***
Dni szkolne mijały. Uczniowie z kursu bohaterskiego rozpoczęli wybrane praktyki. Ci, którzy wyszli zwycięsko z rywalizacji zostali wzięci pod skrzydła naprawdę silnych profesjonalnych bohaterów. Żaden z trójki zdrajców jednak nie wykazał się najlepiej podczas Festiwalu Sportowego, dlatego też wszyscy wpisali się do mało popularnej agencji, która przyjmowała każdego jak leci.
Izuku ubolewał nad tym, że nie mógł spędzić tych chwil z Katsukim, ale musiał znieść ten fakt i przygotować się do swojego planu, którego szykował. Podczas praktyk zielonowłosy planował wymknąć się spod opieki bohaterów i na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość tamtejszemu bohaterowi, który zdecydowanie nie nadawał się do tej roboty.
Bliscy przyjaciele chłopaka mieli świadomość, że on chce rozpocząć swoją działalność, nie informując o tym ojca. Midoriya miał dość All for One'a. Przez niego chłopak coraz częściej zaczynał tracić nad sobą kontrolę. Pewnego razu po lekcjach, gdy Uraraka uprzejmie spytała się o wyjście, on odpowiedział jej w naprawdę chamski sposób. Dziewczyna nie była jedynym świadkiem jego prawdziwej natury. Zła opinia na jego temat dość szybko rozprzestrzeniła się po klasie i od tamtego momentu każdy był bardzo ostrożny, gdy rozmawiał na jakiś temat z zielonowłosym.
Głos, jakiego od czasu do czasu słyszał Izuku, zaczynał przejmować kontrolę nad jego reakcjami. Manipulancka siła jego tonu często nie pozwalała Midoriyi działać zgodnie z logiką. Taki we wnętrzu był zielonowłosy. Podstępny, manipulancki, wredny i nieprzejmujący się otaczającym go tłumem. Właśnie z tego powodu chłopak był w stanie poświęcić naprawdę wiele, byleby bez przeszkód schwytać swój cel.
Izuku stał przed swoją uduszoną ofiarą, gdy do uliczki wbiegł uczeń z jego klasy. Tenya Iida również wpisał się do mało popularnej agencji w Hoth, mimo że otrzymał naprawdę wiele propozycji od wielu utalentowanych profesjonalnych bohaterów. Powodem było tylko jedno: Zemsta. Niebieskowłosy spodziewał się ujrzeć Zabójcę Bohaterów, a jednak chłopak z niedowierzaniem spotkał na swojej drodze ucznia z klasy.
Co z tego, że Midoriya miał do połowy twarz zakrytą pod chustą, jak jego kombinezon bardzo łatwo dało się rozpoznać. Przerażony Iida zatrzymał się w miejscu. Jego oczy momentalnie zwróciły się w stronę leżącego bohatera, który nie dawał żadnych znaków życia. Chłopak przełknął z trudem ślinę i zmarszczył brwi.
- Midoriya? Co się stało? Ten bohater był już martwy jak się tu znalazłeś... P-prawda? - zapytał z nadzieją granatowowłosy.
- Zabij go, widział za wiele - odezwał się głos w głowie Midoriyi, wprawiając go w osłupienie. - Na co czekasz!? Chcesz trafić do więzienia? Chcesz, by tak szybko wszyscy dowiedzieli się o twojej zdradzie? Pomyśl sobie, co zrobi ci twój ojciec, jak dowie się, że tak szybko zrujnowałeś całą misję! Nie tylko ty zostaniesz ukarany. Twój brat również poniesie za to konsekwencje.
- M-Midoriya!? - zdenerwowany Iida poczuł, jak niewidzialna siła przygniata go do ściany zaułka.
Zaatakowany uczeń nie był w stanie poruszyć się ani odrobinę. Chłopak z niedowierzaniem obserwował, jak opętany silnym poczuciem zagrożenia nastolatek ma zamiar uciszyć go na wieki. Nim granatowowłosy zdołał powiedzieć coś na swoją obronę, jego organizm zaczął być pozbawiany tlenu. Niewidzialna pięść mocno uciskała szyję nastolatka, nie dając mu jakiekolwiek możliwości na negocjacje.
- Wybacz Tenya. Tak się dzieje, gdy ktoś widzi coś, czego nie powinien - mruknął bezsumiennie Izuku i nie przerwał swojej telekinezy.
Za szkiełkami okularów zaczęły pojawiać się łzy bólu i strachu. Midoriya nie miałby żadnego zysku z pozostawienia chłopaka przy życiu. Poza tym było to zbyt niebezpieczne. Zielonowłosy najchętniej by tego nie robił, ale nic nie pozostawiało mu innego wyboru. Wiedza o jego poczynaniach była zbyt niebezpieczna, by móc z nią żyć jak gdyby nigdy nic. Iida sam skazał się na śmierć.
CZYTASZ
Zdrajcy / Villain Deku
FanfictionIzuku w dzieciństwie znienawidził bohaterów. Chłopiec stracił matkę w wyniku nieprzyjemnego wypadku a opiekę nad nim przejął jego ojciec, przenosząc go do Ameryki. Nienawiść do bohaterów rosła w chłopcu z roku na rok. Zielonowłosy zaprzysiągł sobie...