erotica. ~ XIV

2K 139 260
                                    

Nagle rozległ się dzwonek do drzwi.

Sasuke odruchowo odepchnął od siebie Naruto, który poleciał wyraźnie zdziwiony na pobliską ścianę. Uchiha w amoku zapinał koszulę, jednak był tak roztrzęsiony, że bardzo słabo mu to szło. Dzwonek zadzwonił ponownie, tym razem działając na Sasuke jak wiadro zimnej wody, co pozwoliło mu na ostateczne zasłonięcie swojego ciała. Narzucił na siebie jeszcze marynarkę i już miał otwierać drzwi, gdy przypomniał sobie o Naruto. Odwrócił się w kierunku chłopaka, który był równie zagubiony jak on. I wydało się też, że przy tym był zawiedziony.

        Sasuke podszedł do chłopaka i zbliżył się do jego ucha. Chciał już wydać mu rozkaz natychmiastowego zniknięcia z powierzchni ziemi (teraz jedynie tego pragnął, bo gdyby ktoś ich przyłapał, na pewno nie skończyłoby się to dobrze), ale Naruto go wyprzedził.

        — Zaczekam w sypialni — szepnął Naruto i nie czekając na odpowiedź, powolnym krokiem wycofał się. Sasuke jedynie przez moment zastanowił się, czy on w ogóle wie, gdzie owe pomieszczenie leży, ale po chwili przestał się szczególnie nad tym zastanawiać, bo miał małe mieszkanie i dotarcie do sypialni nie stanowiło żadnego problemu. Myśl o tym, dlaczego akurat sypialnia, postanowił pozostawić swojej podświadomości.

Gdy tylko Naruto zniknął z jego widoku, podszedł do drzwi. Ostatni raz wypuścił powietrze z płuc i otworzył drzwi przybierając na twarz minę człowieka, który dopiero co został wyrwany ze snu.

— Proszę o wybaczenie, nawet nie zauważyłem, kiedy zasnąłem... — zaczął, ale gdy tylko zobaczył, kto stoi w drzwiach, zatkało go. U progu stała Sakura, wystawiając przed siebie telefon ze zdjęciem jego i Naruto, a z jej oczu swobodne spływały łzy.

— Wiem, że on tu jest — powiedziała dziewczyna. Jej ręka coraz bardziej się trzęsła, dodatkowo nie była nawet w stanie unieść wzroku na Sasuke.

       — Wybacz, Sakura, ale nie wiem o czym mówisz. Poza tym, powinnaś być teraz w domu. — powiedział Sasuke, lecz utrzymanie poważnego tonu było dla niego naprawdę ciężkie. W tym momencie w środku wpadł w ogromną panikę. Spodziewał się, że Sakura ich widziała i domyślała się, co ich łączy. Zresztą, zdjęcie, które mu pokazała, mówiło samo za siebie. A jednak, Sasuke, popełniłeś ogromny błąd, pomyślał i zaśmiał się w duchu na własną głupotę.

        — Naruto — wydusiła z siebie wreszcie Sakura i opuściła telefon. — Wiem, że Naruto tu jest i ma z panem romans.

        — Sakura... — powiedział jedynie Sasuke. Nie wiedział co ma zrobić. Cały czas był dorosłym człowiekiem, którego uczennica doznała szoku i została perfidnie zraniona przez własnego nauczyciela. Musiał coś powiedzieć, jednak nie mógł z siebie wydusić żadnych sensownych słów. Miał wrażenie, że w tym momencie każde słowo może się obrócić przeciwko niemu.

     Jednak nie musiał się długo zastanawiać nad tym, co powiedzieć, bo już po chwili, kolejna rzecz tego wieczoru wyprowadziła go z równowagi i wprowadziła w niemałe zmieszanie. Sakura w jednej chwili wpadła w niego i przytuliła go, całkowicie zatapiając się w płaczu. Sasuke stał jak wryty, nie wiedząc czy powinien ją przytulić, czy odtrącić od siebie.

     — Dlaczego to jego pan kocha...? — wyszeptała wpadając w jeszcze większy płacz i coraz to mocniej przyciskając go do siebie.

