W końcu zdecydowała się, że wejdzie. Zobaczyła wszystkich, oprócz Mikas'y, Eren'a, i Armin'a. Nie szukała wzrokiem tej trójcy (Sashy, Connie, Jean). Podeszła do Reiner'a, który stał w towarzystwie Kristy i pochłonięci o czymś rozmawiali.
- Cześć - przywitała się brunetka
- Ooo Rozi, już jesteś. Czeeeeść - przytuliła ją Krista
- W takim razie ja się zwijam - rzekł Reiner
- Nie, nie, stój. Przyszłam tu właśnie do ciebie - powiedziała Rozalia, z czego blondyn mocno się zdziwił, jak i sama Krista.
- To was zostawiam! - krzyknęła Krista, opuszczając ich towarzystwo
- No to co tam? - spytał chłopak
- Ujdzie w tłumie, a tam? - wzięła drinka do ręki, który leżał na stole.
- A bardzo dobrze. - wypił łyk drinka - słyszałem, że coś się podziało tam z Jean'em i Eren'em.
Na te słowa Rozalia zastygła, chłopak to zauważył i rozbawił się tym. Nie wiedziała, że ta informacja szybko przejdzie, i po za tym kto miałby o tym mówić?.
- A skąd o tym wiesz? - zdziwiła się brunetka
- Powinnaś wiedzieć, że Jean się tym chwali. Że go powalił
Dziewczyna nawet nie pomyślała, że mu chodzi o bójkę nad jeziorkiem. Była pewna, że tu chodzi o jej bliższe relacje z Jean'em. Całkowicie się w tym zatraciła, że zapomniała o tej bójce. Postanowiła zamilczeć to i popijać swój drink.
Poczuła taką potrzebę, aby się na#ebać jak szpadel, i tak zrobiła właśnie.
***
Siedziała już na ławce, prawie że już zasypiała. Nie potrafiła wstać, była tak pijana że ławka stała się dla niej najwygodniejszym łóżkiem na ten moment. Położyła się na plecach i zamknęła oczy. Już rozpływała się, lecz usłyszała jej dotąd prawie że zapomniany głos
- Rozalia, nie zasypiaj. Wstawaj. - zatroskał się Marco
Dziewczyna wtem szybko otworzyła oczy, i rzuciła się na chłopaka ledwo się nie wywracając. Tak dawno go nie widziała, że zapomniała o jego istnieniu. Miała nadzieję, że dobrze mu się żyje. Że jest szczęśliwy.
- Już, już spokojnie Rozi. Ja wiem, jestem człowiekiem widmo, ale żyje ha ha - rozbawiła go totalnie ta sytuacja. Przytrzymał dziewczynę, aby nie spadła.
- Maaarc-cooo daw-no cię ni-e widziałam! - dziewczyna bardzo energicznie wymachiwała ręką w górę. Lecz szybko miała spotkanie ze stołem. Porządnie walnęła się głową o stół.
- Jezu Rozi! - piegowaty chłopak odrazu poszukiwał wzrokiem kogoś, kto mu pomoże z Rozalią. Zauważył Eren'a, który odrazu spostrzegł pijaną, ledwo żywą Rozalię. Podszedł natychmiast i pokazał gestem, że sobie poradzi z nią.
Wziął na ręce Rozalię, i ruszył ku jej pokoju. Dziewczyna myślała że to Marco ją niesie.
Przy jej pokoju Eren próbował otworzyć drzwi z jej pokoju, lecz były zamknięte na dobre. Więc zapytał dziewczynę:
- Rozi powiedz, gdzie masz klucz?
- E-ren? Cz-emu mni-e niesi-esz?
- Rozi gdzie jest klucz? - zapytał już donośniejszym głosem
- N-ie wi-em, j-ja go ni-e m-am
Eren słysząc odpowiedź załamał się, musiał się przekierować do jego pokoju. Otworzył, a w nim siedzący Armin na swoim łóżku. Położył dziewczynę na swoim łóżku, i powiedział aby poszła spać, i niczego nie próbowała głupiego robić. Sam natomiast wyszedł z pokoju zostawiając ją samą z Armin'em.
- Nieźle popiłaś co? Dobrze ci to przynajmniej zrobiło? - zapytał Armin patrzący na śpiącą brunetkę
- Ch-chcę sp-aaa-aać! - warknęła Rozalia i się obróciła plecami do blondyna.
Armin postanowił, że jej nie będzie przeszkadzać i wyszedł z pokoju.
========================
Pytanie do was
Czy chcielibyście w sumie maraton do końca tygodnia? Że do niedzieli codziennie dawałabym po jednym rozdziale?
Mam nadzieję że jak na razie to się podoba ;)
CZYTASZ
Denerwuje mnie twoja uporczywość!
Genç KurguJean Kirstein najgłupszy koń w całym moim życiu! Przecież dopiero wylądowałam w Korpusie Treningowym na dobre cztery lata.. Poznacie Rozalię Dixon, i jej całe życie ujęte w czterech latach. POLECAM CZYTAĆ DLA TYCH, KTÓRZY OGLĄDALI AOT !!! Aktualizow...