- Hermiono. Pozwól, że cię odprowadzę! Chodź, będzie fajnie. - Ron Weasley opierał się o Hermionę w rogu pokoju wspólnego Gryffindoru. Jej ramię bolało od jego stałego ciężaru.
- Ron, myślę, że nie powinieneś nigdzie chodzić. - powiedziała Hermiona, zdejmując jego ramię i lekko wpychając go na fotel. Impreza trwała dłużej niż kilka godzin. Doszło do etapu, na którym muzyka ucichła, a ludzie na górze dobierali się w pary lub kładli się sami do łóżka.
- Nie powinnaś chodzić sama w nocy! To niebezpieczne.
- To także wbrew szkolnym przepisom, żeby chodzić gdziekolwiek w nocy. Jestem prawie pewna, że nie zostałabym wykryta, jeśli nie pójdziesz za mną.
- Chodź Miona. Muffliato! - Powiedział, machając różdżką głupio i nieskutecznie.
Hermiona bardzo chciała wrócić do domu po wyczerpującym tygodniu, więc niechętnie zgodziła się, że może ją odprowadzić, żeby w końcu mogła wyjść.
Chwyciła go za rękę i przeciągnęła przez przerzedzający się tłum do miejsca, w którym Ginny i Harry rozmawiali w kącie.
- Hej, Ron odprowadza mnie do mojego dormitorium. Robię się zmęczona.
Podnieśli głowy, oboje starając się powstrzymać uśmiechy.
- On cię odprowadza. Jesteś pewna, że nie będzie odwrotnie? - powiedziała Ginny, wyginając prawą stronę ust w górę.
- Hej, Ginverva! Jestem mężczyzną! Moim zadaniem jest upewnić się, że piękne kobiety z Gryffindoru bezpiecznie wrócą do domu!
Harry zaśmiał się z tego rycerskiego stwierdzenia, a Hermiona nawet się uśmiechnęła.
- Okej, Ron. Śmiało, idź i wykonuj swój męski obowiązek. - Powiedział, gdy Ron uśmiechnął się triumfalnie i złapał Hermionę za ramię, ciągnąc ją w stronę dziury w portrecie. Hermionie zostało dość czasu, by usłyszeć, jak Harry mówi: „Powodzenia Hermiono".
Westchnęła pokonana, kiedy została wyciągnięta na cichy korytarz.
- Świetnie! To będzie prawdziwa zabawa! - powiedział Ron, wciąż trzymając ją za ramię, a jego głos odbił się echem.
- Ron, musisz być cicho! I puść mnie, to boli.
- Och! Przepraszam. O rany, co za fajna impreza, co za fajne miejsce. Hogwart jest fantastyczny!
Zaczęli wspinać się po pierwszym zestawie ruchomych schodów.
- Tak, to było świetne. - powiedziała Hermiona, chcąc położyć się do łóżka w wygodniejszym ubraniu.
- Hermiono, wyglądasz dziś naprawdę świetnie. Jak wow. Jesteś taka ładna. Tak błyszcząca!
Nie chciała, żeby rozmowa potoczyła się w ten sposób. Z drugiej strony, może szczęśliwy, pijany Ron mógłby przyjąć wiadomość, że chce być „tylko przyjaciółmi" lepiej niż normalnie nadąsany Ron.
- Dzięki, Ron. Zawsze ceniłam twoją opinię jako przyjaciela. - powiedziała, kiedy dotarli do szczytu ostatnich schodów i ruszyli korytarzem do jej portretu.
- Przyjaciel! Och, a jakimi przyjaciółmi jesteśmy Miona! Wiesz, wszyscy mówią, że razem wyglądalibyśmy wspaniale. Powinniśmy spróbować. Zobaczyć, jak sprawy się potoczą. Naprawdę bym chciał, żebyś była moją dziewczyną Hermiono.
W końcu dotarli do głównego punktu rozmowy i przypadkowo do wejścia do jej portretu.
- Och. Um, słuchaj Ron, uwielbiam być twoją przyjaciółką. Ale wiesz, że ostatnio nie było ze mną dobrze w związku z moimi... moimi rodzicami i wszystkim. Nie wiem, czy dam sobie teraz radę z czymś takim.
CZYTASZ
Silver Eyes
Fanfiction- Tak mi przykro. - Znajomy głos przemówił ponownie. To wystarczyło, aby wybudzić mózg Hermiony z transu. Wystarczająco dużo, by otworzyć oczy i zobaczyć, jak dwoje cudownych srebrnych oczu znikają w ciemności. Tytuł oryginału: Silver Eyes Autor ory...