∆Stare Czasy∆

171 7 0
                                    

W wieku 16 lat dolączyłam do Dream Teamu jednak musiałam odejść przez moich rodziców, ale od początku.

Mam na imie Y/n i mieszkam w Paryżu, 3 lata temu mieszkałam w Ameryce ale musiałam sie przeprowadzić z nie wiadomo mi z jakich przyczyn. Za każdym razem jak chciałam spytać rodzicow dlaczego nie mieszkamy w Greenville to mówili zawsze to samo, że to jest dla mojego dobra, jednak ja nadal nie wiedziałam co to wszystko ma wspólnego ze mną.

Dziś wieczorem zadzwonił do mnie nie znany numer, postanowiłąm odebrać

-Cześć rozmawiam z Y/n?

-Tak? moge w czymś dla pani pomóc?-spytałam niepewnie, ale ciekawiło mnie czyj to głos, bo kojarzyłam go lecz nie miałam pojecia kto mówi

-Nie poznajesz mnie? Jestem Elena, byłyśmy przyjaciółkami 3 lata temu ale ty nagle zniknełaś.

-Aaaa to ty, masz pytanie? Czemu dzwonisz?

-Jakby dzisiaj...Po 3 latach chłopacy znależli mój numer w starych książkach, zadzwonili do mnie i...

-I co było dalej?- spytalam zaciekawiona

-I sie spytali czy bym dała im twój numer albo do ciebie zadzwoniła bo za tobą tęschnią jak i ja, ale nigdy nie miałam odwagi do ciebie zadzwonić- oznajmiła Elena

-Okej, ale jacy chłopacy?-

-Emmm...Nie pamietam jak sie nazywali ale oni byli Dream  Teamu.

W tym momencie upadłam na podłoge i zaczełam płakac ze szczęścia

-To oni jeszcze o mnie pamiętają?-sie spytałam zapłakanym głosem

-Widocznie tak-powiedziała dziewczyna również zapłakanym głosem

(Wcześniej zapomniałam napisać, ale jak Elena usłyszała głos Y/n też sie popłakala||Autorka)

-Bardzo za tobą teschnie

-To przyjedz do mnie, przyjedz do nas...

-I tak zrobie, jutro jade na lotnisko, powiadom chłopakówze przylece do was-powiedziałam ucieszona

-Ale zaraz, Jak to przylecisz?-powiedziała dziewczyna

-Opowiem wam wszystko jak przylece, Pa-i sie rozłączyłam i zaczełam znowu płakać ze szczęścia.

Odrazu po rozmowie ze starą przyjacióką poszłam spakować walizki aby jak najszybciej sie z nią zobaczyć

                                                                                                  ||Pov Elena||

Jak Y/n sie rozłaczyła i  odrazu zaczełam płakać ze szczęścia. Jak sie troche uspkoiłam ,zadzwoniłam do chłopaków. Powiedziałam im, że Y/n jutro ma zamiar przylecieć. Jednak oni powiedzieli coś typu ",Okej fajnie". Poczułam troche smutku, bo powiedzieli to jakby im nie zależało.

                       ||Pov Y/n||
Wieczorem sie spakowałam i kupiłam bilet, całą noc myślałam co chlopaki o mnie pomyślą...Bo przecież wyjechałam bez słowa... Pomyśle o tym jutro
Niestety, ale tej nocy nie mogłam zasnąć, całą noc rozmyślałam co mam powiedzieć aby ich nie zranić.

Obudziłam sie o 8:48, czyli miałam nie cała godzine aby sie ubrac i pojechać na lotnisko, wstałam z łóżka po czym podeszłam do szafy.
Ubrałam biało-brązową bluzke z długim rękawem, spodnie dżinsowe z dziurami na kolanach, białe trampki, białą torebke i naszyjnik ktory dostałam kiedyś od chłopaków na urodziny, wyglądałam jakoś tak:

 Ubrałam biało-brązową bluzke z długim rękawem, spodnie dżinsowe z dziurami na kolanach, białe trampki, białą torebke i naszyjnik ktory dostałam kiedyś od chłopaków na urodziny, wyglądałam jakoś tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam walizki, zadzwoniłam po taxówkę i pojechałam na latonisko.
Po 4 godzinach napisałam do Eleny, że została mi godzina...

                          ||Pov Elena||

Y/n napisała że przyleci za godzine, napisałam do chłopaków, że dziewczyna niedługo bedzie, odpisali mi jednak że sie ubiorą i przyjadą, myślałam że tym razem sie ucieszą, ale znowu to samo, nie pokazywali w wiadomości żadnej radości.
                           ||Pov Y/n||
Po godzinie byłam już na lotnisku odebrałam walizki i zjechałam ruchomymi schodami na dół, odrazu zobaczyłam...

Przepraszam, że rozdział jest taki krótki ale jeszcze dziś postaram sie napisać 2 rozdział😘.

~531 słów

[Zawieszone] Jesteście dla mnie rodziną//DreamSMPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz