5。

49 6 26
                                    

Pov Frank

Do sali weszli 2 pajace i sam Bóg... No dobra, nie wierzę w Boga, ale on... Chyba jednak wierzę.

Boski czerwonowłosy chłopak wszedł do sali, wycelował plastikowym pistoletem w panią doktor Mary i powiedział:

- Ręce do góry - wyglądał tak oszałamiająco... Nie dość, że wygląda bosko, to jeszcze ma cudowny charakter... Jakim prawem on istnieje?

- Hej boski przybyszu - odezwałem się. Spojrzał na mnie i... Uśmiechnął się do mnie.

- No heej - odezwał się do mnie.

- Co to za krasnal? - wkurzyłem się. Depresyjny nerd nazwał mnie krasnalem. Niech dzisiaj lepiej nie idzie spać.

- Ty nerdowski patafluksie... Jak śmiesz nazywać mnie karłem!? - chłopak nawet nie drgnął. Jego twarz nie wyrażała kompletnie niczego.

- Sorki, nie chciałem Cię obrazić - ooo...

- Nie szkodzi - ta, ale i tak niech lepiej uważa w nocy.

- Mikey, sam widzisz, że musisz ćwiczyć nad obrażaniem ludzi. Ale nie ćwicz na tym gościu - ooo... AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA BOGU NA MNIE ZALEŻY... Ok. Spokojnie Frnk... Oddychaj.

- Boże, jak masz na imię? - zapytałem.

- Gerard, a Ty? - AAAAAAAA stop.

- Frnk - nie powiedziałem a. Nie powiedziałem Frank, tylko Frnk. Aaarrrghhh Frnk ty deklu.

- Miło mi Cię poznać, Frnk - AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.

- Mi bardziej - powiedziałem to. Powiedziałem to. Powiedziałem to. Powie-...

- Chłopcy, usiądźcie... - głupia Mary.

- ZAMKNIJ SIE - od kiedy jestem taki agresywny? To przez widok Boga Gerarda. Od dzisiaj Gerard to moja religia.

- Frank, uspokój się - Mary, ale ja jestem spokojny.

Do sali wszedł doktor Raya - Jack, doktor Corey i doktor Harry. Na widok Harrego Gerard spiął się i wycelował swoim pistoletem w lekarza.

- "This is Dr. Death Defying, sygning off" - co? Od kiedy doktor Harry to doktor Death?

- Gerard, spokojnie - więc doktor Harry jest lekarzem Boga Gerarda.

Wszyscy usiedliśmy przy swoich lekarzach: ja przy doktor Mary, Bóg Gerard przy doktorze Harry/Death, Ray przy doktorze Jacku, a podajże Mikey i drugi pajac przy doktorze Coreyu.

- Zebraliśmy się na terapii grupowej. Na pierwszych zajęciach chcemy, żebyście się przedstawili i opowiedzieli o swoich chorobach. Rzecz jasna do niczego Was nie zmuszamy, ale chcielibyśmy, abyście się otworzyli na tych terapiach - zaczęła Mary. To może być ciekawe.

mad band || mcrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz