8.

358 31 53
                                    

Dobra, ten rozdział może być mocny w porównaniu do poprzednich. Ale nie jest źle. Miłego czytania! :D

George POV

Oddaliliśmy się trochę od siebie, by spojrzeć sobie głęboko w oczy. Oboje płakaliśmy. Było to niesamowite uczucie, znowu mieć go u swojego boku.

Dream spojrzał powoli na moje usta, i zaczął powoli się przybliżać. Byłem bardzo zdezorientowany i zszokowany całą sytuacją. Bałem się nawet ruszyć z miejsca, jednak nie protestowałem. Jego ciepłe usta delikatnie złączyły się z moimi, tworząc jedną całość. Oddałem pocałunek nie chcąc psuć tej pięknej chwili. Trwał on kilka sekund, a następnie powoli oderwaliśmy się od siebie. On ponownie spojrzał wprost na moje oczy, jakby oczekując, żebym coś powiedział. Nie wiedziałem jednak co. Na to westchnął cicho i powiedział:

- Przepraszam. Poniosło mnie.

Spojrzałem na niego ze zmieszaniem. Nagle, pod wpływem impulsu, przybliżyłem się do niego i mocno go pocałowałem. Nie mam pojęcia, co we mnie wstąpiło. Było to silniejsze ode mnie. Miałem wrażenie, że oboje tego potrzebowaliśmy. On z początku nie mógł w to uwierzyć, ale później całkowicie oddał się chwili. Chwycił mnie w talii, a ja go za policzki. To było cudowne. Oderwaliśmy się od siebie, a ja spojrzałem na niego zakłopotany. Moje policzki wręcz płonęły.

- Ja też przepraszam. Ten no... - zacząłem, uważnie dobierając słowa. - Przepraszam za wszystko. Nie mam pojęcia do dzisiaj, do czego doszło w nocy z tamtą dziewczyną. Szczerze, to nawet jej nie znam...

- Wybaczam ci. Przepraszam, że zachowałem się jak egoista, Gogy. - ostatnie słowo wyraźnie zaakcentował i uśmiechnął się lekko. - Czy możemy o tym zapomnieć?

- Oczywiście, że tak. - uśmiechnąłem się do niego, a następnie go przytuliłem.

Poszliśmy do salonu, jak gdyby udając, że nic pomiędzy nami się nie wydarzyło. Przez następne godziny rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, śmiejąc się głośno. Tęskniłem za przyjacielem.

Dream POV

Gdy on sam, z własnej woli pocałował mnie, nie mogłem skupić się na niczym innym. Przeprosiliśmy się, jednak to mi nie wystarczało. Nie chciałem mówić o tym Georgowi, bo na pewno cieszy się, że między nami wszystko jest dobrze. 

Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Starałem się zachowywać normalnie, jednak cały czas myślałem o tym pocałunku. Przeprosiłem Georga i poszedłem do łazienki. Stanąłem przed lustrem wpatrując się w swoje odbicie.

- Nie Clay, przestań o tym myśleć - powiedziałem dość cicho, ale nie szeptem. - Ten pocałunek był pod wpływem chwili. On przecież nic do ciebie nie czuje. Jesteśmy tylko przyjaciółmi.

Westchnąłem cicho. Kogo ja teraz próbuję oszukać? Tkwię w tym friendzone już tyle, że powinienem się do niego przyzwyczaić.

Wyszedłem z toalety, kierując się w stronę salonu, jednak nie zastałem tam przyjaciela. Szukałem go chwilę, aż w końcu zobaczyłem go w kuchni, stojącego przy lodówce.

- Chcę nam coś przyszykować do jedzenia. - powiedział, uśmiechając się lekko. To doprowadzało mnie do szału. - jeśli oczywiście mogę, Clay.

Specjalnie to powiedział po to, żeby tylko mnie wkurzyć. Podbiegłem do niego i zacząłem go z zaskoczenia łaskotać. Była to pewnego rodzaju kara za nieposłuszeństwo z mojej strony.

- Prze- przestań! - śmiał się, próbując się bronić, jednak byłem od niego większy i trochę silniejszy, więc nie zbyt mu się to udawało. - S- skończ! N- nie da się z tobą żyć. - powiedział zdyszany, gdy w końcu go puściłem.

DNF | Love Story | DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz