- Wypierdalaj z mojego łóżka! - zepchnęłam ślizgona z mojego łóżka. Czemu przytulałam się do Draco jebanego idioty Malfoy'a?!?!?! Co ja odjebałam na tej imprezie?!
- Kurwa! Co jest z tobą nie tak Granger! Następnym razem to ja cię tak zepchnę! - wysyczał w moją stronę leżący na podłodze blondyn.
- Nie będzie ŻADNEGO następnego razu! Teraz masz mi wytłumaczyć co... - i tu się zatrzymałam. Zerknęłam na zegar wiszący na jednej ze ścian. Jest 8:47. - Spóźnimy się na lekcje! Jako prefekci powinniśmy dawać przykład! -zaczęłam się pakować i zmywać wczorajszy makijaż. Chłopak się ze mnie śmiał. Spakowana i umyta chciałam wybiec z dormitorium, ale zostałam pociągnięta za rękę.
- Masz zamiar iść TAK na lekcje? - zapytał, a ja nie wiedziałam o co mu chodzi. Zęby umyłam, twarz również, włosy rozczesałam, spakowałam wszystkie książki. No, więc wszystko. Ślizgon widząc, że nie wiem o co mu chodzi powiedział tylko - Do twarzy ci w mojej bluzce. - i wyszedł.
Gdy spojrzałam na siebie byłam w szoku. Na sobie mam tylko bieliznę i t-shirt Malfoy'a z jego inicjałami. Jak mogłam zapomnieć żeby się nie przebrać, no jak? Jeszcze powinnam się wykąpać, ale przecież nie zdążę na lekcje. Na Merlina co ja mam zrobić? Zaczęłam szukać ubrań i wtedy wpadł mi do głowy pewien pomysł. Sięgnęłam po zmieniacz czasu i zakręciłam klepsydrą dwa razy. Cofnęłam się w czasie. Byłam w pokoju wspólnym prefektów naczelnych. Najciszej jak tylko mogłam podeszłam pod zamknięte drzwi swojego pokoju. Lekko je uchyliłam i szukałam wzrokiem budzika. Leżał obok łóżka na podłodze? Dobra nie będę pytać skąd on tam się wziął. Rzuciłam na niego zaklęcie "Accio" i po chwili miałam go w ręce. Ustawiłam na godzinę 7:00. Zadzwoni za 6 minut. Położyłam budzik ponownie na ziemi i zamknęłam drzwi. Użyłam zaklęcia kameleona i schowałam się w kącie pomiędzy regałami w pokoju wspólnym. Po chwili usłyszałam dźwięk budzika i bardzo głośne "CO JEST KURWA?!". Potem usłyszałam głośny huk. Pewnie Malfoy właśnie pocałował podłogę. Usłyszałam jego śmiech. Rzadko się śmieje i uśmiecha. Nie biorę pod uwagę tego jego cynicznego uśmiechu. Jego śmiech jest uroczy. Mogłabym go słuchać godzinami. NIE! Hermiona co ty odwalasz to jest Draco cyniczny cham Malfoy! On NIE może być uroczy. To się ze sobą nie klei! Moje karcenie samej siebie przerwał mi głos otwieranych drzwi. Draco wyszedł z mojego pokoju. No nie powiem bez koszulki wygląda okey... Nie no dobra nie okłamujmy się wygląda zajebiście. Od kiedy on ma takie mięśnie?! Hermiono Jean Granger gdzie ty się patrzysz kobieto?! Chłopak zniknął za drzwiami swojego pokoju. Siedziałam tak przez następną godzinę. W tym czasie ta dwójka zdążyła się wykąpać, wysuszyć, spakować itd. Koło godziny 8:00 oboje wyszli z pokojów i blondyn się odezwał.
- Moja bluzka już ci się nie podoba?
- Zamknij się Malfoy. Po prostu przestań ruszać ustami na wieki wieków.
- No to ty mi je zamknij. - uśmiechnął się złośliwie.
- Że co mam zrobić? - stanęłam jak wryta.
- Wczoraj ci to nie przeszkadzało.
- Że CO wczoraj mi nie przeszkadzało?!
