Mam nadzieję, że rozdział się spodoba! 🖤
-Wróciłam! - krzyknęłam od razu po wejściu do domu. Rzuciłam kurtkę na wieszak i ściągnęłam buty, powoli zmierzając do kuchni.
Jeśli Blaine mnie wydał i moi rodzice już wiedzą, że nie byłam u Tiny to miałam przerąbane. Byli kochani, ale przede wszystkim cenili szczerość i uczciwość. Jeśli dowiedzieli się, że skłamałam to czekały mnie konsekwencje.
- Jak było u Tiny? - Chyba po raz pierwszy tak bardzo cieszyłam się że wścibskiego charakteru mojej mamy.
Usiadłam na wysokim stołku przy blacie kuchennym i podparłam twarz o dłonie, uśmiechając się do kobiety. Teraz musiałam być miła i kochana, bo jeśli prawda wyszłaby na jaw to nie wypuściliby mnie z domu do czterdziestki.
-Dobrze się bawiłyśmy. - mruknęłam - Obejrzałyśmy parę odcinków The Originals i The Vampire Diaries. - odparłam - Nie działo się nic ciekawego. - dodałam.
-Blaine mówił, że nie było cię w szkole. - wytrzeszczyłam oczy. Co za papla...
- Tak. - myśl, Tori, myśl - Mało spałyśmy w nocy i postanowiłyśmy sobie zrobić wolne. - zaśmiałam się sztucznie, wyciągając telefon z kieszeni. Schowałam dłonie pod kredens i zaczęłam pisać wiadomość do przyjaciółki. Moja mama miała numer Tiny, więc musiałyśmy mieć jedną wersję wydarzeń.
-Rozumiem. - przytaknęła z uśmiechem i wróciła do przygotowywania obiadu - Swoją drogą, Blaine chciał z Tobą porozmawiać. - dodała, panierując kurczaka - Kazał powiedzieć, że jak wrócisz to masz do niego iść. - zaśmiała się, naśladując jego głos.
-Już do niego idę. - westchnęłam, zsuwając się ze stołka.
-Pojedziesz wieczorem z tatą po zakupy? Zamierzałam zrobić sałatkę grecką i krewetki w białym winie, ale brakuje mi kilku składników. A wiesz, że jeśli twój ojciec pojedzie sam to będzie prawdziwa tragedia. - parsknęła, przewracając oczami.
-Da się zrobić. - puściłam jej oczko i ruszyłam do pokoju brata.
Powinnam była powiedzieć mu prawdę, ale ani ja ani Sebastian raczej nie byliśmy na to gotowi. To nie była jego sprawa. Może powinnam mu po prostu powiedzieć, że się z kimś spotykałam? Nie jego sprawa z kim ani dlaczego. Miałam prawo mieć swoje tajemnice.
-Witaj, braciszku. - wparowałam do jego pokoju bez pukania, jak zwykle robił to on - Chciałeś ze mną rozmawiać. - zauważyłam, siadajac na jego łóżku. Założyłam nogę na nogę i czekałam aż zacznie swoje kazanie.
-Gdzieś ty do cholery była? - gwałtownie odsunął się na kręconym krześle od biurka i ruszył do drzwi, aby je zamknąć. Faktycznie lepiej, żeby nikt nie słyszał tej rozmowy. Mogłabym sobie przez to narobić kłopotów.
Westchnęłam, zastanawiając się nad tym, co powinnam była powiedzieć. Prawdę? Może jednak lepiej skłamać? Przecież on zaraz powiedziałby Kurtowi. Natomiast Hummel od razu wypaplałby wszystko Rachel. A ona... wszystkim!
-Słuchaj - oparłam łokcie o kolanach i pochyliłam się w jego stronę - Jest coś... - lekko zagryzłam dolną wargę - Jest ktoś. - poprawiłam się, czując jak zaczynam się uśmiechać - Nie mogę Ci powiedzieć, kto to. Chcę, żebyś wiedział, że się z kimś spotykam i jestem szczęśliwa. Tylko, że to wyjątkowo świeża sprawa i nie chcę o tym mówić na prawo i lewo. On też. - dodałam po chwili wahania - Nie mam doświadczenia w związkach i najpierw chcę dać sobie szansę lepiej go poznać. Znasz mnie. - uniosłam wzrok z moich kolan, aby spojrzeć bratu w oczy.
