Hermiona spała tak jeszcze dwie godziny. Gdy się przebudziła zobaczyła, że leży na kolanach Draco, a on głaszcze ją po głowie. Mimo swojego zdziwienia, była szczęśliwa. Czemu? Sama nie wiedziała, ale postanowiła nie rozmyślać.
- Jak się czujesz? - zapytał ciągle nie przestając głaskać jej głowy.
- Dużo lepiej - odpowiedziała siadając jednocześnie.
Malfoy gdy zauważył że siedzi, pocałował ją.. A ona oddała pocałunek... Po chwili siedzieli przytuleni do siebie milcząc, jednak Herm przerwała tą ciszę mówiąc:
- Zaraz wrócę - po czym udała się do toalety.Nie potrzebowała tam pójść chciała po prostu pomyśleć o tym co się wydarzyło..
- Co ja mam teraz zrobić.. No kurwa co?! Myśl Granger, myśl! Czy mam z nim o tym porozmawiać? Niee no nigdy - bitwa myśli toczyła się w jej głowie..- Wszystko okey? Siedzisz tam już pół godziny.
- Fuck! - zaklęła pod nosem - Tak, tak już idę - Pfff, już wiem wyjdę i jak by nigdy nic pójdę do naszej małej kuchni zrobić sobie herbatę, jak będzie chciał to o to zapyta.
*W kuchni*
- Myślę, że musimy o tym porozmawiać...
- Co? Um o czym?
- Dobrze wiesz o czym Granger, nie udawaj.
- Ehh, ok chodźmy na kanapę.
- Słuchaj... Ja nie wiem jak to się stało...
- Aha, czyli wracamy do tego co było, nie odzywamy się do siebie i udajemy że do niczego nie doszło?
- Nie! Gdy, gdy cię pocałowałem poczułem coś.. Ale nie wiem co to było, nigdy wcześniej tego nie czułem.. Może to miłość... Może zwykłe pociąganie.. Nie wiem, lecz chcę się dowiedzieć.
- Ja też coś poczułam.. Myślę że możemy dowiedzieć się razem.. - po tych słowach przyciągnęła go do siebie i namiętnie pocałowała, całowali się tak jeszcze chwilę gdy nagle do ich apartamentu wbił Snape...
- Co wy robicie?
- N-nic.
- No ja już widzę to "nic" - uśmiechnął się pod nosem - To dlatego was nie ma na zajęciach!
- C-co? Niee
- Dobra, dobra już się nie tłumaczcie, idę nie lubię przeszkadzać, wiedzcie jednak że McGonagall też się zastanawia dlaczego was nie ma. Ja jej nic nie powiem ale będziecie musieli coś wymyślić.
- Ale to nie tak...
Nie zdążyli jednak odpowiedzieć, bo Severus wyszedł.
- No to mamy przejebane...
- Nie denerwuj się - szepną jej do ucha i znów ją pocałował.
*godzinę później*
- Jak tak teraz myślę, to ty przecież byłeś załatwić z twoim ojcem że możesz zostać. A Snape powiedział że McGonagall też się zastanawia.
- Pewnie ojciec im nie przekazał.
- A co mu powiedziałeś?
- No że się źle czujesz i nie idziesz na zajęcia i że ja zostaję z tobą, a on odpowiedział "Dobrze jesteście zwolnieni". Jak McGonagall się nas zapyta i jej opowiemy to on potwierdzi.
- Ok, idę się przygotować na kolację.
- Ale po co? To tylko kolacja.
- Yhm, ale w dresie tam nie pójdę.
CZYTASZ
trial of parenting ~ 16+
Fanfiction❗JUST FOR FUN❗ ❕zawiera wulgaryzmy❕ Rocznik golden trio wraca do Hogwartu po wojnie gdzie zostaje ogłoszony bardzo niecodzienny projekt...