13

6K 141 5
                                    

*

-Dzień dobry, pani Aleksandro.- Z szerokim uśmiechem na twarzy weszłam do sali z dwoma kubkami kawy. Jedną postawiłam na biurku nauczycielki, a drugą zaniosłam ze sobą do ławki. Pani Aleksandra spojrzała na mnie zaintrygowana.
-Skąd ten entuzjazm?- Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej i z uśmiechem oparła się o parapet.
Wzruszyłam ramiona i zajęłam swoje miejsce.
-Jest coraz więcej czerwonych liści.-Spojrzałam za okno, nauczycielka podążyła za moim wzrokiem.
-Rozumiem że lubisz jesień, Soniu?- Delikatny uśmiech nie zniknął z jej ślicznej twarzy.
-Uwielbiam, a pani?- Wzięłam łyk gorącej kawy.
-Nie przepadam za deszczami, chłodem i szarymi dniami, ale rozumiem co pięknego w tym widzisz.- Pani Aleksandra usiadła na swoim krześle, po czym poprawiła spódnicę, którą opinała jej uda. Za wszelką cenę starałam się odwrócić wzrok od jej uwidocznionych teraz ud.
-Co mamy dzisiaj do powtórzenia, Soniu?- Zapytała wpijając we mnie wzrok. Westchnęłam głośno na co ona się zaśmiała.
-Nie, nie możemy zrobić „luźnej lekcji" słońce.- Poczułam gorąc napływający na moje policzki gdy nazwała mnie „słońcem".
-Ostatni raz?- Uśmiechnęłam się błagalnie, na co przewróciła oczami.
-Niech będzie. Ale przekupiła mnie kawa.
-A nie mój urok osobisty?- Zatrzepotałam przesadnie rzęsami. Jej delikatny śmiech wypełnił pomieszczenie, a ja nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu.
-Twój urok na mnie nie działa, skarbie.- Powiedziała dumnie. Przyłożyłam dłoń do klatki w geście urażenia.

*

-Od dwóch miesięcy uczę się na ten konkurs. Nie muszę więcej powtarzać!-Ostatnie co słyszę to dźwięk zrywanego połączenia. Wypuściłam głośno powietrze.
-Znowu się rozłączyła?- Wiktor zmarszczył brwi tak samo rozczarowany jak ja.
Skinęłam jedynie głową, po czym opadłam na kanapę pozwalając komórce wypaść z mojej dłoni na dywan.
-W końcu jej przejdzie.- Chłopak objął mnie ramieniem i spokojnym ruchem pogłaskał moją rękę.
-Ile można się gniewać o złą ocenę, którą poprawiłam w zeszłym miesiącu? Nawet nie wspomniała o piątce z poprawy.- Oparłam głowę na ramieniu przyjaciela.
-Przynajmniej się nauczyłaś. Jestem z ciebie dumny.- Uśmiechnęłam się bezsilnie. Wik wiedział co potrzebowałam usłyszeć.
Tylko że od niej.
-Gdyby nie pani Aleksandra, to niczego bym nie umiała.- Krótka fala ciepła przeszyła moje ciało gdy o niej wspomniałam.
Przez ostatnie dwa miesiące naprawdę zaczęłam czuć wyjątkową więź z tą kobietą. Z pewnością nasze wspólne picie kawy, którą jej kupuje kiedy mnie uczy albo żarty, z których razem się śmiejemy utrzymują mnie w tym przekonaniu.
-Ah no, tak. Nasza królowa na białym koniu.- Wiktor się zaśmiał, za co odegrałam mu się wbijając mu łokieć między żebra.

*

Nie spałam zbyt długo tej nocy.
Myśl o naszym wspólnym wyjeździe spędzała mi sen z powiek. Skórki przy moich paznokciach wyglądały jak po torturach najgorszego sortu. Większe rany zakryłam plasterkiem. Przy śniadaniu zaczęłam zastanawiać się co na siebie włożyć.
Usłyszałam drzwi otwierające się z impetem, gdy zajrzałam do kuchni wysoki, dość szczupły brunet o ciemnej karnacji w kręconych włosach szperał już w lodówce.

-No to dzisiaj u ciebie nocuje!- Krzyknął zadowolony klaszcząc w dłonie.
-Nie ma szans, zamykam dom, braciszku.- Zaśmiałam się, po czym on wyciągnął swój zapasowy klucz do mieszkania i pomachał mi nim przed twarzą.
-Możesz zamykać, siostrzyczko.- Posłał mi całusa i uśmiechnął dumnie.
-Dzisiaj zaliczysz pierwszy raz?- Zapytał dokuczliwie.
'Mentalnie właśnie przewróciłam oczami'
-O czym ty gadasz?- Czułam jak moje poliki nabierały koloru.
-Jestem tylko jej uczennicą.- Mówiąc to na głos, zdawałam sobie sprawę jak bardzo mnie to boli.
-Tylko uczennicą? Czy przypadkiem dwa dni temu nie powiedziała Ci, że by cię zjadła bo - cytuję: „Słodko wyglądasz w tej sukience"? Albo jeszcze inny przykład. Wydaje mi się, że ona cię lubi bardziej niż randomową "Anie", gwiazdo.- Zaśmiał się pod nosem i spojrzał na mnie, unosząc brew.
-Zamknij się już.- Powiedziałam lekko zawstydzona przewracając oczami.
'To silniejsze ode mnie.'

Nic, Czego Mogłabym ŻałowaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz