[NIECAŁY MIESIĄC PÓŹNIEJ]
-ej, deidara nie powinniśmy dzisiaj spotkać się z Sasuke?- spytałem się blondyna, gdy go zobaczyłem.-ej nie. Podobno ma on przyjść do kryjówki.-odpowiedział chłopak i poszedł robić to co robił.
-to nie jest zbyt bardzo ryzykowne?- Spytałem babo-chłopa.
-no jak dla mnie jest, ale to są rozkazy lidera, więc wie co robi- Powiedział chłopak i sobie poszedł.
[P.O.V. SASUKE]
Dzisiaj mam się spotkać w kryjówce Akatsuki, by omówić szczegóły planu zniszczenia Konohy. Od razu po zjedzeniu śniadania udałem się w stronę głównej bramy Konohy, upewniłem się, że nikt mnie nie śledzi i ruszyłem w stronę bazy Akatsuki. Po drodze upewniałem się że nikogo nie ma za mną. Gdy byłem blisko kryjówki zobaczyłem przed nią czekającego za pewne na mnie Naruto.-Wreście jesteś- powiedział chłopak, gdy tylko mnie zobaczył.
-No jestem jestem- powiedziałem do blond-włosego.
-Na pewno nikt cię nie śledził?- spytał się Naruto.
-Na pewno, nikogo nie widziałem i nie wyczuwałem.- powiedziałem do chłopaka. Naruto zaczął wykonywać pieczęcie, gdy je wykonał wielki głaz się odsunął. Wszedliśmy do środka i udaliśmy się długim korytarzem do pomieszczenia, za pewne był to salon. Na kanapie siedzieli wszyscy człąkowie Akatsuki.
[P.O.V. NARUTO]
Wszyscy członkowie Akatsuki siedzieli w salonie, gdy wszedłem do niego z Sasuke. Usiedliśmy na wielkiej kanapie, ja usiadłem koło Hinaty a Sasuke obok Kisame. Po chwili ciszy Lider zaczął mówić-więc jak wiecie lub nie przygotowujemy się do zniszczenia Konohy.- powiedział lider, nikt nie był tym zaskoczony.
-spotkaliśmy się tu by omówić plan działania- kontynuował rudo-włosy.
-więc, jeszcze nie wiem kiedy dokładnie to będzie, ale na pewno nie w najbliższym czasie, gdyż jeśli chcemy by misja się udała bez śmierci żadnego z człąków musimy się jeszcze podszkolić, tym bardziej Sasuke, Hinata i Naruto- powiedział chłopak i popatrzył się na naszą trójke.
-Dzięki Sasuke wiemy że wszyscy najlepsi ninja w wiosce co cztery miesiące wyruszają na zwiady po kraju ognia, to właśnie w tym czasie zaatakujemy.- powiedział lider i się na nas popatrzył.
-czyli mamy jeszcze wiele czasu do tej misji- powiedział Hidan i się złapał za brodę.
-jak słyszysz staruchu-powiedziałem do niego.
-jak mnie nazwałeś szczeniaku!?!?- wydarł się zirytowany mężczyzna w moją stronę.
-dalej nie przywykłeś że cię tak nazywam?- zapytałem się siwo-włosego i się zaśmiałem.
-spokój!- powiedziała Konan i odciągnęła mnie od Hidan.
-Dobrze dobrze- powiedziałem do kobiety i się uśmiechnąłem.
[P.O.V. KAKASHI]
-i jak pakkun wiesz gdzie poszedł?- spytałem się psa gdy do mnie podszedł.-Tak, jest w kryjówce Akatsuki wraz z Naruto.- odpowiedział mi pies.
-czyli tak jak myślałem- powiedziałem do zwierzaka.
-jak na razie możesz już zniknąć- powiedziałem do psa, a ten znikł.
Muszę się teraz udać do Hokage i przekazać jej te informacje.
[U HOKAGE]
Zapukałem do drzwi biura Tsunade i po chwili usłyszałem "wejść", więc wszedłem.
-hokage, wiem gdzie znajduje się kryjówka Akatsuki.- powiedziałem od razu gdy wszedłem do środka.