- Spokojnie Granger po lekcjach Weasley i Blaise mają przyjść tutaj i wszystko wam wytłumaczymy. - i wyszedł na śniadanie. A moje dwa wcielenia zostawił w osłupieniu. Boszz co ja zrobiłam?! Nie dość, że spałam w jednym łóżku z Malfoy'em i się przytulaliśmy to prawdopodobne się całowaliśmy. Jak do tego doszło?! (Nie wiem. Miłość o sobie dała znaaać! xdd - aut.).
- Nieee - westchnęła druga ja. - Hermiona już nigdy więcej alkoholu. Nigdy więcej imprez z Ginny, bo to się źle kończy - no i tu się ze sobą zgodzę. Druga ja wyszła na śniadanie. Teraz muszę czekać jeszcze jakieś 45 minut aż wrócę. Wtedy się ze sobą scalę i wszystko wróci do normy.
30 minut później
Przysypiałam sobie w kącie aż usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Ślizgon przyszedł wcześniej ze śniadania. Podszedł do barku wbudowanego w ścianę obok kominka. Wyciągnął szklankę i nalał sobie ognistej. No kto, by się tego spodziewał. Usiadł na fotelu przez co idealnie widziałam jego wyraz twarzy. Widać było, że coś siedzi w jego głowie i nie wie jak się tego pozbyć. Po chwili chłopak gwałtownie wstał.
- Kurwa - wymamrotał pod nosem, a potem zaczął mówić do siebie odrobinę głośniej. - Wkurwiłeś mnie Nott. Pożałujesz, że ze mną zadarłeś. - Wstał i miał zamiar iść do swojego pokoju, ale kątem oka zauważył swoją bluzkę. Tę bluzkę, w której ja spałam. Powoli do niej podszedł i wziął do ręki. Zbliżył ją do twarzy, a po chwili na jego usta wkradł się lekki, ale za to prawdziwy uśmiech. - Masz zajebiste perfumy Granger - wypowiedział i po raz kolejny dzisiaj się zdziwiłam. Czy Draco Malfoy powiedział, że mam "zajebiste perfumy"? Niee to się nie dzieje na prawdę. Draco z koszulką w ręce wszedł do swojego pokoju i zamknął za sobą drzwi. Siedziałam tak i zastanawiałam się nad sytuacją z przed chwili dopóki kolejna osoba nie weszła do dormitorium. Tym razem byłam to ja. Wyglądałam na zmęczoną. W sumie to byłam nie wyspana i miałam niezłego kaca. Zapukałam 3 razy do pokoju blondyna. Po chwili otworzył je z nie małym zdziwkiem na twarzy.
- Czego? - powiedział po tym jak ukrył wcześniejsze zdziwienie.
- Blaise powiedział, że masz eliksir na kaca. Podzieliłbyś się? - spytałam patrząc w podłogę.
- Co główka boli. Następnym razem nie pij tyle. Może nawet uda ci się coś zapamiętać. - uśmiechnął się chłopak. Był na wygranej pozycji. Wiedział to i ja także, ale moja druga ja nie mogła mu tak po prostu odpuścić.
- Miło, że się o mnie troszczysz, ale wolałabym żebyś po prostu dał mi ten eliksir. Bez zbędnych rozmów.
- A co z tego będę mieć? - czy on nie może oddać tego z dobrego serca? Herm to były śmierciożerca.
- Wal się - powiedziała, a ten się zaczął śmiać. Dziewczyna odwróciła się i poszła do swojego pokoju. Ja wyszłam z ukrycia i już po chwili scaliłam się. Wzięłam spakowane książki i chwyciłam za klamkę. Kiedy je otworzyłam zobaczyłam Draco, który miał zamiar otworzyć drzwi. Przez to, że ja zrobiłam to wcześniej chłopak stracił równowagę. Spadł na mnie, a nasze twarze dzieliły milimetry.
CZYTASZ
(Nie) Zasłużona | ZAWIESZONE
RomancePatrzy na nią i widzi wszystko, czego kiedykolwiek chciał. Patrzy na siebie i nie widzi niczego, na co ona zasługuje. Po bitwie o Hogwart, szkoła stara się wrócić do normalności. Uczniowie, którym pozawala na to sytuacja wracają tam do dalszej nauki...