Kamień

43 3 6
                                    

Wiz. Sandra jest coś czego Ci nie powiedziałem. Powidził to tak jak byśmy zaraz mieli zginąć.
Wiz.Powiem Ci wszystko ale teraz musimy uciekać. Po tych słowach wiz szybko spakował swoje żeczy i zmienił się w jaszczurkę. Wzięłam go na rękę i uciekliśmy. Odbiegłam trochę od jaskini i ukryłam się za krzakiem. Chwilę po tym pod jaskinią ktoś albo coś stało. Miało długie czarne włosy i oczy, jej skura była niebieska.

S. Wiz kto.... Co to było?
Wiz. ... To był księżycowy demon.
S. Czego on od nas chciał?
Wiz. Najpewniej chciał mnie zabić.

Przeszliśmy jeszcze kawałek i znaleźliśmy się na polanie którą dobrze znałam. Kiedy wędrowałam po lesie często tu chodziłam. Przy polanie płynoł mały strumyk. Wiz wysłał mnie żebym poszła po wodę do strumienie. W trakcie napełniania termosu zauważyłam na dnie strumyka fioletowy kamień w kształcie pół księżyca. Odłożyłam termos i sięgnęłam po kamień, kiedy go dotknęłam zaczoł bić jasny blaskiem. Włożyałm kamień do mojej torby i postanowiłam nic nie mówić o tym wizowi. Kamień Po włożeniu do torby dalej się świecił lecz był to ledwie zauważalny blask.
Podniosłam termos i odałam go wizowi. Zauważyła, że na skraju lasu stoi ten sam demon co przy jaskini. Wycelował do wiza z dmuchawki nie zdążyłam ostrzec wiza. Wiz upadł na ziemię, najprawdopodobniej dostał strzałką z trucizną.
Wiz. Sandra uciekaj...
Powiedział resztką sił wiz,po czym stracił przytomność. Stałam jak w murowana. Zauważyłam przy pasku wiza mały sztylet. Wyjęłam sztylet wiedziałam, że nie mam szans z demonem. Ale nie mogłam zostawić wiza na pastwę losu. Stałam pomiędzy wizem a demonem i nagle poczułam...
A ja coś czuję że to koniec rozdziału
Papa.

Kraina KazomodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz