie. Uśmiechnęła się i podbiegła do jakiejś kobiety, pewnie matki.
- Widzisz, Dabi...? Niedługo też będziemy takie mieli- ucieszyłem się, zamykając oczy
- Tak, Riku i Aiki są cudowni- uśmiechnął się. No cóż, nie każdy od razu łączy ze sobą fakty. Później mu wytłumaczę, a jak na razie trzeba będzie korzystać z chwili. Zastanawiam się, jaka będzie jego reakcja? 

- Pomiń te mało ważne szczegóły, Ptaszyno, bo zanim skończysz wszystkie ci usną- wszedł do pokoju roześmiany Dabi. Gdyby tylko dzieci na to nie patrzyły, a Vivani nie spała mi w ramionach, najchętniej bym bruneta trzepnął
- O to chodzi, to po pierwsze. Po drugie, lecę z samą prawdą. Nie było tak, że nie jarzyłeś co do ciebie mówię, Dabi?- wyszczerzyłem się złośliwie, patrząc mu w oczy. 
- Cichaj, przejmuję tę historię. Nie obraź się, Keigo, ale trochę przynudzasz
- Bezczelny- skomentowałem, nie odzywając się więcej. No, zobaczymy jak to wyglądało z jego perspektywy

____________
Niedługo część druga, z perspektywą Dabsa :) 

Ostatnim Piórem  { Hotwings }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz