6.

1.2K 55 10
                                    

IZUKU

Obudziłem się najwcześniej z nas. Postanowiłem zrobić chłopakom śniadanie. Ubrałem bokserki i poszłem do kuchni. Nastawiłem wodę na herbatę i wyjąłem potrzebne mi składniki na naleśniki.

Po jakiś 30 minutach śniadanie było już gotowiec, więc wziąłem tackę i dalem na nią duży talerz z naleśnikami i nasze herbaty. Zaniosłem wszystko do pokoju. Chłopaki jeszcze spali wtuleni w siebie.

Zrobiłem ich zdjęcie i ustawiłem sobie na tapecie.

Zrobiłem ich zdjęcie i ustawiłem sobie na tapecie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( Jak coś to oni są nago dop.autorki)

Zacząłem ich budzić. Najpierw budziłem Shoto, bo z nim będzie łatwiej i pomoże mi obudzić Katsukiego.

- Sho wstawaj - powiedziałem mu do ucha i lekko ugryzłem go w szyję.

Chłopak otworzył lekko swoje dwukolorowe oczy i spojrzał się na mnie z uśmiechem.

- Dzień dobry - powiedział zaspany i zaczął się rozciągać.

- Pomożesz mi obudzić Katsukiego? - zapytałem się heterochromika.

On kiwnął mi tylko głową, po czym zaczął lizać blondyna po szyji. Położyłem się z drugiej strony i zacząłem podgryzać jego obojczyk.

Nie minęło długo jak usłyszeliśmy ciche zadowolone mrukniecia. Odsunęliśmy się od niego i wstając z łóżka. Shoto poszedł do łazienki, a ja zostałem w pokoju i czekałem na chłopaków.

Po chwili Katsuki podniósł się do siadu i spojrzał się na mnie zdenerwowany. Widząc jego minę uśmiechnęłem się do niego.

- Dzień dobry jeżyku - powiedziałem do blondyna, a jego twarz przybrała czerwoną barwę.

- Dobry - powiedział zawstydzony chłopak do mnie.

Po chwili przyszedł ogarnięty Shoto, więc mogłem im już dać śniadanie. Jedliśmy w ciszy nasze naleśniki. Kiedy skończyliśmy poszedłem umyć naczynia. Po chwili wróciłem do pokoju, do chłopaków.

- Co chcecie dzisiaj robić? - zapytałem się ich - może gdzieś wyjdziemy?

- Mnie wszystko boli - powiedział Katsuki krzywiąc się lekko z bólu.

- Przepraszam przesadziłem wczoraj - powiedziałem do niego z skruchą w głosie i oczach.

- Dobrze nic się nie stało, ale będziesz mnie nosić - powiedział blondyn i uśmiechnął się do mnie czule.

- Dobrze, a ciebie Shoto coś boli? - zapytałem się drugiego chłopaka.

- Może trochę tyłek, ale da się przeżyć - powiedział z lekkim rumieńcem na twarzy.

- To możemy iść do ogródka za moim domem - powiedziałem.

Oboje się zgodzili. Zaniosłem Kacchana do łazienki, by mógł się umyć. Shoto szukał jakiegoś koca, na którym moglibyśmy siedzieć. A ja poszedłem po jakieś dobre przekąski.

Jesteście tylko moi / Todobakudeku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz