rozdział 58

153 9 1
                                    


Tom&Olaf

Tom: Dobrze się czujesz?

Tom; Bo nie ma cię w gabinecie

Tom: A twoja sekretarka powiedziała, że wybiegłeś z gabinetu, krzycząc że ma poprzesuwać wszystkie dzisiejsze spotkania

Tom: I to mnie trochę martwi

Tom: Olaf kurwa

Olaf: To Olaf czy kurwa

Olaf; Zdecyduj się

Tom: Olaf

Tom; Więc?

Tom: Co się tak ważnego stało?

Olaf; Poszedłem tylko odebrać pizzę

Olaf: A spotkania miałem tylko dwa

Olaf; Zaraz wracam do gabinetu, zjem i muszę ogarnąć jeszcze dwie umowy i wtedy wracam do domu, bo potem mam lekarza

Tom: Lekarza?

Olaf; Nooo

Tom: Jakiego?

Olaf; Fajnego

Tom: Olaf...

Olaf; No co? Tak mam na imię

Tom; Mów mi co się dzieje

Olaf; Nic się nie dzieje

Olaf; Jadę na pobranie krwi

Olaf: Nic więcej

Olaf; Twój ojciec dzwonił i powiedział, że mnie zapisał

Tom: ...

Olaf; No co?

Tom: Na pewno?

Olaf: A ty mi coś sugerujesz?

Tom: Nie, ależ skąd

Tom: Ale jadłeś bardzo dużo pizzy, kiedy byłeś w ciąży

Tom: A to w tym tygodniu po raz kolejny, jak zamawiasz pizzę

Olaf: Śledzisz mi i zabraniasz?

Tom: Nie, tylko martwię

Tom: Więc?

Olaf: Być może coś moi mężowie wspominali, że chcieliby kolejnego bachorka...

Tom: Po prawie siedemnastu latach?

Olaf; Sugerujesz, że jestem za stary na ciążę?

Tom: Sugeruję, że dziewiątka dzieci to wystarczająco dużo

Olaf: Tak? A twoja córka kręci z Naoh, a Frank z Javaddem, a Balbina zerwała z Edwardem

Tom; A zabraniałem im się do twoich dzieci zbliżać

Olaf; Cóż, Tomlinson-Clifford mają swój urok

Tom: Nie chcę takich terrorystów u siebie w domu...

Olaf; Będziesz coś jeszcze chciał

Olaf; Pa

My Bitches 9 → larry, muke, cashton, ziallam ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz