Pov. Ivy
- Muni, kto jest takim grzecznym chłopcem?- zmieniając temat zabrałam pieska na kolana.
Ale tym razem nie dawałam mu gryźć ręki Kima.
- Ja nim nigdy nie byłem.- wtrącił się Nam.- za to ty jesteś moją grzeczną dziewczynką.
Gdybyś tylko się dowiedział co ja już zrobiłam, to byś mnie nie nazwał grzeczną.
Chodź przy nim to faktycznie może tak wyglądam.
- wiesz co... Chciałabym swój własny pistolet, taki nieduży.- spojrzeliśmy na siebie w tym samym momencie.
- Przecież ty nawet strzelać nie potrafisz.
Pff, już miałam ochotę powiedzieć że umiem, ale to by źle się skończyło.
- Proszę no, obiecałeś że nic mi się nie stanie, a jak ciebie nie ma to kto mnie uratuje?
- Seungwoo.- stwierdził od razu.
- Tak, po tym co mi dzisiaj zrobił to na pewno.- odwróciłam głowę w stronę szyby.
Czekaj, czekaj.
Czy ja właśnie to powiedziałam na głos?
Już po mnie.
- Co ci zrobił?- zapytał niespokojnie Joon.
Kurde, przecież jak się Seungwoo to przecież jutro już nie wstanę.
- Nic mi nie zrobił.- skłamałam.- weź nie rób problemów, bo on mnie zabiję za to.
- Nic ci nie zrobił? Kłamiesz, a ja wiem o wszystkim co się stało rano.
Uu to dlaczego nie zrobił nic z tym.
Ten dupek pozwolił żebym cierpiała.
- To dlaczego nic z tym nie zrobiłeś? Wiesz jak się bałam w tej głupiej piwnicy.
Stawałam się coraz bardziej zła na niego.
- Ten dupek groził mi, że mnie zabiję i miałam ci o tym nie mówić,bo powiedział że jutro się nie obudzę. A ty wiedząc to nie miałeś zamiaru tego jakoś wyjaśnić.
A może on razem z nim to wymyślili, po prostu się jednak znudziłam im i chcą się mnie pozbyć.
Ale Nam był taki miły dla mnie...
- Nie dotykaj mnie.- próbowałam zdjąć jego dłoń z mojego uda.
Jednak on chwycił je tak mocno przez co nie byłam w stanie go zabrać.
- Osobą która się jutro nie obudzi to będzie on, już wczoraj mnie wkurwił. A teraz jeszcze dołożył sobie.
- Puść mnie! Skoro wiedziałeś to po co teraz przede mną udajesz.
- nie wiedziałem, a to było po to żebyś mi powiedziała aniołku.
Spojrzałam na niego zaskoczona.
Ten sprytny lis mnie przechytrzył.- Nie lubię cię.- skupiłam swoją całą uwagę na szczeniaczku.
Ale gwałtownie Nam zjechał na pobocze.
- uważaj jak jeździsz.- powiedziałam zła.
On wyszedł z samochodu mocno trzaskając drzwiami, a ja miałam okazję, żeby zmienić siedzenie.
Odpięłam pasy i uważając na psa próbowałam przejść na tylnie siedzenia.
Próbowałam bo gdy już miałam tam wleźć, psa już położyłam na fotelu to zostałam wciągnięta do tyłu.
- Zmienić siedzenie możesz w tedy jakbyś chciała popróbować ze mną czy samochód się nadaje do zabawy.
A teraz masz siedzieć obok mnie.Cholerny facet.
- Czego w ogóle zjechaliśmy?
Za nami zaczęły zjeżdżać pozostałe samochody, zapewne reszta chłopaków.
- Nie wiem szefie czy to się uda.- wyszedł szybko z samochodu jeden z nich.
- Poczekamy i zobaczymy.
Wpatrywał się w samochód, który jechał i kiedy tylko przejechał obok nas Kim się uśmiechnął jak jakiś psychol.
- Nawet nie dożyje do jutra.- powiedział głaszcząc mnie po głowie.
A nagle było słychać głośny trzask i wybuch.
Samochód wybuchł i zaczął kołować na przeciwny pas, przez co parę samochodów jeszcze w niego uderzyło.
Czy tam był... O Jezu.
Nam obszedł samochód i wszedł do środka.
- Kto tam jechał?- zapytałam mężczyzny który stał i również był zadowolony z tego co się właśnie wydarzyło.
- Seungwoo, wszyscy czekali na ten moment.
Psychole.
Oni chcą sami siebie pozabijać.
🦀🍓
Pytanko, ilu rozdziałowe książki najlepiej się wam czyta?
Bo ja lubię najbardziej tak do 80, bo jak są dłuższe to jakoś mnie nudzą.
CZYTASZ
The devil smile × Kim Namjoon ×
FanfictionMusisz mieć odporną psychikę, bo ludzie wokół ciebie to niezłe pojeby Poznał ją niby przez przypadek, a od razu zapragnął jej tylko dla siebie. Ona z natury cicha, nieśmiała dziewczyna, potrafi jednak pokazać pazurki. A on wielki zabójca i bandyta...