[NASTĘPNEGO DNIA]
Wstałem wcześnie rano, chwilę poleżałem i wstałem. Gdy się ogarnąłem i zdiołem bandaż z oka, zobaczyłem że mam bliznę.*Czyli nie była to na tyle lekka rana by nie został ślad no trudno, musi być tak*
Wyszedłem z pokoju i udałem się do kuchni, miałem nadzieję że spotkam w niej Itachiego i że jego śmierć to tylko chory sen. Lecz tak się nie stało. Kuchnia była pusta, słyszałem tylko głosy z pokoju obok. Wziąłem ramen i poszedłem z nim do stołu, gdy kończyłem jedzenie do pomieszczenia wszedł Sasuke. Przysiadł się do stołu i popatrzył na moje oko.
-gotowy na pierwszy trening?- spytał mnie chłopak, gdy skończyłem jeść.
-tak- odpowiedziałem chłopakowi i wstałem od stołu.
-gdzie będziemy trenować?- spytałem po chwili ciemnookiego.
-chyba na zewnątrz- odpowiedział na moje pytanie i podrapał się po karku.
Pokiwałem głową, a następnie razem z Sasuke poszliśmy w stronę wyjścia. Gdy prawie dochodziliśmy do wyjścia spotkaliśmy Hidan.
-gdzie idziecie dzieciaki?- spytał się nas siwo-włosy.
-trenować- odpowiedziałem mężczyźnie i się na niego popatrzyłem. Zauważyłem zdziwienie na jego twarzy gdy zauważył moją.
-dlaczego się tak na mnie gapisz?- spytałem zirytowany Hidana.
-jak to dla czego, co ci się stało w oko?- spytał zdziwiony mężczyzna.
-boże, już nie pamiętasz ostatniej akcji? Jesteś aż tak stary że tracisz już pamięć?- odpowiedziałem zirytowany.
-no wiem co się stało, ale nic nie wiedziałem o twoim oku, ponieważ ostatnio w ogóle nie wyłaziłeś do ludzi- wytłumaczył się siwo-włosy i podrapał się po karku.
-no to teraz wiesz- powiedziałem do mężczyzny i poszedłem dalej.
Razem z Sasuke wyszliśmy z bazy i udaliśmy na rozległą łąke koło której były góry. Zatrzymaliśmy się przy skałach.
-więc, najpierw spróbuj przewidzieć moje ruchy- powiedział chłopak.
-ale jak mam to zrobić?- spytałem się ciemno włosego.
-a bo ja to wiem, po prostu skup się na tym oku i spróbuj go użyć- powiedział chłopak i zaczął coś robić. Nie widziałem co dokładnie robi, więc zrobiłem tak jak mi kazał i spróbowałem użyć sharingana. Skupiłem się, a następnie popatrzyłem na Sasuke który rzucił we mnie kunaimen ominąłem go, ale po chwili zauważyłem że w miejsce w które chciałem odskoczyć również rzucił kunaimen. Zanim nim rzucił odskoczyłem w inną stronę.
-widzisz, przewidziałeś co zrobię- powiedział chłopak i się na mnie popatrzył.
-nie było to takie trudne- powiedziałem dumny z siebie do kolegi.
-taa, dobrze sobie poradziłeś- powiedział chłopak -aż za dobrze- dodał sobie pod nosem.
-coś mówiłeś?- spytałem ciemnowłosego.
-nie nic nic. To teraz spróbuj skopiować pieczęcie które będę wykonywał.- powiedział chłopak i zaczął wykonywać owe pieczęcie, ja zaraz po nim je szybko kopiowałem i na równi z nim wykonałem technikę.
- co ci tak dobrze idzie?- spytał się zdziwiony chłopak.
-no widzisz jakoś tak. Większość techniki w tydzień opracowywuje do perfekcji- powiedziałem dumny z siebie do chłopaka by go trochę wkurzyć.
-taa, jeśli jesteś taki dobry to nauczę cię chidori, ja opanowałem je w miesiąc.- powiedział chłopak.
- ok to jak się wykonóje tą technikę?- spytałem się po chwili chłopaka.
-musisz umieć kątrolować uwolnienie błyskawicy i manipulacje kształtem.- powiedział ciemnowłosy
-już to umiem, nudziłem się trochę w tej bazie, więc się uczyłem czego się tylko da.- powiedziałem jeszcze bardziej dumny z siebie i zobaczyłem zdenerwowanie na twarzy chłopaka.
-jeśli tak to patrz- powiedział bardzo, ale to bardzo zezłoszczony chłopak i zaczął pokazywać jej wykonanie.
-o tak?- spytałem się chłopaka, gdy tylko wykonałem technikę.
-tak, ale musisz ją trochę poćwiczyć by dorównać mojej- powiedział chłopak i zirytowany jak i zezłoszczony zaczął odchodzić.
-a ty dokąd?- spytałem się chłopaka, gdy zauważyłem że odchodzi.
-do bazy!- powiedział i znikł mi z pola widzenia.
Ćwiczyłem tą technikę początkowo używając mojej chakry a następnie chakry kuramy gdyż trochę dużo zabiera jej ta techniką. Po jakiś pięciu godzinach wrzuciłem kąpletnie wyczerpany do bazy. Najpierw udałem się w stronę kuchni by coś zjeść w kuchni stał Deidara.
-jak tam po treningu?- spytał się babo-chłop gdy mnie zauważył.
-bardzo wyczerpujący, ale dałem radę.- powiedziałem do chłopaka i sięgnąłem po ramen.
-to dobrze. Wreście się zmęczysz- powiedział blondyn i zaczął się śmiać.
-tak tak- odpowiedziałem chłopakowi po czym usiadłem do stołu.
Gdy zjadłem ramen poszedłem do pokoju w którym siedziała Hinata.
-cześć Naruto- powiedziała dziewczyna gdy wszedłem do pomieszczenia.
-hej- odpowiedziałem jej i udałem się do łazienki. Gdy wyszedłem z łazienki odrazu udałem się do łóżka.
[TIME SKIP/ MIESIĄC]
Opanowanie chidori zajęło mi trzy dni, codziennie razem z Sasuke trenowaliśmy. Nauczyłem się przede wszystkim jak kożystać z genjutsu i mangekyou sharingana, którego dostałem odblokowanego od Itachiego. Dzisiaj razem z Hinatą mieliśmy się udać na misję, więc poszedłem do biura lidera by o nią zapytać. Zapukałem do drzwi i usłyszałem "wejść" więc wszedłem.-jaka ma być ta misja?- spytałem się lidera gdy tylko wszedłem do jego pokoju.
-Razem z Hinatą macie za zadanie udać się do pomniejszych wiosek przy granicach różnych krai i zabić tam ludzi, a następnie ty Naruto masz zbierać ich ciała jutsu którego się nauczyłem.- powiedział lider i popatrzył się na mnie swoim rinenganem.
-a po co ich zabijać?- spytałem się lidera jeszcze zanim wyszedłem.
-ożywimy ich ciała podczas ataku na konohe, tym samym zajmójąc ich shinobi.- wytłumaczył mi rudo-włosy, ja skinołem głową na znak że zrozumiałem, po czym wyszedłem i udałem się do Hinaty.
...
CZYTASZ
Uciekinier z wioski || Naruto Uzumaki w Akatsuki
Fanfiction14 letni naruto od kąd tylko pamięta był obrażany przez wszystkich, gdy był mały postanowił w przyszłości uciec z wioski. Po ucieknięciu z wioski spotyka nie znajomego w czarnym płaszczu. Co stanie się z naruto? Tego dowiesz się czytając tą książkę...