[18] NOC ŻNIW.

276 15 27
                                    

☀☀☀

Szkarłat zalał mglistą osłonę nocy krwawym rozbłyskiem, gdy wszystkie gwiazdy pospadały z nieboskłonu w kryształowych łzach. Powietrze zastygło mi zupełnie w piersi, kiedy pociągnięta w tył wpatrywałam się wielkimi oczami w kłęby ciężkiego dymu, wirujące zdradziecko między roztańczonymi płomieniami pomarańczu. Przez długą chwilę nie słyszałam zupełnie nic — wrzasków przerażonych ludzi ani uderzeń rozszalałego serca, którego melodia nie była już tak niewinnie cicha i rozśpiewana, jak przed zaledwie kilkoma sekundami. Nie umiałam nawet stwierdzić, czy byłam tylko ogłuszona przez roznoszący się echem huk, czy może widok dudniących nad głowami śmigieł helikopterów na moment odebrał mi zupełnie władzę nad własnym ciałem.

Potem przyszło przerażenie. Przerażenie tak wielkie, że niemal wyplułam oddech z obolałych płuc, zdając sobie sprawę, ile znajomych twarzy zatopiło się w ciemnych chmurach wzbijających się z ziemi. I dalej po prostu tak stałam, zbyt okryta strachem, by wykonać chociażby ruch i tylko wpatrywałam się w przepełniony żałością obraz, mając wrażenie, jakby przed moimi oczami mijały lata. Lata pogrążone w rozdartej ciszy i z kajdanami przymocowanymi do krzeseł naszych oprawców.

Drgnąć zdołałam dopiero później, kiedy nadgarstek niemal sztywno wysunęłam z własnego uścisku, głowę przekręcając powoli w bok. I zupełnie, jakby ktoś nagle odkręcił kurek z tlenem, zakrztusiłam się nim, zaciągając go w pierś razem z gryzącymi oparami, by potknąć się o własne nogi, zrywając się nagle z miejsca na słaby zarys odznaczający się na tle wznieconego ognia.

— Thomas! — Krzyknęłam, zaciskając zęby, kiedy huk wydarzeń dotarł jak odrzucony bumerang do moich uszu. Rozjarzony reflektor na moment przesunął się po mojej twarzy, oślepiając mnie całkowicie, gdy wypadłam z promienia światła, niemal wlatując w pogrążonego w szoku i niedowierzaniu bruneta. Zacisnęłam ramiona wokół jego barków dosłownie na ulotną sekundę, w trakcie której on tylko stał, oczami zaszklonymi od zdezorientowania wodząc po mojej twarzy, gdy poklepałam jego policzek, zwracając na siebie uwagę. — Gdzie jest Newt i reszta?

Nie odpowiedział. Zamiast tego, zaczerpnął łapczywie powietrza, kręcąc chaotycznie głową na boki. Zesztywniałam. Zupełnie, jakby ktoś właśnie strzelił mi prosto w pierś, odrzucając z hukiem na twardą ziemię. Tym razem to nie ja dostałam, chociaż donośne dźwięki wystrzałów niosły się echem wokoło, zaburzając resztki mojej równowagi. Złapałam za rękaw chłopaka, mało nie zginając się wpół, kiedy łzy napłynęły mi do oczu, pokrywając je szklistą warstwą tysiąca krwawych światełek.

— Cholera, rozdzieliliśmy się — sapnęłam ciężko, czując, jak oddechy cierpną mi w gardle, gdy z każdym następnym zaczynało mi ich brakować. Przełknęłam ślinę, próbując przepchać nadciągający płacz gdzieś do serca, by ten rozłupał je jeszcze bardziej. Tlen stał się dziwnie gęsty, a przegrody zbyt małe, by pomieścić go w drodze do płuc. Te zaś więdły, gnijąc od środka, kiedy nie byłam w stanie powstrzymać wirującego mi wkoło świata. Ktoś jakby nagle uderzył w moją przeponę, przez co ugięłam się jeszcze bardziej, palce zakleszczając na ramieniu Thomasa, aż te zbladły doszczętnie, odcięte od jedynego dopływu krwi. Panika niemal rozrywała mi krtań, gdy słowa rozpuszczały się na czubku języka, nie potrafiąc odnaleźć swojej pary, by ułożyć się w jedną całość. — Ktoś strzelił... Potem był wybuch... Nie, wybuch był najpierw. Sama nie wiem. Puściłam go. Albo to on mnie. Nie mam pojęcia, Boże, co tu się dzieje?

Thomas, jakby nagle wróciło w niego życie, złapał za moje barki, potrząsając mną tak chaotycznie, że płytki wydech zatrzymał się w moim gardle, odpierając na moment resztki tchu z moich płuc, bym nabrała w końcu haust powietrza, tak ogromny, że coś zakuło mnie znów boleśnie w piersi. Zaciągnęłam nosem, z całych sił próbując zahamować histerię, która wplatała się między każdą literę, tworząc chaos zupełnie od nowa. Tym razem mniej poukładany. Tym razem mniej przewidywalny. Tym razem mniej zmieszany z blaskiem odbijanych gwiazd.

SUFFERING · The Maze Runner: The Scorch Trials [2] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz