słodka

1.7K 83 51
                                    

Pov. Namjoon

Odstresowanie każdemu jest potrzebne, a tym bardziej mi.

Nie chwaląc się miałem już sporo dziewczyn, ale nie takiej jak Ivy nie, wszystkie były już wcześniej ruszone.

Nie gardziłem tym, jednak po tym co się właśnie wydarzyło nie szybko, albo wcale nie będę chciał mieć innej.

- Powinnam cię zabić.- powiedziała Ivy próbując wstać z łóżka, ale nieskutecznie.

Okej może nie byłem aż tak delikatny jak powinienem, jednak ciężko się było powstrzymać. I tak spowolniałem jeśli ona chciała.

I też przyspieszałem, jak tylko mnie o to prosiła.

Więc nie jestem winny.

- To ty jęczałaś ...- nie dała mi dokończyć, bo rzuciła we mnie poduszką.

- Idź mi po jedzenie, wymęczyłeś mnie to teraz biegaj wokół mnie.- powiedziała słodko.

Podałem jej psa i wyszedłem z pokoju wcześniej zarzucając na siebie ubrania.

Dumny z siebie kroczyłem jak młody Bóg, chodź już jestem blisko trzydziestki.

Wpadłem do kuchni i zacząłem jej robić tosty, nie jestem dobry w gotowaniu, ani nic związanego z kuchnią więc nie ma co ryzykować. A też nie chcę żeby za długo czekała.

- Nieźle się bawiliście.- poklepał mnie po ramieniu jeden z chłopaków.

No wiem, mi się podobało, jej też więc czego tu chcieć więcej.

- Nie chcesz nam jej użyczyć na chwilę, tak słodko krzyczała aż samemu by się chciało jej spróbować.

Wbiłem nóż w deskę do krojenia, bo do blatu by się nie wbił, prędzej by się połamał a szkoda noża.

- Żartowałem.- cofnął się o kilka kroków.- Zawsze się dzieliłeś, wiec pomyślałem...

Gniewnie spojrzałem na niego. Nie tym razem chłopcze.

- To lepiej przestań myśleć, tak samo reszta niech nawet do niej nie podbija bo zabiję jak psa.

Uniósł ręce w gest poddania się i oparł się o szafki.

- A ty może chcesz jeszcze jakąś lale?- dopytał.

Nie odpowiedziałem, bo z debilami nie warto gadać.

Czy to nie logiczne, że skoro mam jedną, którą nie chcę się nawet podzielić to nie chcę innej. 

- Chyba denerwujesz szefa.- wpadł do pomieszczenia kolejny.

Chyba nie mają co robić, widać że im się nudzi.

- Namjoon gdzie podziałeś tą małą dziewczynkę? Ona jest tak słodka, aż się chce ją.

Nie dokończył, a raczej nie dane mu było dokończyć, gdyż chłopak obok zakrył mu usta i przerażony patrzył na mnie.

- Nie zapominajcie się.- zabrałem jedzenie.- Jeszcze jeden raz którykolwiek coś takiego nawet pomyśli to skończy w grobie.

Opuściłem pomieszczenie z złym humorem, te chujki niech sobie znajdą jakieś laski i niech sobie ulżą a nie startują do mojej Ivy.

Przypomniało mi się, że chciała pistolet. No niby nie chciałem jej go kupić, ale skoro już i tak sama załatwiła naukę strzelania, to zapewne też znajdzie sposób, żeby zdobyć ten pistolet.

- Ej Shin.- zwróciłem się do faceta.- Weź załatw jakiś nieduży rewolwer, tylko żeby był pozłacany i najlepiej zdobiony jakimiś szmaragdami, albo innymi tego typu rzeczami.

I odszedłem, chciała pistolet to go dostanie i to nie byle jaki.

🦀🍓

Nawet jak ktoś nie jest wierzący niech się modli o to żebyśmy w tym roku szkolnym nie wrócili do szkoły.🙏🏻

The devil smile × Kim Namjoon ×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz