Pojedziemy sami?

1.7K 83 23
                                    

Pov. Ivy

Z delikatnym zniecierpliwieniem czekałam aż mi Namjoon odpowie.

Nie chcę jechać z nikim więcej, a tym bardziej z Seungwoo, bo tak naprawdę się go obawiam.

- Wiesz mieliśmy jeszcze zabrać parę osób.- wytłumaczył.

Czyli poległam, jednak nie skończyłam jeszcze, a ten fałszywy uśmieszek Seungwoo tylko mnie zachęcił do dalszego rozwoju akcji.

Złapałam za policzki Namjoona i delikatnie złączyłam je z moimi, równie nieśmiało ruszałam nimi. Dobrze, że sam Kim przejął inicjatywę, bo coś czuję, ze by to nie wyszło tak jak to planowałam.

- Pojedziemy sami?- dopytałam kończąc pocałunek, jednak nadal trzymałam blisko swoją twarz i wpatrywałam się w oczy mężczyzny.

To było mocne i to był mój pierwszy pocałunek, więc był naprawdę ciekawy.

Na pewno szybko go nie zapomnę.

- Jung weźcie inny samochód.- krzyknął Kim i trzymając mnie na rękach zaczął kierować się do wyjścia.

Zadowolona z jego reakcji wtuliłam się w jego szyję, a gdy tylko przechodziliśmy obok tego zbira aż mi się sam uśmiech na twarz nakładał.

I kto tu jest prawą ręką Namjoona, już niedługo się to zmieni. Lee Ivy pokaże kto do kogo należy i gdzie jest jego miejsce.

- Stary!- krzyknął Seungwoo.

No niech go coś trafi, właśnie byliśmy na zewnątrz i już było wszystko opanowane, a on musi wtrącić swoje cztery litery.

- No?- odpowiedział Kim.

- Ale ja jadę z tobą, prawda?

Oj nie mój drogi, tak się nie będziemy bawić.

Przecież to było wszystko specjalnie właśnie, żeby on nie jechał z nami, bo innych bym jeszcze jakoś przeżyła.

Namjoon się zawahał, więc mój jakże pomysłowy plan może legnąć w gruzach.

- Nie mieliśmy jechać sami?- szepnęłam mu do ucha i delikatnie zagryzłam jego płatek ucha.

Proszę mnie nie oceniać, tak widziałam, że się robi w filmach.

Odchyliłam głowę i spojrzałam na niego, on również wpatrywał się na mnie.

Mam cię mój drogi.

- Pojedz z kimś innym.- olał go i postawił mnie przed samochodem.- proszę bardzo.

Otworzył mi drzwi, więc usiadłam zapinając pasy.

- Muni...- zabrałam pieska na kolanka i zaczęłam go głaskać.

- Chyba będziemy jechać.- powiedział Nam do jednego z facetów i wsiadł do samochodu.

Nie przyglądałam się mu wcale, bo skupiłam swoją uwagę na szczeniaku, który chyba potrzebował mnie.

Gdy tylko ruszyliśmy dłoń mężczyzny wylądowała na moim udzie, ale Muni zaczął ją gryźć.

- Ona jest moja ty mały.- powiedział do psa.

Na co ja się zaśmiałam, on tylko postawił psa na wycieraczce, a swoja dłoń ponownie położył na moim udzie  i delikatnie je ścisnął.

- Zrobiłem coś?- zapytał nagle.

Na co ja się zdziwiłam, przecież nie byłam zła, tylko wręcz miła. Dlaczego miałby coś zrobić.

- Zaskoczyło mnie to zachowanie.

- Jak się nie podobało, to możesz być pewien, że tego nie powtórzę.- stwierdziłam.

No widzisz, tak bardzo wymuszał ode mnie pocałunek, a gdy już go dostał to jeszcze narzeka.

- Nie!- krzyknął, przez co aż się pies przestraszył, a co dopiero ja.- Cholernie mi się podobało.

Ma szczęście. Co i tak nie zmienia faktu, że i tak nie będę tego robić często.

- Szczerze.- położyłam swoją dłoń na jego.- boję się Seungwoo.

Przyznałam i czekałam na jego reakcję, którą dostałam szybciej niż  bym się tego spodziewała.

- Ostatni się podejrzanie zachowuje, jeśli tylko coś ci powie, albo co gorsza będzie chciał ci coś zrobić to musisz mi powiedzieć.

A co z faktem, że są przyjaciółmi. Nadal nie wiem, jakby to przyjął.

- Uwierzyłbyś mi?

- Tak aniołku, znam go długo i wiem, że jak się pojawia konkurencja to potrafi zrobić naprawdę dużo.

Czyli może to dlatego on nie chciał żebym mówiła, bo obawiał się, że to jemu nie uwierzy.

🦀🍓

akcja się rozkręca, aż się dziwię, że mam takie głupie pomysły

'Cause I-I-I'm in the stars tonight
So watch me bring the fire and set the night alight

The devil smile × Kim Namjoon ×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz