Dream pov.
Spałem. Obudziłem się i spojrzałem się na bruneta. Potem na kołdrę, która leżała na drugim końcu pokoju. Zrobiło mi się ciepło. Natomiast kiedy przypomniało mi się co działo się wczoraj, zrobiło mi się gorąco. Żeby odsapnąć, powoli wstałem i skierowałem się w stronę kołdry. Podniosłem ją i wytrzepałem.
-apsik- kichnąłem na tyle głośno, że George to usłyszał i zerwał się z łóżka. Na jego nieszczęście (albo i szczęście) spał on na krawędzi, więc spadł z łóżka na stosik moich bluz.
-MATKO BOSKA! CO SIĘ STAŁO?!- i znowu się wydzierał.
-A CZY TY MOŻESZ DO (insert kichnięcie) CHOLERY PRZEŚTAĆ SIĘ TAK DRZEĆ?! - spytałem, a bardziej wrzasnąłem tak samo głośno jak on wrzeszczy.
-Mogę. Ale co się stało?- spytał tym razem normalnie.
-Noo (insert kichnięcie) katar mam po wczorajszym dniu i-
-CO?! O-
-Co ja mówiłem o... DARCIU JAPY NO JAPIERDOLE GEORGE- wkurzyłem się na niego.
Wziąłem kołdrę i cisnąłem nią w bruneta, a ta go przykryła w całości. Ponieważ stosik z bluz był wystarczająco wysoki, wturlał się z powrotem na łóżko.
-O TY SZUJO JEDNA - zaczął się drzeć i rzucił we mnie poduszką. Zrobiłem unik, ale moje okno już nie dało rady. Poduszka... ona tak jakby... Wyleciała na ulicę. Geroge zerwał się z łóżka i rzucił się na moje okno jak opętany. Wychylił się tak, że gdybym go za nogę nie złapał, to nie wiadomo czy nie poleciałby za tą poduszką. Kiedy był już w bezpiecznej pozycji wstałem i też wychyliłem się za okno. I oboje patrzyliśmy jak te barany, jak jakaś ciężarówka która miała przyczepę właśnie rozjechała moją poduszkę.
-I po poduszce. A była to moja ulubiona- powiedziałem, po czym rzuciłem się na bruneta z pięściami, lecz ten mi umknął i rzucił się na moje łóżko z prędkością światła, przy okazji ściągając kołdrę. Ponieważ moje łóżko nie miało ramy, przeturlał się po całej długości i wpadł na moją szafę. A z szafy na jego nieszczęście wyleciały moje bokserki.
-(insert czajnik noises) - padłem na podłogę i śmiechłem, waląc się przy tym w plecy o moje krzesło.
-DREAM?! WSZYSTKO DOBRZE?!-
-Ty gnojku. Leż tam i się nie ruszaj bo jak cię- nie dokończyłem, ponieważ ktoś zapukał do mojego mieszkania
-KURWA- Wydarłem się, ale podszedłem do tych zasranych drzwi. Otworzyłem je, a w nich stała... TA NATRĘTNA SĄSIADKA Z POD 6 KTÓREJ WSZYSCY NIE NAWIDZĄ. Myślałem że tam zejdę jak ją zobaczyłem, ale starałem się wytrzymać.
-Dzień dobry. Od trzech dni słyszę tu krzyki, stukanie, pukanie i hałasy dobiegające z pańskiego mieszkania. Nie wspomnę też o wczorajszej nocy! ZAKŁUCAŁ PAN CISZĘ NOCNĄ! TO ZACHOWANIE TO SKANDAŁ! POWINIENEŚ PAN SIĘ WSTYDZIĆ!- I tak mi wymieniała wszystkie moje grzechy, aż w końcu przyszedł brunet.
-A KTO TO- Była ona nawet głośniejsza od Georga, kiedy się drze.
-A CO TY TUTAJ PA ROBISZ?! ZOO OTWIERASZ?! - powiedziała po czym trzasnęła drzwiami tak że po pierwsze:
-się zepsuły
Po drugie:
-przywaliły Georgowi w nos
-AAAAAAAAAAAAAA- wrzasnął jeszcze głośniej od tej sąsiadki, i padł najpierw na kolana, a potem na ziemię.
Nie wiedząc co mam robić spytałem:
-Wsypać ci herbatki?-
George pov.
Jak usłyszałem, że jedyne co ten wariat chce zrobić, przywaliłem mu nogą, a ten się potoczył przez nasze drzwi, do mieszkania tej sąsiadki z pod 6. (Ponieważ mieszkanie Dre było naprzeciwko mieszkania tej baby [która zresztą umże w późniejszych rozdziałach, ale co tam] a ten miał spierdzielone drzwi, a ta baba miała otwarte to do niej wleciał).
-CO TY ROBISZ W MOIM MIESZKANIU Ta baba zaczęła się drzeć tak, że zastanawiam się, czy dre tam nie oguchnął. Nagle z mieszkania usłyszałem głoś jakiegoś dziada
-Kate, kochanie! - powiedział - Słonko moje, co się dzieje? -
-Waldemarku mój! - krzyknęła - Ten młodzieniec robi jakieś cyrki, zakłada zoo, a teraz tarza się po mojej podłodze tak samo jak ty, kiedy wypłacą ci twój zasiłek dla bezrobotnych.- powiedziała, po czym ten jej "Waldemarek" przybył z odsieczą jej na ratunek.
-Toż to beznadzieja i skandal! - Krzyknął, po czym wziął zamach, o wyturlał chłopaka z jego mieszkania, po czym zamknęli drzwi na siedem zasuwek, i na trzy zamki. Dream w tym czasie wturlał się z powrotem do swojego mieszkania, popychając nas przy tym prosto na ściane.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A więc tak wygląda rozdział pisany w szkole. Pisałam go na historii i na fizyce. Miały z tego tekstu wyjść dwa rozdziały, ale inaczej byłyby za krótkie, więc jest jeden dłuższy.
Słowa - 698
YOU ARE READING
"...Dream...?..."/DreamNotFound
Hayran Kurgu𝐃𝐫𝐞𝐚𝐦 𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞 𝐬𝐰𝐨𝐣𝐞 𝐝𝐞𝐩𝐫𝐞𝐬𝐲𝐣𝐧𝐞 𝐢 𝐝𝐨 𝐛𝐨́𝐥𝐮 𝐧𝐮𝐝𝐧𝐞 𝐳̇𝐲𝐜𝐢𝐞, 𝐚𝐳̇ 𝐧𝐚𝐝𝐜𝐡𝐨𝐝𝐳𝐢 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐥𝐨𝐦. 𝐉𝐞𝐠𝐨 "𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐜𝐢𝐞𝐥" 𝐩𝐨𝐬𝐭𝐚𝐧𝐚𝐰𝐢𝐚 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐞𝐜𝐡𝐚𝐜́ 𝐝𝐨 𝐧𝐢𝐞𝐠𝐨 𝐣𝐮𝐳...