-jeśli tak..-zaczęła Tsunade -wyślemy tam grupę która będzie miała za zadanie sprowadzić do wioski Naruto, Hinate i zapewne Sasuke- powiedziała Hokage.
-Dobrze, kto będzie w tej grupie?- spytałem się kobiety.
-będzie w niej ty, Sakura, Sai, Yamato, Shikamaru, Asuma, Ino, Choji, Neji i Tenten to są wszyscy którzy są obecnie w wiosce. Shizune zawołaj ich.- powiedziała Hokage po czym dziewczyna poszła zawołać wymienione osoby.
-Ty kakashi będziesz dowódcą tej grupy- Powiedziała jeszcze kobieta.
-Dobrze- powiedziałem i wyszedłem przed biuro.
[CHWILĘ PÓŹNIEJ]
-rozumiecie?- Spytała się Hokage gdy wytłumaczyła wszystkim szczegóły misji.-hai- powiedzieli wszyscy i udaliśmy się do głównej bramy Konohy.
-więc ruszamy- powiedziałem i zacząłem biec za psem którego wcześniej przywołałem.
Biegliśmy już jakiś czas po drodze na szczęście nikogo nie spotkaliśmy. Moja drużyna jest mocna, ale czy poradzimy sobie z walką przeciw Akatsuki.? To się okaże w krótce.
[P.O.V. NARUTO]
Minęło kilka godzin odkąd wszyscy siedzieliśmy w salonie Hidan i Kakuzu poszli na misję, Sasuke dalej siedział w bazie nie mam pojęcia na co, ale był. Ja i Hinata siedzieliśmy w pokoju. Nagle usłyszałem chuk przy wejściu do bazy, gdy tam dotarłem okazało się że do środka weszłam mała grupa shinoki z... Konohy?!? Jeśli dobrze pamiętam był tam Shikamaru, Yamato, Kakashi, Sakura i Asuma.[dop.aut. druga część osób poszła zniszczyć barierę, tak jak to było w anime]-Hinata, idź zgłosić Liderowi że wróg jest w bazie- powiedziałem do dziewczyny, która stała obok mnie.
-dobrze, zaraz będę.- powiedziała dziewczyna i pobiegła w stronę pokoju lidera.
-dawno się nie widzieliśmy- powiedziałem do osób, które właśnie weszły do naszej kryjówki.
-no bardzo dawno-powiedział Kakashi.
-jak tam się wam żyje bez mnie? Pewnie dobrze- powiedziałem uśmiechnięty do grupy osób stojącej przed mną.
-Proszę, wróć Naruto- powiedziała Sakura
-już ci mówiłem n i e m a t a k i e j o p c j i- powiedziałem literując jej słowa by zrozumiała że już nie wrócę.
[P.O.V. HINATA]
-Liderze mamy problem, shinobi z Konohy wkroczyli do bazy!- wykrzyczałam, wbiegając do biura lidera bez pukania.-rozumiem, ilu ich jest?- spytał się lider.
-jeśli ich pięciu, jak na razie Naruto z nimi rozmawia.- powiedziałam szybko.
-dobrze, zbierz pozostałych człąków Akatsuki i z nimi walczcie nie wachajcie się zabić.- powiedział mi lider ja skinęłam głową i wybiegłam w poszukiwaniu obecnych w tym czasie w bazie człąków. Gdy ich znalazłam i wytłumaczyłam sytuację pobiegli razem ze mną do wyjścia z bazy, gdzie znajdował się wróg.
-jesteśmy- powiedziałam do blond włosego chłopaka, który nadal rozmawiał ze starymi "znajomymi".
...
CZYTASZ
Uciekinier z wioski || Naruto Uzumaki w Akatsuki
Fanfiction14 letni naruto od kąd tylko pamięta był obrażany przez wszystkich, gdy był mały postanowił w przyszłości uciec z wioski. Po ucieknięciu z wioski spotyka nie znajomego w czarnym płaszczu. Co stanie się z naruto? Tego dowiesz się czytając tą książkę...