      Sasuke, zamiast ją pocieszyć, przepadł w tym, co powiedziała. W jednej chwili uderzyły go tak proste słowa. Kocha... Nie zastanawiał się nad tym szczególnie. Co prawda, zachowywał się przy Naruto jak zakochana nastolatka, ale nigdy nie uważał tego za miłość. Zwłaszcza zwracając uwagę na to jak Naruto niszczył jego życie, wykorzystywał go, więc... Dlaczego po wypowiedzeniu tych słów, jego serce tak dziwnie i mocno uderzyło? To uderzenie niemalże sprawiło ból.

— Sakura... porozmawiajmy... — zaczął w końcu Sasuke. Dziewczyna lekko oderwała się od niego i uniosła głowę, aby spojrzeć mu w oczy. Wyglądała całkowicie inaczej niż zazwyczaj, a łzy całkowicie rozmazały jej makijaż.

— Mogę wejść czy Naruto się obrazi? — powiedziała z lekkim uśmiechem, który bardziej wyrażał cierpienie.

— Wejdź, jesteśmy sami — odparł Sasuke i wprowadził dziewczynę do środka. Źle się czuł z tym, że okłamuje swoją uczennicę, ale z drugiej strony, czy nie robił tego wcześniej przez cały czas? Okłamywał swoich uczniów co do tego, kim naprawdę jest.

Sakura weszła do salonu i usiadła na kanapie, otulając kolana ramionami. Wyglądała jak małe, zrozpaczone dziecko. Gdy Sasuke ujrzał ten widok, zrobiło mu się jej naprawdę szkoda. Usiadł obok i westchnął. Musiał poprowadzić tę rozmowę jak dorosły człowiek.

— Nic mnie nie łączy z Naruto. Jak wiesz, już wcześniej przejawiał takie zachowania w stosunku do mnie i to zdjęcie ukazuje jedynie jeden z jego wybryków. Nie mógłbym sobie pozwolić na romans z uczniem, nieważne kto by to był. Jestem dorosłym człowiekiem, który naucza młodzież. Nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego. — powiedział Sasuke i z wahaniem położył dłoń na ramieniu dziewczyny. — Wybacz, jeśli cię to skrzywdziło, ale niezależnie od tego co do mnie czujesz, musisz przestać, ponieważ nie mogę dać ci nic w zamian.

— Zakochałam się w panu — wymamrotała Sakura i pociągnęła nosem. — Skoro Naruto może pana całować, to ja też chcę!

Sakura w jednej chwiki zerwała się i usiadła na Sasuke obejmując jego twarz w dłonie.

— Sakura, nic z tego — powiedział Sasuke łapiąc dziewczynę za ramiona i odsuwając ją od siebie. — Nie jesteś taka jak Naruto. Doskonale o tym wiem. Nie zrobiłabyś niczego takiego.

— Ale... — Sakura ponownie zaczęła się trząść i spuściła głowę jakby w geście poddania. — Nic was nie łączy?

— Nic. Obiecuję. Jako nauczyciel i mężczyzna. — powiedział Sasuke z wymuszonym uśmiechem.

— W takim razie... Jeśli mnie pan pocałuje, obiecuję, że zapomnę o tych uczuciach! — wykrzyknęła Sakura i wlepiła wzrok w Sasuke, nie starając się nawet powstrzymać łez.

— Nie mogę, Sakura... — westchnął Sasuke. W tym momencie pomyślał, że nawet z Naruto łatwiej szło się dogadać.

— Nikt się nie dowie... Jeden raz i zapomnimy o tym na zawsze. Proszę... Błagam, niech pan to dla mnie zrobi. Błagam...

Sasuke nigdy nie spodziewałby się, że praca w szkole stanie się kiedyś tak męcząca i pełna podejmowania ciężkich decyzji. Jednak w tym momencie pragnął jedynie spokoju, odcięcia się od wszystkiego, ciszy... Położył dłoń na policzku dziewczyny i wsunął język między jej wargi. Różowowłosa odwzajemniła pocałunek kładąc dłonie na karku Sasuke. Gdy wreszcie zakończyli pocałunek, Sakura jedynie oparła głowę na jego ramieniu. Pozwolił jej się przytulić.

— Dziękuję — powiedziała jedynie, mocno zaciskając dłonie na plecach Sasuke.

~ • ~

Cicho.

erotica. ~ NaruSasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz