Rozdział 16

176 10 9
                                    

Artemida wraz z Orionem [w tym opowiadaniu Orion jest śmiertelnikiem ] pojawiła się na Olimpie. Orion opowiedział o sytuacji w podziemiach. Robi się nieciekawie. Wojny z Kronosem i  Gają- zakończone. Został tylko jeden przeciwnik. Najgorszy i najgroźniejszy. Chaos. Wojna z nim z góry skazana jest na porażkę. Jedyne rozwiązanie wymaga... cofnięcia czasu. Do starożytności. Nie ma sensu walczyć z Chaosem. Jedyne co można zrobić, to cofać czas  w nieskończoność. Ten sposób praktycznie nie ma wad. Ale jednak. Śmiertelnicy. Przez nich cały misterny plan może się posypać. Trzeba będzie bardzo gęsto upleść Mgłę i zmodyfikować pamięć ludziom. Mnemosyne i Hekate na pewno będą miały dużo roboty. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, do wojny z Chaosem pozostało około 5 lat. Do tego czasu trzeba będzie utworzyć Mgłę, cofnąć czas do starożytności oraz zmodyfikować pamięć śmiertelnikom. Bogów i herosów czekają bardzo trudne zadania. Herosi mają już dość wojen. Co będzie,  jeżeli się zbuntują? Czy może powtórzyć się sytuacja z wojny z Kronosem?

Lecz co będzie, jeżeli bogowie nie zdążą cofnąć czasu? Być może koniec wieku żelaza, być może koniec świata. Żadna z tych sytuacji nie prezentuje się dobrze. 

--------------------------------------------

Melissa zastanawiała się właśnie nad tym, co ich czeka, gdy do jej pokoju wpadła Hebe. Była jej siostrą i najlepszą przyjaciółką. Hebe od razu więc zauważyła, że  Mel coś trapi.  Nawet wiedziała co. Rozmawiały przez ponad 2 godziny, aż w końcu bogini wiecznej młodości musiała iść. 

- Meli?- Melissa usłyszała głos nad sobą.- Hej, nie martw się,  będzie dobrze.- Tajemniczą postacią okazał się być Apollo.

- A co jak nie będzie? Wy macie już doświadczenie w bitwach, a ja nie. Ledwo umiem walczyć mieczem, o sztylecie i łuku lepiej nawet nie wspominać.- Odpowiedziała zażenowana Melissa.

- Spokojnie, wszystko będzie dobrze. A z łuku nauczę cię strzelać. Możemy pójść nawet teraz. - próbował podnieść ją na duchu Apollo.

- Niech będzie, muszę czymś zająć ręce.- odparła bogini natury a na jej twarzy pojawił się nikły uśmiech. Podniosła się z kanapy i razem z Apollinem przeteleportowali się na strzelnicę.

------------------------------------------------------

Apollo próbował nauczyć ją jakkolwiek strzelać z łuku. Nie wiele to dało. Co prawda, parę razy trafiła w tarczę, lecz większość jej strzałów trafiała w drzewa lub krzaki. Melissa zdecydowanie miała rację - łucznictwo zdecydowanie nie było jej mocną stroną. Trenowali aż do zmierzchu. A Melissie, uwaga fanfary,  udało się trafić w sam środek tarczy aż jeden raz! Sukces nad sukcesy w jej przypadku! Po skończonym treningu i zapewnieniach Apolla, że jutro czeka ją to samo, Melissa wróciła do swoich apartamentów i zajęła się lekturą. Wybrała "Przemiany" Owidiusza. 


================================================================================

(415 słów, +notka)

Przez  2 dni w ogóle nie miałam dostępu do Wattpada. Nie polecam robić aktualizacji Watt jednocześnie czytając na nim książkę. Aktualnie korzystam z wersji przeglądarkowej, ponieważ w żadnej innej mi nie działa.  I tradycyjnie sorry za opóźnienia.

Miłego kiedy-wy-to-czytacie-❤

Princess of OlimpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz