Gwiazdki i komentarze mile widziane, kochani! 🖤
Siedziałam z Sebastianem u mnie na łóżku. Mieliśmy się spotkać i obejrzeć kilka odcinków Gry o Tron, ale skończyło się się tym, że siedziałam na jego kolanach, całując go.
Od naszego wyjazdu nad jezioro minęły dwa tygodnie. Od tamtej pory staliśmy się sobie jeszcze bliżsi. Zapewne seks nam w tym pomógł, ale to nie tylko to. Z dnia na dzień, Smythe stawał się dla mnie coraz ważniejszy i już nie zamierzałam z tym walczyć. Lubiłam go bardziej niż sądziłam.
Jęknęłam, gdy Smythe lekko przygryzł moją dolną wargę, ciągnąc ją w swoją stronę. Nie mogłam skłamać, całował nieziemsko i z każdym pocałunkiem czułam się coraz lepiej. Sebastian był niesamowity.
-Smythe, mój brat jest w domu. - wyszeptałam, gdy jego dłonie znalazły się pod materiałem mojej bluzki, majstrując przy zapięciu od stanika.
-I co z tego? - prychnął, ponownie łącząc nasze usta. Poczułam, jak jego palce sprawnie rozpięły mój biustonosz. Skubany dobry był...
-Nie... - zaśmiałam się, odsuwając się odbniego niechętnie - Do niczego dziś nie dojdzie. - uprzedziłam, kręcąc głową.
-Nie umiesz się bawić. - jęknął, wpatrując mi się w oczy. Miał nadzieję, że jednak mnie przekona.
-To spojrzenie na mnie nie działa. - prychnęłam.
-Kogo chcesz oszukać? Przecież mój urok... - przewróciłam oczami i przestałam go słuchać. Przecież znałam tę historię na pamięć. Miał zdecydowanie zbyt wysoką samoocenę.
Westchnęłam i spróbowałam zapiąć stanik, ale nie mogłam trafić w odpowiednie zapięcie.
-Pomóc Ci? - spojrzał na mnie z politowaniem, unosząc jedną brew w górę. Z grymasem na twarzy pokręciłam głową, jednak gdy kolejna próba skończyła się fiaskiem poddałam się.
-Pomożesz? - jęknęłam zażenowana. Lekko pokiwał głową, śmiejąc się.
-Odwróć się. - polecił. Grzecznie spełniłam polecenie, aby ułatwić Sebastianowi zapięcie mojej bielizny.
-Smythe! Masz mi ten stanik zapiąć, a nie zdjąć! - pisnęłam, gdy poczułam jak próbował zsunąć szelkę mojej bielizny w dół.
-Wybacz. - roześmiał się wesoło - Nie mogłem się powstrzymać. - wyznał z udawaną skruchą, po czym szybko zapiął mój biustonosz - Zadowolona? - pokiwałam głową.
-Co masz ochotę robić? - zapytałam, opierając się o jego klatkę piersiową. On zaś siedział oparty o ścianę.
-Powiedziałbym Ci, ale i tak byś się nie zgodziła... - burknął tak cicho, że ledwie to usłyszłam, jednocześnie trącając płatek mojego ucha nosem. Niewinny ruch a wywołał dreszcze na moim ciele.
-Mój brat jest w domu, a my nie potrafimy być zbyt cicho, gdy jesteśmy razem. - parsknęłam.
-Przesadzasz. - zaśmiał się, pochylając głowę, aby połączyć nasze usta. Uśmiechnęłam się, gdy przejechał językiem po mojej wardze. Zacisnął dłonie na moich biodrach i wciągnął na swoje kolana. Otarłam się o jego krocze przez, co zduszony jęk wydostał się z jego ust.
-O tym mówiłam. - wyduszałam, gdy odsunęliśmy się od siebie na kilka centymetrów.
-To nie moja wina, że tak na mnie działasz. - burknął oburzony. Roześmiana pokręciłam głową. Ten chłopak był niepoważny.
CZYTASZ
The Boy From Dalton | Sebastian Smythe ✔
FanfictionSiedemnastoletnia Victoria ma w życiu wszystko, czego potrzebuje. Ma kochających rodziców i brata. Ma wiernych przyjaciół. Ma też problem, gdyż w jej życiu pojawił się chłopak, któremu daleko do ideału. Chłopak, nie byłby wielkim problem, gdyby...