12.

745 29 9
                                    

Dwa miesiące później.

IZUKU

Za tydzień koniec roku szkolnego. Ja i Shoto kończymy już szkole, a Katsuki chce opuścić jeden rok, by wychować dziecko, a później chce iść do szkoły na rok ( Katsuki jest młodszy od chłopaków o rok. Takie przypomnienie).

W mojej klasie wszyscy dobre zareagowali na wieść, że ja z chłopakami jesteśmy gejami w dodatku w trójkącie, a dwóch z nich są w ciąży i będziemy mieli za niedługo ślub.

Niestety w klasie Katsukiego znaleźli się tacy co się z niego śmiali, że hańbi płeć męska tym, że jest gejem, i że jest w ciąży. Ale on się nie daje i nie słucha ich. Chociaż wiem, że musi go boleć to.

Za dwa i pół miesiąca przyjdą na świat moje dzieci. Nie potrafię się już doczekać. Chcę już je zobaczyć. Ciekawe do kogo będą podobne. Mam nadzieję, że dzieci będą tak piękne jak ich mamusie.

Siedziałem pod moją klasą razem z Shoto i czekaliśmy, aż przyjdzie do nas Katsuki. Zacząłem się denerwować, bo nigdy nie było go tak długo.

- Shoto idę go poszukać - powiedziałem do ciężarego chłopaka.

Poszedłem w stronę jego klasy. Przy klasie byli jego znajomi, więc od nich podszedłem i zapytałem się go on jest.

- Bakugou nawet z klasy nie wyszedł - powiedziała jakąś brunetka po chwili.

Podziękowałem jej i podeszłem do drzwi od klasy i je otworzyłem. W środku było kilka osób w tym mój Kacchan, który leżał na podłodze, a jakieś chuje stały wokół niego.

- Co tu się kurwa odpierdala? Co mu kurwa zrobiliście? - zapytałem gniewnie.

Podeszłem do mojego narzeczonego. Zauważyłem na jego twarzy siniaka i trochę poszarpane ubrania.

- Czy wy jesteście normalni!? On jest do kurwy nędzy w ciąży! - wydarłem się na młodszych chłopaków.

- On zasługuje, by zdechnąć. On i jego bachor - powiedział jeden z chłopaków.

Od razu odwróciłem się do niego, wstałem i uderzyłem go w twarz z pięści. Chłopak upadł na podłogę trzymając się za krwawiący nos.

- Posłuchaj mnie uważnie. Ten chłopak jest moim narzeczonym, a ten "bachor" jest mój, więc na twoim miejscu zastanowił bym się czy warto - powiedziałem przerażająco spokojnie.

Odwróciłem się do mojej kruszynki i wziąłem go na ręce. Spojrzałem na jego nie przytomną twarz.

- Jeżeli mu albo dziecku stało się coś poważnego to pogadamy sobie inaczej, a najlepiej w sądzie - powiedziałem i wyszłem z klasy z blondynem na rękach.

Zobaczyłem, że w moją stronę biegnie Shoto.

- Izu, co mu się stało!? - wykrzyczał przerażony heterochromik.

- Nie jestem pewny, ale nie wygląda jakby coś mu zrobili poważnego, ale musimy iść z nim do pielęgniarki - powiedziałem i poszedłem razem z Todorokim do starszej kobiety.

Po chwili byliśmy pod jej gabinetem. Zapukałem i wszedłem jak usłyszałem zgodę.

- Dzień dobry - powiedzieliśmy do pielęgniarki.

- Dzień dobry, co mu się stało? - zapytała nas kobieta.

- Chyba został pobity, a i przy okazji on jest w ciąży - poinformowałem ją.

- Dobrze, połóż go tu - zrobiłem jak jak kazała - prosiłabym was o wyjście, no chyba że jesteście z rodziny.

- Jesteśmy jego narzeczonymi - powiedział Shoto - a on jest ojcem dziecka - dodał.

Jesteście tylko moi / Todobakudeku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz