Rozdział 1

97 9 6
                                    

Pov. Clay

Jak na co dzień leżałem na łóżku i gapiłem się w sufit. Mojemu zajęciu towarzyszyła piosenka "Sugar Crash!" czyli taka, jak na co dzień. Akurat zaczął się mój ulubiony fragment, więc zanuciłem go:

"Feeling shitty in my bed, didn't take my fuckin' meds
Hyperpop up in my ears, everything just disappears
Don't wanna be someone else, just don't wanna hate myself
I just don't wanna hate myself, instead I wanna feel good"

Nagle ktoś zadzwonił do mnie na Discord. Był to GeorgeNotFound, z którym miałem robić stream'a jako sławny "Dream". Wstałem z łóżka i odłączyłem słuchawki od telefonu. Podszedłem do komputera i odebrałem połączenie. Jak się później okazało była to moja jedna z gorszych decyzji w moim życiu. 

-Hej Geo-

-D-DREAM?-  Powiedział George i patrzał się na mnie.

Miałem włączoną kamerę i było widać moją bladą jak ściana cerę ( i to DOSŁOWNIE bladą jak ŚCIANA) i moje jakże wielkie wory pod oczami. W tle leciało tym razem "Suicide" (hehe) i to w najlepszym (bynajmniej jak dla mnie) momencie. George miał w oczach łzy, a ja się uśmiechałem szeroko jak debil po jakiś dragach. Kiedyś już tak wyglądałem, ale to już historia na inny dzień.

-Tadam?-powiedziałem i osunąłem się na krzesło, przy okazji waląc się w łeb, o jego ramę. 

-No ja się kurwa kiedyś tu zabije w tym domu- powiedziałem i usiadłem normalnie na moim krześle. 

-Dream...?- powiedział brunet - Natychmiast powiedz dlaczego tak wyglądasz i czemu słuchasz jakiś piosenek o s0mobójstwie?-

-Noo- nawet nic nie powiedziałem, a George wypowiedział coś, czego najmniej się spodziewałem.

-Lecę do ciebie-

-Czekaj, czekaj, CO- zamurowało mnie- JAK LECISZ CZY TY SIE DOBRZE CZUJESZ

-Ja tak ale ty nie. Więc lecę tam do ciebie-

-A chociaż mogę wiedzieć kiedy masz ten lot..?-

-Mam go jutro rano-

-Aaa wiesz że będzie u mnie w tedy noc?-

-Która??-

-Jakaś 2 w nocy-

-Okej.. No to zadzwonię do ciebie jak będę na lotnisku-

-Dobra to robimy tego stream'a?- 

Brunet spojrzał się na mnie jak na jakiegoś szaleńca, co dało mi do zrozumienia że absolutnie nie.

-Jak chcesz to rób, ja idę się szykować- powiedział i się rozłączył. Postanowiłem że przez parę następnych minut posłucham dalej muzyki i po gapię się w sufit. Następnie zrobię stream'a, a potem będę po prostu czekał. Do przyjazdu zostało mi jakieś 7 godzin.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

A więc tak wygląda rozdział kiedy wena cie weźmie wieczorem. I jak coś spierdzieliłam z czasem że np. no nwm to sory, ja sie na tym nie znam. 

piosenki:

"SugarCrash!" bo akurat mi się spodobało żeby ty wcisnąć, 

"Suicide" Ta piosenka mi towarzyszyła w chwilach mojego załamania, i robienia postaci z DSMP w gacha, które ma dla mnie ogromną wartość. 

A to na tyle bo wena poleciała w chuj daleko i nie wiem kiedy przyjdzie :>



"...Dream...?..."/DreamNotFoundWhere stories live. Discover now