Stałam na wzgórzu obserwując zachód słońca. Od dawna nie czułam takiego spokoju i wyciszenia. Wiatr owiewał moje włosy. Morze grało swoją własną melodię. Ostatni miesiąc spędziłam w szpitalu dochodząc do siebie. Miałam też rozmowy z psychologiem, dzięki któremu nie obwiniam się o nic. Dziewczyna była zdesperowana a ja byłam jej zakładniczką. Ofiarą.
Przez mój pobyt w szpitalu, wszyscy mnie odwiedzali. Theo też, lecz ja nie mogłam na niego patrzeć. Nie chciałam go widzieć. Betti mówiła mi wiele razy, że Theo najbardziej przeżywał moje zniknięcie. Nic nie jadł, musieli go zmuszać do snu. Rozumiem, ale nie byłam gotowa z nim rozmawiać. Rodzice umierali ze strachu, płakali kiedy się obudziłam. Policja wszystko im wytłumaczyli, a bardziej Oliver. Nie powiedział im całej prawdy, za co mu dziękuję.
Dzisiaj jest dzień naszego wyjazdu. Mojego i Betti do Filadelfii. Mamy już załatwione mieszkanie. Szkołę zaczynamy dopiero za dwa tygodnie. To nawet dobrze. Nie jestem jeszcze wstanie myśleć o studiach, musze sobie wszystko sama poukładać. Odwróciłam się, kiedy słyszałam kroki. Na początku się przestraszyłam, jednak kiedy zobaczyłam blondyna... Miałam mieszane uczucia. Nie rozmawiałam z nim jeszcze. Podszedł powoli i stanął obok mnie. Spojrzałam na morze.
- Emma... - zaczął, jednak przerwała mu.
- Nie Theo... Przepraszam, ale ja nie mogę. - spojrzałam na niego. Mężczyzna miał delikatny zarost na twarzy.
- Proszę. Wysłuchaj mnie.
- Theo, proszę. To co się wydarzyło... To porwanie... Betti chce, żebym ci wybaczyła te kłamstwa, jednak ja... Ja jeszcze nie potrafię. Przepraszam. - powiedziałam cicho. Czułam napływające łzy do oczu.
- Rozumiem. - powiedział smutno, wzdychając. - Lecz chcę, żebyś zapamiętała jedno. Kocham cię i... I nigdy nie przestanę. Będę czekał na twoje wybaczenie tak długo, jak będzie trzeba. - powiedział, patrząc mi w oczy. Na koniec, pocałował mnie delikatnie w usta, po czym odwrócił się i odszedł. Obserwowałam, jak odchodzi. Czułam, że jakaś moja cząstka, odchodzi razem z nim.
Jedna myśl, tyle emocji
Jeden gest ,tyle możliwości
Jedno słowo, tysiąc myśli
~~~~THE END~~~~
CZYTASZ
Jedno słowo, tysiąc myśli
RomanceKadyna - mała miejscowość w Ameryce. Znajduje się w niej hostel i bar prowadzony przez Adriane i Thomasa White. Pomaga im dziewiętnastoletnia córka Emma, zamknięta w sobie dziewczyna z ciężka przeszłością Theo Gelbero, dwudziestojednoletni mężczyzn...