Rozdział 3

347 17 13
                                    

Minęło kilka dni od tamtego wydarzenia. Pan Gabriel niczego nie pamiętał nawet tego ,że jak go wciągałyśmy na schody to walnełyśmy jego głową o słup, ale było to niechcąco.

Dzisiaj zbliżał się kolejny dzień. Niestety wstałam dzisiaj lewą nogą ,a jak taka jestem to jestem niezdarna i to w dniu ,gdy Gabriel miał pokazać swoje 4 najlepsze projekty!

-Nie no jak zrobię coś nie tak to mnie wyleje z pracy-powiedziałam sama do siebie ,gdy szłam do willi Agrestów. Szłam ,bo wstałam o wiele wcześniej ,a nie miałam co robić w domu.

Byłam już przed nią. Musiałam postać tam tak 2 minuty ,bo Godżilla czekała idealnie na 6.

Brama się otworzyła ,a ja weszłam do ich domu. Zobaczyłam Adriena i Kagami. Ona chciała pocałować Adriena ,ale on nadal jej zbytnio nie kochał. Byłam ciekawa w kim tak naprawdę się kocha.

Nie miałam nic do zrobienia ,więc jeszcze wolną chwilę wykorzystałam na zaprojektowanie na moim tablecie sukienki dla takiej jednej piosenkarki.

Wybiła już 6.28. Poszłam więc na górę do Gabriela ,by go obudzić. Weszłam do jego pokoju. Spał jak suseł. Postanowiłam zamknąć lekko drzwi ,a potem wyparować mu z buta do pokoju.

Gabryś tak się wystraszył ,że stanął na łóżku. Zobaczyłam go w samych bokserkach.

-Co się dzieje?!!

-Aaa proszę się zakryć.

Gabriel spojrzał na siebie po czym szybko zakrył się kołdrą.
Nie chciałam go tak wystraszyć ,by ujrzeć jego bokserki w białe motylki.

Zakryłam swoją twarz tabletem.

-Ma pan dzisiaj po śniadaniu pokaz mody.

-A-a dokładnie kiedy?

-Po śniadaniu tak gdzieś z oo 3 godziny czyli o 10.

-Dobrze. Idź z tąd muszę się ubrać.

-Dobrze.

(No i perspektywa Gabriela)

Nagle usłyszałem jakiś hałas. Była to Marinette. Uświadomiła mi po przez zakrycie twarzy tabletem ,że widzi moje bokserki w motylki. Co za wstyd.

Zasłoniłem się kołdrą i zapytałem co dzisiaj mam. Jak wiedziałem już wszystko wygoniłem ją z pokoju.

-Co?

Przypomniała mi się Emilie. Też zawsze wchodziła z hałasem do mojego pokoju.

-Czekaj..-Dotknołem moich policzków. Rumienię się?
Nie nie mogę.

°Marinette°

Pan Gabriel wyszedł z pokoju, ale nie wiem dlaczego zapomniał czegoś założyć.

Podeszłam do niego i znów zakryłam twarz.

-Panie Gabriel ,ale pan nie ma spodni?

-Co?-spojrzał się na swoje nogi.-no cholera. Powiedz Kagami i Adrienowi by zaczęli bezemnie.

-Dobrze-gdy Gabriel wszedł do pokoju ja wybuchłam śmiechem.

Uspokoiłam się ,gdy Adrien z Kagami zasiadli do stołu.

|1 hours later|

Pan Gabriel w gabinecie rozmawiał z jedną z jego modelek.

-Czemu?
-Dobrze znajdę kogoś innego.

Gabriel położył telefon i się nad czymś zastanawiał. Spojrzał na mnie,potem na sukienki które stały w gabinecie, a potem z nowu na mnie.

Wziął do ręki miarę. Podszedł do mnie i zaczął mnie mierzyć.

-Ale co pan robi-zaczełam być zaniepokojona jego zachowaniem.

-Nie mam modelki , a na ciebie te sukienki chyba będą dobre.

-Co?

-Dobra zapakuj sukienki do samochodu. Do studia w którym ma się odbyć pokaz jedzie się 1 i pół godziny. Będziemy mieć 30 minut by cię przygotować.

Gabriel wyszedł z gabinetu. Ja spojrzałam na sukienki.

-Już naprawdę nie mam nic do powiedzenia?!-krzyknełam chociaż wiedziałam ,że mnie nie usłyszy.

Zapakowałam sukienki w pudła, a potem do samochodu.

Czekałam przy samochodzie na Gabriela rysując w tablecie sukienkę.

-Co tam masz?-Gabriel się zjawił jak jakiś duch. Zabrał mi tablet z rąk.

-A projekt. Jak nie masz czasu ,a masz jakieś zamówienia to mów. Dam ci mniej pracy.

Wsiadł do białego BMW.
Ja wsiadłam z drugiej strony i ruszyliśmy. Przez tą jedną godzinę namalowałam całość. Teraz musiałam ją uszyć. Gabriel co róż zerkał w stronę tabletu.

Zanim się obejrzałam byliśmy na miejscu. Wzięłam pudła i weszliśmy do środka. Szłam za panem Gabrielem w stronę garderoby.

-No dobra ubierz się i zobaczymy jak wygląda moje dzieło na tobie.

-Yy dobrze.

Weszłam do przebieralni i założyłam na siebie sukienkę.

°Gabriel°

Czekałem przy lustrze na Marinette. Było mi trochę głupio ,że tak zrobiłem. W końcu miała być tylko moją sekretarką nie modelką.

Nagle wyszła zza zasłony i stanęła obok mnie.

-Prze-ładnie wyglądasz.

-Dziękuję.

Uśmiechnęła się. Dla mnie czegoś tam barkowało. Naszyjnik! Poszłem do pudeł i go wyjołem. Stanęłem za Marinette i jej go założyłem.

-No teraz lepiej.-uśmiechnęłem się do niej.

-uśmiechnęłem się do niej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

°

Marinette°
Trochę się zarumieniłam. Gdy nakładał mi ten naszyjnik czułam się trochę niezręcznie.

Potem wyszłam i zaprezentowałam sukienki.
Pokaz nie był zbyt długi. Jednak najgorsze było to jak wracałam.

Byłam już znowu przed lustrem i patrzyłam na ostatnią sukienkę. Była trochę za długa. Jak chciałam się odwrócić wpadłam ga Gabriela. Leżałam nad nim. Naprawdę było niezręcznie ,bo tamta sukienka miała nawet duży dekolt. Szybko wstałam i poszłam zaprezentować sukienkę.

Gdy wróciliśmy do willi powiedział ,że mogę iść do domu. Podziękowałam i wyszłam.

Gdy byłam już w mieszkaniu przypomniałam sobie każdą niezręczną sytuację.
Najpierw widziałam Gabriela w bokserkach.
Potem mierzył mnie miarą co było trochę niezręcznie ,a jeszcze później ja leżącą na nim. Nie no katastrofa.



Hi❤️ What are you guys doing?

Nie no teraz normalnie. Jak się podoba ta część? Nasz Gabryś się zakochuje w Marinette ,która już niedługo chyba też go pokacha. Ale jeśli Gabryś nadal będzie się przed nią kompromitować w bokserkach z motylkami wątpię ,by się zakochała w nim.

Czekajcie na kolejną. Liczę na gwiazdki i kom. Miłego dzionka😘

Miraculum•|°Gabrienette°|•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz