rozdział 28

164 10 10
                                    


Cameron&Olaf

Cameron; Dlaczego im na to pozwoliłeś?

Cameron; Dobrze wiesz, że ja nie chcę nigdzie jechać

Cameron; Nie ma mowy, że tam pojadę

Olaf: A co ci szkoda?

Olaf; Przecież to Hiszpania, plaże czy coś

Cameron; CZY COŚ

Cameron; Za co ty mi dajesz tą karę?

Cameron; Sprzątam, pomagam wam w domu, ja nawet pranie robię, bo tata F nie umie! Nie robię problemów, nie byliście nigdy w szkole poza zwykłymi wywiadówkami! Nie byliście na żadnym komisariacie po mnie, ani nie wylądowałem w szpitalu 

Cameron; DLACZEGO

Cameron: ZA CO TO

Olaf; Myślałem, że chcesz jechać gdzieś poza Londyn?

Olaf; W końcu za niedługo będą wakacje

Olaf; A mieliście jechać zaraz po zakończeniu roku

Cameron: Za jakie grzechy?

Cameron; Chciałem jechać gdzieś sam, jak skończę osiemnaście lat

Cameron: Nie potrzebuję do szczęścia swojego rodzeństwa, które pewnie będzie miało mnie w dupie wieczorami, bo nie jestem pełnoletni

Cameron; I będę siedział jak taki debil sam

Olaf; Louis też jedzie i nie jest pełnoletni

Cameron; Lou jedzie?

Olaf; No tak, z tego co wiem to Jena i Rose się zgodziły

Olaf; Więc jak będzie?

Cameron: Nadal jestem obrażony i to się nie zmieni do wyjazdu

Cameron; Ale Lou kończy za niedługo osiemnaście!

Olaf;  Będziecie już wtedy w kraju

Cameron: ...

Olaf; Powiem im, że jedziesz

Cameron: Za jakie grzechu?!

Olaf; Jasne, jasne, wiem, że się cieszysz, że Louis jedzie

Cameron: Nie prawda

Cameron: Znaczy, jest mi to obojętne 

Cameron: Przynajmniej nie będę się sam nudzić wieczorami 

My Bitches 9 → larry, muke, cashton, ziallam ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz