35

103 8 0
                                    

Dziewczyna nadal jedząc śniadanie, w końcu postanowiła spojrzeć na Armina i spytać:

- A gdzie jest Eren z Mikasą

Blondyn spojrzał na nią i rzekł:

- Nie przyjdą dzisiaj, mieli jakieś sprawy załatwić. Ale spokojnie na treningu się pojawią - oznajmił blondyn po czym wziął się znów za śniadanie.

"Mieli jakieś sprawy załatwić?" dziewczynę to dość mocno zastanawiało. Wiedziała że zmarła im matka, ale pogrzeb był dawno. Co mieliby załatwiać poza Korpusem? Spojrzała niepewnie na Armin'a, który spokojnie jadł. Pomyślała że skoro on jest spokojny, to nie będzie zaprzątać tym głowę, i wzięła się za jedzenie.

Zbytnio się nie rozglądała w poszukiwaniu tej trójki. Nie chciała jak narazie rozmawiać z Jean'em o tej sytuacji, czuła dyskomfort. Dopiero co wczoraj się całowali, a dzisiaj budzi się obok niego. Starała się nie rozglądać, lecz w pewnym momencie musiała, po prostu musiała.

Zobaczyła jedzących Jean'a, Connie'go i Sashę. " Matko jak ja dawno z nią nie rozmawiałam" pomyślała dziewczyna, i akurat w tym momencie zerknął na nią Jean posyłając uśmiech. Natychmiast odwróciła wzrok na swoje jedzenie. Nie chciała niepotrzebnych rozmów z Armin'em, gdyby przypadkowo Jean do nich by podszedł. 

Blondyn zauważył zakłopotanie brunetkti i spytał:

- Coś się stało?

- Nie, nie. Wszystko w porządku - spojrzała na niego, uśmiechając się. 

***

Skończywszy jeść śniadanie, brunetka wyszła ze stołówki na świeże powietrze. Nie chciała niepotrzebne napotkać ich w korytarzu. Obawiała się rozmowy z Jean'em, jednak chciała wiedzieć dlaczego się zgodził. 

Poczuła lekkie szturchnięcie, odwróciła się aby spojrzeć kto był sprawcą. Widziała przed sobą uśmiechniętą Sashę, odrazu rzuciła jej się na objęcia. 

- Bożee, jak dobrze znów się z tobą przytulić - rzekła brunetka.

Czerwonowłosa jeszcze mocniej się uśmiechnęła, na tą wieść. W końcu odsunęły się od siebie.

- Słyszałam że porozmawiałaś z Jean'em. Znowu jesteśmy w paczce! - ekscytowała się czerwonowłosa.

- Tak. Też się cieszę - posłała jej nieco zakłopotany uśmiech.

Nie wiedziała czy czerwonowłosa wiedziała o incydencie z dzisiejszego poranka. Że spała z Jean'em, i czy przede wszystkim wiedziała że się z nim całowała. Postanowiła jednak z nią porozmawiać po treningu, tak dowie się najwięcej.

- Słuchaj, skoro jest dobrze wszystko, po treningu idziemy na te jezioro? - zapytała brunetka - fajnie znów tam usiąść i popatrzeć - posłała jej uśmiech.

Szybko doczekała się odpowiedzi, ponieważ dziewczyna odrazu rzuciła się na dziewczynę przytulając i rzekła

- Taaak! Wezmę Jean'a i Connie'go 

"Nie, tylko nie to.." Dziewczyna pragnęła spotkać się z nią tam sama. Nie wiedziała jak się jej sprzeciwić, wypadłoby to trochę niezręczne, wiedząc że Sasha doskonale wiedziała o wybaczeniu.

- W porządku - odparła, gdy czerwonowłosa odsunęła się w końcu od brunetki.

Denerwuje mnie twoja uporczywość!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz