Rozdział III - początek

2K 74 28
                                    

- Hermiona Granger - powtórzyła McGonagall.

- O nie - wyszeptała. W tym momencie Herm zdała sobie sprawę że przez jej ostatni rok w Hogwarcie będzie musiała mieszkać z Malfoy'em i co gorsza być dla niego miła... Nie chcąc przedłużać wstała i podeszła do Draco.

Miona z braku lepszego zajęcia na ten moment obserwowała inne "pary" i zauważyła że Harry i Pansy nawet się dogadują a Lav próbuję uwieść Rona, na ten widok Hermiona ledwo powstrzymała się od wybuchu śmiechu. Po chwili gdy już wszyscy zostali dobrani Herm popatrzyła na nowe "pary" zobaczyła między innymi Nevila i Lune czy Blaise'a i Astorie Greengrass. Jedyne co zdążyła zauważyć to że Blaise nie jest zadowolony.

- Skoro każdy ma już parę to zapraszam tu panie, ustawcie się w rzędzie, gdy profesor McGonagall rzuci na was zaklęcie odchodzicie do swojego partnera i razem podchodzicie do pana Malfoy'a on poda wam klucze do waszego pokoju które znajdują się na 2 piętrze - oznajmił Albus.

Jak się okazało żadna dziewczyna nie chciała być pierwsza przez co spadło to na Hermione.

- Jesteś gotowa? - zapytała Minerwa.

- Tak, tak - odpowiedziała lekko wystraszona panna Granger.

Po paru minutach gdy było już wiadomo że zaklęcie się udało Herm dostała mnóstwo pytań "Jak się czujesz?" "Bolało?" "Wszystko dobrze?"
Lecz ona nadal była lekko zszokowana zaistniałą sytuacją dlatego powiedziała tylko:
- chyba wszystko ok - po czym poszła do Malfoy'a Jr.

Draco myślał że to wszystko trwa wieczność gdy kolejna para podchodziła po klucze. Jednak jego nudę przerwał głos Dumbledore'a:
- Wygląda na to że już wszyscy mają klucze, a zatem zapraszam za mną - weselił się - pragnę jeszcze ogłosić iż dzisiaj nie macie zajęć, macie czas na lepsze poznanie się czy przeniesienie swoich rzeczy. To wszystko z mojej strony miłego dnia i do zobaczenia na kolacji. - pożegnał się z uczniami po czym odszedł.

Ich nowe lokum to duży apartament, po wejściu przez drewniane drzwi można zobaczyć mini przedpokój z którego są drzwi do łazienki, mamy tam prysznic i ogromną wannę. Dalej jest salon w którym są dwie kanapy oraz stolik, salon połączony jest z małą kuchnią. Z salonu są drzwi do sypialni w której jest jedno wielkie dwuosobowe łóżko oraz okno z widokiem na błonie.

*parę minut później w nowym dormitorium Draco i Hermiony*

- Gdzie idziesz? - zapytała Mionka.

- A co Cię to obchodzi?!- warknął Malfoy.

- Pytam, ponieważ w końcu jesteśmy jakby "parą" jakkolwiek dziwnie to brzmi.

- Idę spotkać się z Blaise'm, a i nie nazywaj nas "parą".

- Dobra nie ważne, chciałam powiedzieć ci o moich planach na dzisiaj ale najwyraźniej masz to w dupie...

Draco nic nie odpowiedział tylko wyszedł.

*na spotkaniu z Blaise'm*

- Siema smoku!

- Cześć.

- Jak tam się mieszka z Mionką?

- A daj spokój nie minęło 10 minut a ta szlama już musiała wyprowadzić mnie z równowagi. Lepiej gadaj co u ciebie diable?

- No kurwa gorzej trafić nie mogłem. Ta cała Greengrass przylepiła się do mnie jak mucha do gówna i ledwo co wyszedłem. W dodatku torturuje mnie bo przyprowadziła te swoje koleżaneczki a im to gęba się nie zamyka, podejrzewam że nawet gdy śpią to pierdolą o sukieneczkach, paznokietkach i innych głupotach. A jak by tego było mało to ta baba mnie do kibla nie chciała wpuścić bo "poprawia makijaż" i zapowiedziała że ona przed każdym wyjściem spędzać będzie 3 godziny w kiblu bo "musi się wyszyować" rozumiesz to?! Ja nawet się wysrać nie będę mógł. Nie mieszkam z nią nawet pół godziny a już mam jej dość.

- Współczuję Ci stary.

- Ciekawe co tam u Parkinson...

- Podejrzewam że już zjebała Pottera za huj wie co z góry do dołu.

- Pewnie tak... Zawsze możemy iść pogadać.

- Wątpię że będzie chciała, ale podpytam tą Granger pewnie pójdzie do Pottera.

*w tym samym czasie u Hermiony*

- Pójdę po swoje rzeczy, rozpakuje je i spotkam się z Harrym, Ronem i Ginny - powiedziała sama do siebie Herm.

Jak już przeniosła swoje rzeczy udała się do nowego mieszkania Rona gdzie miała być Ginny jednak nie wyszło tak jak miało bo gdy podeszła pod drzwi zobaczyła rudowłosą.

- Czemu nie jesteś w środku?

- Ta cała nowa dziewczyna mojego zajebistego brata który nie umie się postawić mnie wygoniła.

- To może chodźmy do Harrego?

Dziewczyny zapukały do drzwi otworzył im Potter:
- O hej wejdźcie!

- Kto to?! - krzyknęła Pans.

- Cześć!

- O cześć siadajcie chcecie coś do picia?

Hermiona zdziwiła się trochę że Pansy jest taka miła lecz nie przeszkadzało jej to spędziła większość dnia w miłym towarzystwie.

trial of parenting ~ 16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz