Minęło kilka dni od mojego treningu z Jackiem. A ja zaczęłam lepiej się z nim dogadywać. O dziwo nie zdążyłam jeszcze porozmawiać z Brianem o tym, jak naprawdę się czuje. Pomimo że sama weszłam na mine, to dalej nie czuje się w pełni pewnie by cokolwiek mu powiedzieć. Znając go, pewnie sam się już domyślił.
- Bardzo ładnie ci w tej sukience, myślę że mamy podobny gust. - zaśmiała się czarnowłosa, chwilę później zaczęła przyglądać się bardziej mojej figurze. Co prawda, sukienka w miarę dobrze na mnie wyglądała. Była to zwykła czarna sukienka, dosyć ciasna. Miała długie rękawy wykończone białą delikatną koronką. Pod szyją krótki biały krawat. Miałam również na sobie czarne, cienkie rajstopy. Nastepnię rozpuszczone włosy i lekki makijaż.
- Dziękuję, Jane. Nie musisz mnie tak komplementować. - zawstydzona oparłam się o moje lustro które wisiało na szafie. Z Brianem zawiesiliśmy je jakiś czas temu.
Z Jane znam się od trzech dni. Obecnie pomogła mi przygotować się na posiedzenie u Bena. Jeszcze go nie znam, jednak Brian uprzedził mnie że właśnie tam się z nim zapoznam, oraz nie tylko z nim. Mam pewne obawy, pomimo, że Brian powiedział że będzie cały czas przy mnie. Jane przyłączyła się do jego pomysłu.
- Nie bądź taka spięta, młoda. - stwierdziła, co ani trochę mnie nie rozluźniło. Zaczęłam bawić się końcówkami moich włosów, co często robiłam gdy byłam spięta. Mój odruch.
- Wiesz... ciężko rozmawiać mi z wami wszystkimi kiedy mam świadomość, że krzywdzicie tych ludzi. - po mojej wypowiedzi głośno przełknęłam ślinę, zbierałam tonę obawów, że i mi coś zrobią.
- Jesteś razem z nami w branży, ciebie też to czeka. Nie chce cie nastraszyć, a po prostu jestem szczera. Gdy zobaczyłam twój folder u szefa, zrozumiałam, że jesteś taka jak my wszyscy. Każdy tutaj miał swój ciężki początek. - podeszła i lekko zaczęła gładzić tył mojej głowy. - Pomyśl nad tym. Bo nie wiem czy ci mówili, ale zabijamy tylko ludzi popełniających obrzydliwe zbrodnie. Ludzie tacy jak gwałciciele, pedofile i mordercy małych dzieci, lub nawet tyrani wprowadzający przemoc do swojej rodziny, nie są u nas mile widziani. - Przyznam, trochę uspokoiła mnie tym, co powiedziała. Pomimo że dalej nie byłam przekonana, ta zaproponowała coś, co mnie bardzo zainteresowało.
- Jeżeli chcesz, pewnego razu poproszę Slendermana by pokazał ci foldery z różnych, wyjątkowo brutalnych spraw. Ostrzegam że będziesz mogła widzieć bardzo kontrowersyjne treści i nie będę cie okłamywać, będziesz zmuszona zobaczyć martwe dzieci, oraz nawet noworodki. Ludzie dalej sprzeczają się między sobą, czy takich ludzi po prostu zamknąć na jakiś czas, czy skazać na dożywocie. U nas są skazani tylko i wyłącznie na karę śmierci. - gdy to powiedziała po całym ciele przeszły mnie nieprzyjemne dreszcze. Nie zdawałam sobie sprawy, jak ohydnie i przykro może to wyglądać. Na samą myśl że kiedyś przed moimi oczami będę widziała masakrowanego, prawdopodobnie przez Tima, pedofila. Czuje się przerażająco zafascynowana...
- Może... zastanowię się. - ta tylko przytaknęła, po czym złapała mnie za rękę. Razem wyszłyśmy z pokoju. Zamykając za sobą drzwi. Ostatecznie zamim to zrobiła, zdążyłam zabrać moją niewielką, czarną torebkę. W czasie gdy zmierzaliśmy na przed pokój, zdążyłam przerzuć ją przez moje ramię.
- Gotowe? - Brian rzekł, kręcąc kluczami na palcu. Ubrany w czarną skórzaną kurtkę. Jak zawsze miał na sobie czarne glany.
...
Gdy w końcu byliśmy na miejscu, mnie powitał zimny jak śmierć chłód, zaraz po tym gdy otworzyłam drzwi samochodu. Poczułam ciarki na moim ciele, jednak żadnego dyskomfortu z powodu lodowatego wiatru. Z kolei Brian szybko skierował się w stronę drzwi średniawego domku. Jane pociągnęła mnie za sobą, pilnując by nasze torebki gdzieś nie zwiały. Gdy wstąpiliśmy do środka, dotknął nas silny zapach alkoholu. Zestresowałam się gdyż, nigdy żadnego nie piłam. No cóż... nigdy żadnego mocnego, lub nie piłam niczego na umór. Mam słabą głowę.

CZYTASZ
Twa Maska Mnie Uwiodła~ // Masky x OC
FanficNa początku mówię, iż będą występowały również inne postacie z naszej wielkiej rodzinki. Z różnicą, że nie będą mieszkały razem, w wielkiej willi. Slenderman będzie normalnym człowiekiem, z paroma różnicami, jak i będzie posiadał twarz. Może się to...