~5 lat później~
Sześcioletni Harry Potter siedział sobie pewnego ciepłego lipcowego dnia na huśtawce, która znajdowała się na placu zabaw obok sierocińca.
Przez te kilka lat wszyscy wychowankowie ośrodka chodzili jak w zegarku pod batutą jednego chłopca. Każdy kto mu się sprzeciwił kończył z jakimś ciężkim urazem. Zapewne każdy już wie, że chłopcem, który nimi steruje to zielonooki Harry Potter.Ale wróćmy do tego co się dzieje na placów zabaw. Potter siedział i patrzył na inne dzieci, analizując i odnajdując słabe punkty innych. Będąc tak zapatrzonym nie zauważył jak nowi wychowankowie co niedawno doszli do sierocińca podchodzą do niego. Byli to chłopcy w wieku od 12 do 16 lat. Byli dużo wyżsi i silniejsi od Harry'ego, więc myśląc, że mogą wszystko zepchnęli zielonookiego z huśtawki przez co ten zniszczył sobie spodnie i skaleczył kolana.
Chłopcy zaczęli się śmiać z chłopca i nabijać się z niego.Wychowankowie którzy byli w sierocińcu dłużej niż te łobuzy, przerazili się i wyzywali w myślach starszych za ich głupotę. W między czasie kruczo-czarnowłosy wstał z ziemi, otrzepał spodnie i odwrócił się do starszych z lodowatym wzrokiem.
Nastolatkowie wzdrygnęli się pod jego wzrokiem, lecz dalej nie zaprzestali się z niego śmiać.Zirytowany Harry postanowił się w końcu odezwał bo nie miał zamiaru niszczyć swojego tytułu przez takich krnąbrnych i nie wychowanych śmieci.
-Czy mógłbym wiedzieć co was do mnie sprowadza i czemuż to zachowaliście jako nie wychowane bękarty?- mówił spokojnie ale z wyraźną wyższością.
Chłopcy popatrzyli na siebie z wyraźną kpiną a potem jeden z najstarszych o imieniu Sam się odezwał:
- Wszyscy się ciebie boją, boją się głupiego małego dzieciaka- kpił z Harry'ego
Harry spojrzał na niego chłodno i osoby, które dłużej znamy chłopca wycofali się gdy zauważyły zaciśnięte pięści.
Chłopak o imieniu Peter podszedł do Harry'ego i zaczął go popychać ta by młodszy się przewrócił.
W pewnym momencie kiedy to Peter miał znowu popchnąć Pottera, jego ręka zatrzymała się w powietrzu kilka centymetrów od zielonookiego. Wystraszony chciał zabrać swoją kończynę lecz szybko pożałował bo z każdym szarpnięciem, mięśnie w ręce przechodził ból jakby palący ogień.Harry patrzył na to niewzruszony i mimo próśb by coś zrobił ten podniósł swoją dłoń i przejechał palcem po zablokowanej kończynie przeciwnika. Kości ręki Petera pod wpływem dotyku zaczęły się łamać wydając przy tym nieprzyjemny dźwięk.
Kiedy cała ręką była już pokryta krwią która wypływała z ran zrobionych przez wystające, połamane kości.
Wszyscy wokół się zlękli a starszy płakał z bólu i prosił o wybaczenie. Potter na niego spojrzał i rzekł:
-Jeszcze raz któryś będzie próbował podważyć mój autorytet skończy się to gorzej niż na połamanej ręce - skończywszy mówić odwrócił się ostentacyjnie od nich i odszedł do swojego pokoju w ośrodku.
Wszystkie wychowawczynie zaalarmowane płaczem i krzykami, szybko przebiegły i ujrzawszy stan Petera szybko zabrali go do szpitala.
W tym czasie Harry spokojnie siedział na swoim łóżku i czytał książkę dopóki jego spokoju nie zagłuszyło syczenie.
Zdziwiony zszedł z posłania u zaczął szukać miejsca skąd wydobywał się dźwięk.Kilkanaście minut później Potter w końcu odnalazł to miejsce za szafą za którą był mały czarny wąż. Gad zwinął się w kłębek gdy go zauważył, lecz zielonooki tylko przykucnął przy nim i zaczął do niego mówić:
~nie bój sssię, nie chce ci zrobić krzywdy. Mozessssz mi powiedzieć co tu robissssz?- zasyczał cicho, spokojnym głosem.
Wąż spojrzał na niego i trochę się rozluźnił~jakiśś wysssoki człowiek mnie tu przyniósssssł. Jesteśśś inny niż inni, ty mnie rozukiessssssz.
~Jak masz na imię?~ spytał Harry
~Mam na imię Mephistopheles, a ty Panie jak masz na imię?~ spytał z szacunkiem
~Me imię brzmi Harry i nie mów do mnie per "Pan", chce żebyś został moim przyjacielem ~ mówił to lekkim uśmiecham chociaż w głębi duszy już tworzył mu się plan jak wykorzystać tego węża w przyszłości
~Dobrze Harry, będzie to dla mnie zaszczyt przyjaźnić się z tobą ~
W ten oto sposób plan wielkiego Albusa Dumbledora zaczął się sypać w małe kawałeczki.
CZYTASZ
Harry Potter i Mroczna Historia
FanficA co gdyby Harry Potter nie wychował się ze swoim wujostwem? Co jeśli chłopak będzie od najmłodszych lat uważał, że jest lepszy on mugolskich dzieci? Czy Harry mimo chłodnej aury znajdzie miłość i przyjaciół? Ta historia opowiada o chłopcu, który...