Gdy byłam blisko mojego mieszkania zatrzymałam się. Usiadłam na ławeczkę i zaczęłam łapać oddech.
-Czy ja naprawdę się w nim zakochałam? Jego piękne zielone oczy, miły ,opiekuńczy, troskliwy ,uzdolniony i przystojny. No tak zakochałam. Muszę się z tym pogodzić.
Wzetchnełam i wstałam opierając się o kolana. Poszłam do mieszkania ,a resztę dnia spędziłam na leżeniu w łóżku przypominając siebie jak to jest być w kimś zakochanym. W końcu ,gdy miałam 17 lat odkochałam się w Adrienie i do tej pory się w nikim nie zakochałam.
Przytulałam swoją poduszkę ,a po kilku godzinach zasnęłam, pewnie gdzieś o 21.
Budzik zaczął dzwonić. Była 5.00.
-Ahhh praca. Jak ja się pokażę dla Pana Gabriela. Nie dość ,że uciekłam od niego wczoraj ,a nawet nic nie powiedział przykrego to i w dodatku nie mam chyba zapisanego na dzisiaj jego planu zajęć w tablecie.-powiedziałam wstając po czym byłam już pod prysznicem. Umyłam się ,a potem ubrałam.
Zjadłam na szybko po drodze kruasanta z piekarni rodziców i biegłam w stronę domu Agresta.
Zdążyłam. Godżilla zaraz otworzy bramę. Spojrzałam w tablet i stuknełam w ikonkę "zajęcia".
-Uff naszczęście mam zapisane jego dzisiejsze plany.
Brama się otworzyła. Gdy szłam w stronę drzwi zaczął padać deszcz. Miałam nadzieję ,że potem przestanie ,bo nie mam nic co ,by mi pomogło wrócić suchej do domu.
Weszłam do środka. Usiadłam na kanapie w korytarzu i czekałam na 6.30
Rysowałam w tablecie obraz Emilie który był na ścianie. Była piękna. Nie dziwiłam się dlaczego Gabriel ją tak bardzo kochał.
-O zaraz 6.30.- spojrzałam na zegarek na moim ręku po czym zostawiłam tablet na stoliku z włączonym rysunkiem Emilie i poszłam na górę obudzić Pana Gabriela.
-Co? Gdzie on jest?
Trzymałam drzwi i się rozglądałam po pokoju. Nie było go. Dziwne.
-Zobaczę w gabinecie ,może wstał wcześniej i już pracuje.
Poszłam schodami w dół. Zobaczyłam Gabriela trzymającego mój tablet. Podeszłam do niego i chciałam zapytać ,ale zabrakło mi języka.
Tą 10 sekundową ciszę przerwał Adrien. Dzięki Bogu...
-Hej Mari co robisz?
-Szukałam twojego Ojca ,ale go już znalazłam.
-O tato co tam masz?
-To tablet Marinette. Nie wiedziałem ,że zauważyłaś z tak wielkiej odległości jej pieg na szyi.
-Achh.. mam d-dobry wzrok.
Zauważyłam w oddali Kagami mi się przyglądającą. Patrzyła na mnie podejrzliwym wzrokiem. Nagle otworzyła usta.
-Marinette pomożesz mi wybrać strój na dzisiejszy dzień nie mogę się zdecydować ,a Adrien nie umie mi w tym pomagać.
-Ymm dobrze.
Weszła do sypialni ,a ja zabrałam tablet z rąk Gabriela i poszłam do pokoju.
Gdy byłam w środku Kagami stała oparta o ścianę z założonymi rękami.
-Marinette wiem ,że kiedy się jąkasz jesteś zakochana.
-Co? A no tak to prawda.
-Jesteś znowu zakochana w Adrienie?
-Nie no coś ty. A po za tym na studiach on przecież ciebie pokochał.
-Więc czemu się jąkałaś?
CZYTASZ
Miraculum•|°Gabrienette°|•
Short StoryGabriel Agrest ma 45 lat. Szuka nowej sekretarki ,bo niestety ,ale Natalie odeszła przez chorobę wywołaną zepsutym miraculum pawia. Zatrudnia 35 letnią Marinette ,która się nadaje do tej pracy ,bo jest zorganizowania. Adrien cieszy się ,że zobaczy...