10. Louis you're drunk. You don't know what you say

330 16 164
                                    


jak będą powtórzenia to przepraszam ale jest pozno i n myslenuuz zabardzo plak

BOZE PRSWIE 800 WYSIERLEN UMIERAM KCOHAMWAD

a i chb n ma bledow lol

Harry

-Zayn...? Chyba się zauroczyłem...

Usłyszałem głos Louisa i stanąłem jak wryty pod jego drzwiami. A co jeśli-... nie, na pewno nie chodzi o mnie.

-Aww Louis się zakochał w Harrym- zachichotał Zayn.

Co.

-Nie od razu zakochał tylko delikatnie zauroczył- poprawił go ostro szatyn.

W tym momencie zamarło mi serce.

Idioto ile ludzi o imieniu Harry istnieje na świecie? Nie wszystko jest o tobie.

-Hmm... Louis Styles czy Harry Tomlinson? Jak myślisz? Ja osobiście wybieram Harry Tomlinson. O Jezu. Chwila zadzwonię do Nialla. O Boże on się posika chyba- usłyszałem piski mulata i dźwięk wybierania numeru.

Czyli... Chodzi o mnie. Louis pieprzony Tomlinson właśnie przyznał, że się we mnie zauroczył. Chłopak w którym jestem na śmierć zakochany, chłopak z którym dziele mieszkanie, chłopak który w ostatnich tygodniach pomógł mi bardziej niż ktokolwiek, się we mnie zauroczył.

-Co ci się dzieje Zee?- usłyszałem stłumiony głos blondyna.

-Zgadnij komu podoba się Harry!!!- krzyknął ucieszony Zayn i po chwili ciszy usłyszałem jeden z głośniejszych jak nie najgłośniejszych krzyków, które usłyszało prawdopodobnie całe osiedle.

-Zaraz przyjadę- powiedział ostro ale radośnie Niall, a ja usłyszałem dźwięk zakończenia rozmowy.

Zaraz przyjedzie blondyn, a ja dalej stoję z otwartymi ustami i herbatą w racę pod drzwiami Lou. W mgnieniu oka zawróciłem do pokoju po telefon i kluczyku przy okazji zabierając kawałek kartki z swojego zeszytu.

Zszedłem najciszej jak mogę po schodach do kuchni, odłożyłem kubek herbaty na stół i napisałem na wcześniej wyrwanej kartce:

Poszedłem na spacer, wrócę później. Tutaj masz swoją ulubioną herbatę. W razie czego dobranoc- Harry x

Szybko wyszedłem z domu i po chwili marszu zdałem sobie sprawę, że zapomniałem zamknąć drzwi. Jak najszybciej mogłem, pobiegłem w stronę mieszkania. Na szczęście nie zaszedłem, aż tak daleko, więc szybko byłem pod drzwiami. Spojrzałem jeszcze za siebie tak dla pewności czy nikt mnie nie śledzi.

Naoglądałeś się filmów Styles.

Odwróciłem się, aby zamknąć drzwi i wtedy poczułem okropny ból, który rozsadzał moją czaszkę. Osłabiony zjechałem po twardym materiale drzwi i odchyliłem lekko głowę do tyłu starając się złapać oddech.

Chciałem się podnieść, ale zdałem sobie sprawę, że nie potrafię się poruszyć.

Nie mogłem się ruszać.

Nie mogłem oddychać.

-Ah nasz stary, głupi Harry- kurwa- Taki biedny i nieświadomy niczego. Widzę, że mi ułatwiłeś zadanie.

-J-jakie zadanie?

-No wiesz... Przecież sam mówiłeś kiedyś, że chciałbyś wąchać kwiatki od spodu, więc... Dlaczego by ci tego nie ułatwić? Każdemu by się to spodobało. No, może poza twoim księciem.

we just been drunk babe || L.S   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz