Obudziłam się o 6 rano.
-Za 30 minut śniadanie- pomyślałam.
Gabriel spał obok mnie jak niemowlę.
Wstałam i poszłam pod prysznic.
Umył się i ubrałam. Gdy stałam przed lustrem nagle zadzwonił mój telefon.
Na jego wyświetlaczu widniał napis "tata"Oj chyba nie dotrzymałam słowa z tym ,że jak się przeprowadzę mogą do mnie wpaść. Odebrałam..
-Halo?
-Witaj Córeczko. Co tam u ciebie?
-Wszystko jak na razie w porządku. A u was?
-Też ,ale trochę nam smutno ,że ciebie nie widzieliśmy tyle czasu. Przecież zaraz minie z 4 miesiący albo 5.
-W sumie racja. A z jakiej przyczyny dzwonisz?
-Jesteśmy już kochanie starzy ,a ty nigdy nie miałaś chłopaka ,aż do tej pory. Wiesz chcieliśmy go poznać.
-Racja..może wpadniecie do nas jutro na obiad? Dzisiaj jesteśmy strasznie zajęci ,więc dzisiaj odpada.
-Ojj z wielką chęcią!!
-O cześć mamo.
-No to do jutra! Wyślij nam swój adres SMS! Pa!
-Pa...
Byłam przestraszona. Umówiłam moich rodziców na jutro bez wiedzy ,ani zgody Gabriela.
Wyszłam powoli z łazienki. Postanowiłam mu nic nie mówić i najlepiej uniknąć z nim jakich kolwiek rozmów do jutra. Bałam się, że jak mu powiem ochrzani mnie i będzie zły. Najlepiej będzie uniknąć tego i gdy przyjdą rodzice udawać, że przyszli z własnej woli.
Gabriel leżał w łóżku i przyglądał coś w i ternecie.
-Dzień dobry kwiatuszku.
-Tak... Dzień dobry..
Wyszłam w pośpiechu z pokoju. Wpadłam na Adriena.
-Mari coś się stało?
-Ahh nic. Przepraszam. Moja wina. Byłam zamyślona.
-Ah no dobrze. Do zobaczenia. Dzisiaj jadę na pokaz mody. Nie będzie mnie i Kagami na śniadaniu.
-Do zobaczenia.
Adrien odszedł. Poszłam na dół na śniadanie. Zaraz po tym jak przekraczałam próg drzwi do jadalni usłyszałam zamykające się drzwi od naszego pokoju.
Usiadłam do stołu. Zaraz po tym Gabriel.
°Gabriel°
Zobaczyłem Marinette przy stole. Dzisiaj wyglądała przepięknie, ale jej mina zmartwienia gdy mnie ujrzała nie pasowała jej. Dzisiaj rano była dziwna. Zawsze był buziak, słodkie powitanie, a teraz? "Dzień Dobry"?
Czy ona mnie już nie kocha?
Usiadłem na swoim miejscu. Zorientowałem się, że Marinette siedzi o 3 krzesełka odemnie dalej... Zrobiłem coś źle?
Po śniadaniu, bardzuej po jedno godzinnym milczeniu i jedzeniu w ciszy Marinette jedynie co powiedziała to to, że idzie do miasta po materiały a potem w gabinecie będzie szyła projekty.
Byłem smutny, ale ten smutek przykrywała gruba warstwa złości i zmartwienia. Czemu mnie unikała zanim wyszła chciałem z nią porozmawiać, ale wtedy uciekła wymówką, że ucieknie jej samochód? Proszę cię jak miał jej uciec samochód?
CZYTASZ
Miraculum•|°Gabrienette°|•
Short StoryGabriel Agrest ma 45 lat. Szuka nowej sekretarki ,bo niestety ,ale Natalie odeszła przez chorobę wywołaną zepsutym miraculum pawia. Zatrudnia 35 letnią Marinette ,która się nadaje do tej pracy ,bo jest zorganizowania. Adrien cieszy się ,że zobaczy...