ROSE
Jak on mógł tak w ogóle pomyśleć?! Nikomu nie wyjawiłam jego sekretu i nawet nadal nie mam takiego zamiaru. Osądził mnie bez żadnego dowodu, a w dodatku jestem niewinna. Wszystko mnie boli, dostałam chyba kopa w brzuch. Nic prawie nie pamiętam, jakby mi skradziono większość pamięci. Pamiętam tylko tą całą akcję z chyba Cameronem i jak ktoś wszedł z hukiem do pomieszczenia. Ledwo pamiętam jego słowa, to był Ashton. Właśnie, przyszedł po mnie, znaczy chyba. Może to był jego trop i dlatego się tu znalazł. Z resztą z tego co widzę to poznał o sobie trochę prawdy sądząc po jego chwilowej rozmowie z tymi mężczyznami. Zachowywali się jakby go dobrze znali a on ich wręcz przeciwnie.
Jego skrzydła ich zdziwiły, wyglądało to jakby je widzieli, ale nie spodziewali się, że teraz się one aktywują. Byłam wtedy zmęczona, ale i tak byłam w miarę świadoma. Czułam po Ashtonie, że też nie jest pełen energii, ale się stara. Dlaczego mnie stąd zabrał? Mógł mnie zostawić, bo byłam tylko obciążeniem. Gdyby nie ja to z pewnością by się stamtąd wydostał. Cholera znów wszystko przeze mnie. Tak właściwie to chyba obaj się obwiniamy nawzajem, albo samych siebie w duchu o tą sytuację na moście.
Gdyby nie patrzeć to moja wina, bo to ja chciałam popełnić samobójstwo, ale z drugiej strony po co on mnie ratował? To nasza wspólna wina, choć chyba boimy się obaj do tego przyznać. Ashton powiedział, że nie żałuje tego co zrobił. Uratował mnie nie zważając wtedy na konsekwencje, a teraz pewnie niestety obaj będziemy cierpieć, ale on jednak nadal nie żałuje. Ciekawe czy gdyby cofnął czas to postąpiłby inaczej i czy w ogóle chciałby cofnąć czas.
Nie potrafię wytrzymać jego gniewnego osądzania mnie i odchodzę trącąc go ramieniem. Idę w kierunku chyba jakiejś plaży. Mam mało sił, ale jakoś daję radę iść w miarę pewnie. Staram się nie pokazywać zmęczenia i bólu. Nie wiem gdzie jesteśmy i czy o to przeniesienie chodziło tym mężczyznom. Słyszę szum morza i po chwili wychodzę z niewielkiego lasu bądź dżungli. Nie wiem, które określenie bardziej pasuje. Idę po piasku i moim oczom ukazuje się piękne morze. Wysokie fale, piasek i świecące słońce to piękny widok.
Szkoda tylko, że jestem tu z przymusu a nie na przykład z ukochaną osobą na wakacjach. Marzę o tym aby kiedyś właśnie pojechać na kilka dni z ukochaną osobą w takie miejsce. Niestety jestem tu z NIM. Nie lubię go, choć chciałam go pocałować. A może ja sobie wmawiam, że go nie lubię? Nie, to niemożliwe. Serce podpowiada coś innego za to rozum również coś zupełnie odmiennego.
Nie wiem czym mam się kierować. Przecież on jest taki jak inni faceci, a może nawet gorszy. Raczej gorszy, bo o tym się już przekonałam. Musimy obaj złączyć nasze siły i uciec jakoś stąd jeśli w ogóle się da. Mówią, że nie ma rzeczy niemożliwych a ja zawsze myślałam, że to nieprawda. Przecież właśnie jakimś chyba rytuałem zostałam tu przeniesiona, Ashton ma skrzydła i ogromnie zmienny charakter a tamci goście to chyba wampiry. W dodatku jeden z nich się na mnie rzucił chyba z powodu mojej cieknącej krwi z nadgarstka.
Muszę oczyścić chwilowo umysł, przestać najlepiej myśleć, choć to chyba niemożliwe. Zdejmuję buty, spodenki oraz bluzkę. Zostaje w samej bieliźnie. Wbiegam do wody i nurkuję pod wodę. Muszę zmyć z siebie wszystkie emocje i zmartwienia, chociaż na chwilę. Jedną zasraną chwilę. Woda jest kurewsko zimna, ale mi to teraz nie przeszkadza. Jest gorąco, więc zimna woda to nie problem. Jestem cała mokra i wynurzam się z wody. Na moją twarz teraz padają ciepłe promienie słońca. Co za cudowne uczucie. Dobrze, że umiem w miarę dobrze pływać.
ASHTON
Gdzie ona poszła? Przecież najpierw przydałoby się trochę zbadać otoczenie. Nie wiem czy jest tu bezpiecznie. Czekam chwilę patrząc się w ziemię i ruszam za moment za nią. Oddaliła się już dobre kilka metrów, więc nie do końca wiem gdzie jest, ale znalezienie jej to raczej nie będzie problem. Idę w stronę morza, a gdy wychodzę z ,,zielonego obszaru'' moim oczom ukazuje się piękny widok. Cudowna plaża, ale niestety jest ona jakby więzieniem. Z resztą teraz całe moje życie to więzienie.

CZYTASZ
Ocal Mnie!
Novela JuvenilJak każda kobieta mogła dostać anioła albo diabła... cóż ona dostała oba. #*# ,,- O co Ci chodzi?- spytała cicho podnosząc się z trawy do pozycji siedzącej. - Wyjawiłaś im mój sekret! Kurwa ja Ci życie ocaliłem! - Ja Cię o to nie prosiłam...