29

84 6 1
                                    

Dziewczyna opadając na niego, czuła jego silne ramiona łapiące ją. Nigdy dotąd nie patrzyła na niego z innej strony, czuła jego silne ramiona, następnie dobrze wyrzeźbiony brzuch. Będąc pijana nie zwracała uwagi na to jak chłopak usiłował ją znów posadzić na łóżko, praktycznie nie starała się o własnych nogach stać.

Gdy w końcu Jean ją usadził kucnął przed nią, opierając dłonie na kolanach dziewczyny i rzekł:

- Słuchaj, teraz siedzisz tu, nigdzie nie idziesz. Ja pójdę tylko do łazienki po mokry ręcznik i wrócę za chwilę okej? 

Dziewczyna spojrzawszy na nią odrazu rzekła:

- Coo ty .. pierdolisz.. Nigdzie nie .. idziesz - szukała wzrokiem Jean'a, niestety chłopak zdążył już wstać i pójść do łazienki

Spojrzała w bok, gdzie rzekomo siedział Marco, ten posłał jej wstydliwy uśmiech. Nie wiedział co robić w tym momencie.

- Słuchaj Jean, skoro masz już zajęcie to ja podejdę do tej pielęgniarki - powiedział Marco kierując się do drzwi.

Jean wrócił i podszedł do brunetki, kucnął i przyłożył mokry ręcznik do jej czoła. Ona natomiast patrzała na jego zatroskaną twarz, jego oczy. "Dlaczego ja nigdy mu się nie przyglądałam" zadawała sobie pytanie. Przyglądała mu się z zaciekawieniem. W końcu zapytała o wcześniejszą imprezę:

- Poowiesz mi dl.. dlaczego too zr obiłeś 

Chłopak spojrzał jej w oczy, i westchnął. Nie chciał rozmawiać o tym akurat w tym momencie. Ale był zmuszony do tej rozmowy. Zabrał ręcznik z jej czoła, i oparł jedną rękę na jej kolanie.

- Wyszło trochę głupio, przyznam. Byłem pijany, nie wiem co się ze mną stało - w końcu rzekł.

Dziewczyna po części zrozumiała jego wytłumaczenie, przecież przed chwilą zrobiła to samo Marco'wi, i było jej niezmiernie źle, że potraktowała go tak.

Rzuciła mu się na szyję przytulając go. Zapomniała o wszystkim, o tym co się stało na imprezie, liczyło się dla niej, że jest tu teraz z nim bez żadnego nieporozumienia. Że udało się jej przeprosić Marco, który nie był aż tak zły na nią. Chłopak był zaskoczony jej reakcją, ale po chwili również odwzajemnił ten gest, położywszy ręce na jej smukłej talii. Natomiast dziewczyna mocniej ścisnęła go wokół szyi.

Dziewczyna przerywając przytulanie, położyła ręce na jego barkach, czując nadal jego dłonie spoczywające na jej talii. W końcu rzekła patrząc mu w oczy:

- Dziękuje, że mnie tu wpuściłeś.

- Spoko - odparł chłopak zdejmując swoje dłonie, dziewczyna również zrobiła to samo.

Była chwilowa cisza, po prostu patrzeli na siebie. Było miło, oboje szczęśliwi. Gdy tą miłą atmosferę przerwało otwieranie drzwi do pokoju.

Denerwuje mnie twoja uporczywość!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz