Kiedy żołnierze uzupełniali zapasy wody, najwyraźniej nie zauważyli ,że zbliża się burza lub po prostu nie przejęli się tym zbytnio .
-Nie powinno cię tu być - powiedział wyraźnie zły oraz zirytowany Wiz. Szczerze nie wiedziałam o co się tak złości. Najpierw zaciągnął mnie do jakiegoś podejrzanego lasu potem zostawił pod ziemią i gdzieś zniknął.
- ciebie też nie powinno tu być- odpowiedziałam, nie raczej wysyczałam. Jak by nie patrzeć to Wiz był moim przyjacielem , tą samą jaszczurką za ,którą wymiękałam się w nocy z domu po to aby odpocząć od całego świata.
Zamyślenia wyrwał mnie promieniujący w górę ból lewej ręki. Spowodowane rano, którą zrobiła mi Bianka. Ataki bólu stawały się coraz częstsze i intensywniejsze . Ręka staje się coraz bardziej czarna.
Lekko się skrzywiłam ale chyba nikt tego nie zauważył i dobrze, bo moim skromnym zdaniem ich stan jest poważniejsze od mojego.
Niebo się ściemniło a ciemne kruczoczarny chmury zaczęły być widoczne na horyzoncie nieba, będzie burza, no genialnie po prostu jak gdyby to, że Jestem skuta łańcuchami, zostałam oskarżona o zdradę stanu i pojmana nie wystarczyło to jeszcze to. To nie jest ewidentnie mój dzień, ba to nie jest mój miesiąc.
Jeden z żołnierzy podszedł do nas- Ruszać się plugawe stwory idziemy dalej.- jej ale się cieszę po prostu skaczę ze szczęścia. Stwierdziłam w myślach sarkazmem i wstałam. Jakże wygodna wydawała się teraz ziemia, niczym puchate poduszki.
Tak jak myślałam burza, nie cierpię burz całym sercem, nie wiem czemu tak po prostu, może to przez jej niszczycielską siłę a może przez odgłosy. nie wiem i nie bardzo mnie to teraz interesowało wiem tylko to: a. Boję się burzy b. Jestem w środku lasu skuta kajdanami c. zaraz coś we mnie walnie.
Ten cały,, szef'' żołnierzy zszedł z konia po kilku grzmot ach, a szkoda chciałabym zobaczyć jak się tarza po ziemi, teraz już w błocie.
Widziałam, że Wiz i Ewanem byli ledwo żywi, był w gorszym stanie rana na brzuchu nie przestawała krwawić. Nie wiem jak długo jeszcze będą w stanie utrzymać się przy życiu jeśli nikt im nie pomoże.
Zero zmyśleń wyciągnął mnie grzmot i silny podmuch wiatru - nie zatrzymywać się- powiedział mężczyzna stojący przy koniu.
************
Po dłuższym czasie marszu może 2 godziny, może pół dnia. Zza horyzontu wyłonił się gigantyczny mur. Jego obecność jest.... dość przytłaczająca? Tak to chyba to uczucie. Mur był zrobiony z granitu przynajmniej tak wnioskuję po wyglądzie. Był wysoki może na jakieś 20 m może 30 ,nie wiem trudno oszacować, bynajmniej był wysoki.
Żołnierze zaczęli nas kierować w kierunku bramy przy centralnej części muru. Zamienili parę słów ze strażnikiem stojącym przy bramie i wpuścił nas do środka moim oczom ukazała się stolica a na środku niej gigantyczny zamek.
Prezentował się przecudnie, był wręcz jak z tych opowiadań które czytałam kiedyś w jednej z książek . Wysoki z licznymi wieżami terasami widokowymi oraz witrażami głównej części. do okoła zamku znajdował się prześliczny ogród. najmniej takiej zauważyłam z miejsca w którym teraz stoję.
- ruszać się- powiedział mężczyzna stojący przy bramie, a więc ruszyliśmy.
Wiele ludzi dziwnie nas patrzało nie wiem jak to określić strach ,nienawiść, obrzydzenie , a może Wszystko w jednym. prowadzi nas do środka zamku a nie od głównego wejścia tylko od tyłu jeśli można tak to nazwać, skierowali nas do podziemia.
Tak myślałam zamek był przepiękny mimo że nie gościliśmy części ,,zamkowej'' zbyt długo białe ściany oraz dekoracje ze złota i dębowego drewna ,okna z witrażami uwieczniającymi i historyczne wydarzenia i przepiękne obrazy tworzyły bajeczny widok .
Gdy dotarliśmy do części lochów do najgłębszej prowadzili Wiza i Ewana , natomiast mnie zaprowadzili do wyższej części lochów gdzie docierało okiem światło słoneczne .
~ oto i kolejny rozdział długo mnie tu nie było , ale to wszystko było spowodowane Ggzaminami oraz ocenami końcowo rocznymi teraz postaram się wrócić z regularnymi rozdziałami ale niczego nie obiecuję :) Za wszystkie błędy z góry przepraszam ~
CZYTASZ
Kraina Kazomod
Ficção AdolescenteJest to opowieść o dziewczynie o imieniu Sandra Jest córką maga i człekokształtnego co się będę rozpisywać przeczytajcie a się dowiecie