Epilogue.

925 51 29
                                    

Zawiązałam pasek wokół talii, aby podkreślić moje kształty i jednocześnie mieć pewność, że sukienka dobrze leżała na moim ciele.

-Gotowa? - odwróciłam się w stronę drzwi i ujrzałam uśmiechniętą Tinę - Streszczaj się Julia, bo twój Romeo już czeka. - parsknęła. Ona również ubrana była w sukienkę pasującą do epoki, w której umieszczona była akcja dramatu Romeo i Julia.

-Powoli czuję tremę. - wyznałam, kończąc wiązanie paska - Boję się, że pomylę kwestie lub...

-Będzisz idealna. - zapewniła mnie przyjaciółka, podchodząc bliżej - Na każdej próbie byłaś genialna. Jesteś gotowa, żeby w końcu wszyscy zobaczyli, jak utalentowaną osobą jesteś. - starała się mnie podnieść na duchu.

-Obyś miała rację. - westchnęłam, zaczesując kosmyk włosów na ucho.

-Doszły mnie słuchy, że Julia ma tremę. - obie spojrzałyśmy w stronę drzwi, gdzie stanął zadowolony Sebastian. On zdecydowanie nie miał tremy, był tak samo pewny siebie jak zwykle.

-To może ja was zostawię. - moją przyjaciółka sprawnie ruszyła do wyjścia - Tylko pamiętajcie, że zaczynamy za siedem minut. Nie spóźnijcie się. - poprosiła, wychodząc.

Szatyn podszedł do mnie, kładąc dłonie na moich ramionach.

-Nie masz się czego bać, skarbie. Jesteś dobra w tym, co robisz. - zapewnił mnie.

-Nie tak dobra, jak ty czy inni... Przecież ja... - przerwał mi, łącząc nasze usta w pocałunku. Zacisnął dłonie na mojej talii, jednocześnie poruszając wargami.

Uśmiechnęłam się w jego usta, gdy pogłębił pocałunek. To był najlepszy sposób, aby mnie uspokoić. Smythe po raz kolejny mi pomógł. Ułożyłam dłonie na jego barkach, gdy w końcu oderwaliśmy się od siebie.

-Jesteś najlepsza. - uśmiechnęłam się na te słowa.

-Co ja bym bez ciebie zrobiła, Smythe? - uśmiechnął się pod nosem.

-Dnia byś nie przeżyła. - cmoknął mnie w nos - Victorio Anderson, musisz wiedzieć coś jeszcze. - zaintrygowana uniosłam brew - Chyba się w tobie zakochałem. Chyba na pewno. - zaśmiał się. Zagryzłam dolną wargę.

-To się dobrze składa, Panie Smythe, bo ja w tobie też. - dodałam. Stanęłam na palcach i złożyłam krótki pocałunku na jego ustach.

Zamiast grać zakochaną w Romeo Julię. Miałam szczęście, że zakochałam się z wzajemnością w Sebastianie Smythe'ie.









******
Mam nadzieję, że praca wam się podobała i zostaniecie że mną na dłużej! Dziękuję za każdą gwiazdkę i każdy komentarz. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak wiele dla mnie znaczycie i jak istotna jest dla mnie waszą aktywność. Dziękuję!

Do następnej pracy, moi mili! 💋💋

Zapraszam na mój profil! ⬇️

Zapraszam na mój profil! ⬇️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Emilia Mikaelson

The Boy From Dalton | Sebastian Smythe ✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz