- Zadowolony z siebie?! - Krzyknął wkurzony Natsuo. Brak wiedzy go dobijał. - Coś ty do chuja zrobił?! Mamy teraz dwa nie-wiadomo-co. - Shigaraki podszedł do niego i się najzwyczajniej w świecie przytulił.- Uspokój się ja tylko wykonywałem rozkaz z góry. Sam wiesz, że Shinigami nie może sobie tak tylko odpoczywać. - Uśmiechnął się w creepy sposób i spojrzał na kolorowowłosego. - Chyba mnie nie lubi. - Wskazał palcem na chłopaka. Szarooki spojrzał na swojego brata, który wydawał się jeszcze bardziej zaskoczony ich pozycją.
- JESTEM! - Krzyknął ktoś z góry, a po chwili na środku sali wyładowała Toga. - Neituś~ - Przeciągnęła ostatnią literę. Obskoczyła chłopak dookoła, a zaraz potem obwiesiła się na Bakugō.
- Rób co tam masz robić i spierdalamy wszyscy. - Warknął niebieskowłosy. I tak dziwne że żadne z nich jeszcze nie zadzwoniło po bohaterów.
- Ja też? - Zapytał Nat. Shimura przywalił sobie mentalnego facepalm'a.
- Oczywiście, idioto. Inaczej by Cię zamknęli za nie wygadanie się. To logiczne. - Pokręcił głową z dezaprobatą i odsunął się jeszcze trochę na bok. - Nas zabierze Kurogiri.
Wrócili do oglądanie tego co miało się teraz dziać. Toga nie musiała tłumaczyć opętanym braciom co i jak, bo doskonale wiedzieli co robić.
Po nakłuciu palców, trzy krople krwi spadły na ziemie. Blondynka namalowała wokół nich pentagram. Po chwili grunt zaczął się osuwać, a oni w trójkę spadli w dół.
Zanim reszta uczniów jakkolwiek zareagowała to Shigaraki ich wyprzedził i wpuścił gaz usypiający do środka, a chwile potym wyskoczył górą, na rękach niosąc Natsuo. Zasunął otwór w dachu aby gaz nie uciekł i zniknął w portalu ze swoim chłopakiem.
***
- Co się... - Odezwał się Todoroki. Znajdował się w sali szpitalnej. Od razu przypomniał sobie sytuacje sprzed chwili. Shigaraki okazał się być uczniem szkoły i walczył z Midoriyą, a potem..? Toga, Bakugō i Monoma... - Rozejrzał się po sali, na której leżeli jeszcze Kirishima, Jirō i Tokayami. Ostatni rozmawiał o czymś z Dark Shadow'em.
- Dark Shadow powiedział mi, że potym jak wszyscy usunęliśmy to widział jak Shigaraki całuje się z tym białowłosym chłopakiem i uciekają przez dach. To twój brat? - Todoroki wrócił do patrzenia w swoje ręce. Przecież niemożliwe było, że jego brat mógłby chodzić z szefem ligi złoczyńców. To przeczyłoby wszystkiemu
co mu mówił.Czyżby tak naprawdę nie chciał aby został Shō bohaterem? Może. Do sali weszła policja w towarzystwie Endeavora.
- Ojcze... - Uciszył go znakiem ręki. Starał się zmienić. Nawet bardzo się starał. Nie zamierzał teraz po nim krzyczeć a znaleźć sposób na znalezienie Natsuo.
- Wszystko wiem. Odpoczywaj. Przyszliśmy zadać pare pytań Dark Shadow. Można? - Zaczęli go przesłuchiwać.
Wtem do sali wparowała matka Bakugō.
- Gdzie moje dzieci? - Zapytała zrozpaczona. Nie było ich nigdzie, a to już ostatnia sala. Policjant spojrzał na nią i zanotował coś.
- A które dziecko było Pani? - Odezwał się miłym głosem.
- Bakugō Katsuki i Monoma Neito. - Todoroki jak i Tokayami przeżyli niezły szok. Choć mogło to wyjaśniać wiele rzeczy.
- Zniknęli z Togą Himiko. - Powiedział Dark Shadow. On ze wszystkich najprawdopodobniej wiedział najwięcej.
- Postaramy się znaleźć Pani dzieci. Tego durnia przy okazji również... - Ostatnie zdanie wypowiedział ciszej. Wiedział, że dostanie za to opieprz. Chyba każdy to wiedział.
CZYTASZ
Dzieci szatana | Demon!Bakugō | BakuMonoToga sibling au
Fanfictiona co bybyło, gdyby dwójka najbardziej chamskich blondynów, oraz pewna psychopatka okazali się rodzeństwem? A to do tego piekielnym rodzeństwem? Katsuki w pewnym incydencie z Nomu zostaje poważnie ranny, a wtedy w głowie zaczyna rozmowę z jego drug...