Minęło kilka miesięcy. Yule było i minęło. Każdy uczeń domu Roweny jak i Salazara pojechał do domu...no może oprócz Harry'ego. Chłopiec mimo że samotny większość czasu spędzał w bibliotece, czytając książki oraz od czasu do czasu odwiedzając profesora Quirrella, który po dwóch spotkaniach został zdemaskowany przez Pottera. Zielonooki mimo że jest dzieckiem był bardzo inteligentny, przez co dodanie 2 + 2 nie było trudne i powiązał profesora z Lordem Voldemortem. Podczas jednego z takich spotkania Czarny Pan złożył propozycje chłopcu, która była nie do odrzucenia przynajmniej w jego mniemaniu...
~~~~~Wspomnienie~~~~~
Harry siedział sobie aktualnie w bibliotece kiedy zauważył profesora od OPCM'u przyglądającemu się mu. Chłopiec wiedząc co to oznacza, schował książkę do torby i szybko wyszedł z biblioteki, kierując swoje kroki prosto do gabinetu profesora, który jak się potem okazało podążał za nim.
Wchodząc do pomieszczenia poczuł charakterystyczny zapach czosnku, który drapał w nosie.
Przeszedł przez całą sale i otworzył drzwi do prywatnych pokojów mężczyzny. Harry mógł się spodziewać wszystkiego po Lordzie Voldemorcie.
Wszedł do przestronnego salonu, którego ściany były koloru beżowego a duża kanapa i fotele stojące przed rzeźbionym kominkiem były koloru czarnego. Nie rozglądał się bardziej ponieważ bardziej był zainteresowany towarzyszem, który wszedł zaraz za nim do pomieszczenia.- Może usiądziesz?- spytał właściciel komnat.
Harry skorzystał z tego i usiadł na fotelu blisko kominka żeby się ogrzać.- O czym chciałeś tym razem porozmawiać?- powiedział Potter zaraz po tym jak skrzat przyniósł im po herbacie a Lord rozłożył się na kanapie.
Nie zachowywał się jak typowy Czarny Pan przy nastolatku ponieważ wiedział, że może mu ufać.- To już nie mogę porozmawiać na spokojnie przy herbatce z moim uczniem?- spytał się nie patrząc dalej na chłopca, którego to niezmiernie denerwowało.
-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie Tom- upomniał Lorda młodszy chłopiec. Nauczyciel spojrzał na niego oburzony, lecz na Harrym nie zrobiło to wrażenia i pił w spokoju herbatę.
-Od kiedy ty takie pyskaty się stałeś co? Po kim to masz?- spytał prześmiewczo Czarny Pan.
Nastolatek spokojnie odłożył filiżankę na stolik kawowy i szybkim, niespodziewanym ruchem różdżki posłał w stronę mężczyzny zaklęcie żądlące.- Tom mów o czym chciałeś pogadać bo czasu nie mam, muszę się uczyć- ponaglił starszego
Lord dopiero po chwili otrząsną się z szoku jaki na nim wywarł chłopak tak szybkim i perfekcyjnym atakiem. Na twarzy mężczyzny pojawił się uśmiech na pewno nie zaliczany do ty przyjemnych. Nauczyciel wstał żeby usiąść na kanapie i spojrzał w oczy Harry'emu.
- Jak wiesz Harry, tkwię w tym ciele jak pasożyt, ale z każdym dniem ono słabnie. W szkole znajduje się przedmiot, który zwróci mi ciało jak i moc...tym przedmiotem jest Kamień Filozoficzny znajdujący się na zakazanym przez Dumbledora piętrze- mężczyzna na chwile przerwał by napić się herbaty- moja propozycja jest taka, ty zdobędziesz dla mnie jak najszybciej kamień a ja w zamian nauczę cię czarnej magii, tego czego nie nauczysz się w Hogwarcie, co ty na to Harry Potterze?
Nastolatek na chwilę się zamyślił by dopiero po kilku minutach mu odpowiedzieć, jakże zawiłą odpowiedzią:
-Dobra- powiedział Potter wstając z miejsca i kierując się do wyjścia. Gdy jego dłoń była na klamce odwrócił głowę do zdziwionego mężczyzny- spodziewaj się kamienia w połowie stycznia- powiedziawszy to, wyszedł i zatrzasnął drzwi.
CZYTASZ
Harry Potter i Mroczna Historia
FanfictionA co gdyby Harry Potter nie wychował się ze swoim wujostwem? Co jeśli chłopak będzie od najmłodszych lat uważał, że jest lepszy on mugolskich dzieci? Czy Harry mimo chłodnej aury znajdzie miłość i przyjaciół? Ta historia opowiada o chłopcu, który...