3 osoba POV
Jungkook spojrzał na swój zegarek i odruchowo zaczął tupać nogą w ziemię.
Miał spotkać się z Jenlisą, ale te się spóźniały.
-Siema, szefie! - Mężczyzna spojrzał w stronę głosu i ujrzał Lisę, a przy niej Jennie.
-Co wam zajęło tyle czasu? - Spytał.
-Jendukie się późno obudziła, bo całą noc planowała wam ślub. - Powiedziała oskarżycielskim tonem Manoban.
-Jennie, to dopiero zaręczyny, może się nie zgodzić. - Upomniał Jeon z westchnięciem.
-Aish, czemu z ciebie taki pesymista? Mógłbyś chociaż na to popatrzeć pozytywnie. - Starsza z dziewczyn odpowiedziała lekko zdenerwowana.
Ich szef wzruszył ramionami.
-Nigdy nie wiadomo.-Dobra, koniec gadania, chodźmy na zakupy.
-Czekajcie! - Wszyscy odwrócili się w stronę głosu i zobaczyli biegnącego do nich Jina.
-Nie zapomnijcie o mnie! - Powiedział najstarszy zmęczonym głosem, gdyż przebiegł prawie całą drogę.
-Spóźniłeś się, hyung. - Wytknął Jeon.
-Bardzo przepraszam, bachorze, znaczy się, szefie. - Mężczyźni mierzyli się spojrzeniami.
-Jak dalej zamierzacie się kłócić to my idziemy same. - Ostrzegła Jennie odchodząc trochę dalej, trzymając Lisę za rękę.
Jeon i Kim spojrzeli na siebie jeszcze raz i dołączyli do dziewczyn.
-
-Uuu, podoba ci się?
-Nie.
-A ten?
-Nie.
-Naaaa pewno ten!
-Hyung, pokazujesz jakieś losowe pierścionki. - Powiedział lekko wkurzony Jungkook.
-Że jak wy- ooo, ten jest fajny i... - Jeon przestał słuchać starszego i zaczął sam poszukiwać czegoś dla Taesia.
Nagle zobaczył coś, co przykuło jego uwagę. Pierścionek z fioletowym diamentem i kryształami, taki jak Tae sobie wymarzył.
Flashback~
-Kookie? - Jeon zamruczał na znak, że słucha.
-Jeśli kiedyś się mi oświadczysz to chciałbym pierścionek z fioletowym diamencikiem i kryształkami. - Taehyung się uśmiechnął, na co Jungkook cicho się zaśmiał.
-Czemu tak nagle? - Zapytał starszy.
-Bo... - Kim spojrzał z uśmiechem na swojego chłopaka.
CZYTASZ
Strict But Sweet Boss ➛ taekook ✔
Fanfiction[TŁUMACZENIE] [ZAKOŃCZONE] (rak potężny lepiej nie czytaj pls) Gdzie CEO jest surowy dla każdego kto wejdzie mu w drogę, pomijając jego asystenta dla którego jest słodki. -Taehyung do mojego biura, już! -P-potrzebuje p-pan czegoś? -Nic, chciałem ci...