-Masz kogoś? - zdziwił się.
-Od kilku dni, ale... Tak oficjalnie to od wczoraj. - odparłam.
- To u niego zostałaś na noc? - przytaknęłam - Działo się coś? - uniósł prawą brew.
-Całowaliśmy się. - zaśmiałam się, widząc jego zmartwienie - Wiem, co robię, Blaine. Nie jestem małym dzieckiem i nie dam się nikomu wykorzystać. - starałam się go uspokoić.
-Chcę go poznać. - oznajmił dobitnie.
- Wiem. - roześmiałam się krótko - I daję słowo, że tak będzie... - minimalnie skłamałam. On już go znał. - Tylko nie teraz. Potrzeba czasu. - spojrzałam na niego błagalnie - Daj mi czas.
-Martwię się o Ciebie. - wyznał.
-Domyślam się. - wzruszyłam ramionami - Ale ja naprawdę muszę sobie wszystko sama poukładać. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. - wyjaśniłam - Nie wiem, czy nadaję się do związku, ale chcę to sprawdzić.
-Skąd wiesz, że nie zamierza Cię wykorzystać? Znam go? Jest z naszej szkoły? Czy poznałaś go w Dalton? Często tam ostatnio byliśmy i... Czy to Hunter?! Błagam powiedz, że to nie Hunter! - spojrzał na mnie przerażony.
Skąd on wziął ten absurdalny pomysł? Przecież ja prawie nie rozmawiałam z Hunterem. Znaczy... Przestałam spędzać z nim czas, gdy Sebastian powiedział, że za sobą nie przepadają.
- To nie Hunter. - mruknęłam Nie rozumiejąc całej sytuacji - I nie wiem, jak wpadłeś na tak debilny pomysł. - wzdrygnęłam się na samą myśl, że mogłoby dojść do czegoś między mną a Hunterem.
- Czy to Sam? - omal się nie oplułam. No to już był jakiś żart.
- Nie! - pisnęłam - Sam mi się nawet nie podoba. - zaoponowałam - Jest przystojny, ale nie w moim typie.
-Tori, ja oszaleję. - jęknął - Musisz mi powiedzieć, kim jest ten chłopak.
-Blaine, jeśli będę wiedziała, że to coś poważnego to dowiesz się, kim on jest jako pierwszy. Narazie, to tylko moja sprawa. - dodałam.
-Tina wie? - pokręciłam głową.
-Nie. - odparłam - I narazie się nie dowie. - Chyba, że jakoś to ze mnie wyciągnie. Miała talent. Szybko się nakręcała i potrafiła wyciągnąć ze mnie praktycznie wszystko. - Blaine, ja naprawdę wiem, co robię. Ten chłopak jest serio wyjątkowy. Kochany, uroczy i wiem, że mogę na niego liczyć. Jest godny zaufania...
-Skąd wiesz? Co jeśli ma jakąś dziewczynę na boku? - prędzej obstawiałabym chłopaka, ale ze Smythem to nigdy nie wiadomo... - Długo go znasz? Może jest...
- Blaine. - przerwałam bratu - Jest naprawdę w porządku. - wstałam z jego łóżka, aby stanąć z nim twarzą w twarz - Wiem, co robię. - powtórzyłam po raz kolejny.
-Rozumiem. - westchnął - Jeśli przyjdzie czas, że będziesz chciała pogadać to...
-Przyjdę do Ciebie w pierwszej kolejności. - przerwałam mu. Skinął głową. Z uśmiechem rozłożyłam ręce i czekałam aż się zbliży, aby mnie przytulić. Taki brat to skarb.
Emilia Mikaelson
CZYTASZ
The Boy From Dalton | Sebastian Smythe ✔
FanfictionSiedemnastoletnia Victoria ma w życiu wszystko, czego potrzebuje. Ma kochających rodziców i brata. Ma wiernych przyjaciół. Ma też problem, gdyż w jej życiu pojawił się chłopak, któremu daleko do ideału. Chłopak, nie byłby wielkim problem, gdyby...