Kinda talks, cel ten sam, ale forma ładniejsza
W głównej sali bazy, na podwyższeniu dla ludzi, można było zauważyć dwie holoformy siedzące na wysłużonej już kanapie. Jedna z nich, dorosły mężczyzna z delikatnymi zmarszczkami i kruczoczarnymi włosami, uważnie czytał tekst na zielonym datpadzie. W samym czasie starsza kobieta o biało-granatowych włosach, w których widać było sztuczny kwiat lilii, czytała uważnie książkę. Oboje milczeli, skupieni na swoim zajęciu, otoczeni przez przyjemną ciszę.
- Tęsknisz za starymi czasami? - Proxima nagle się odezwała, nie odrywając wzroku od stron.
- Co masz ma myśli dokładnie? - Optimus zerknął na nią znad okularów, unosząc brew.
- Czasy przed wojną. Nie tęskno ci czasem za pokojem? - kobieta w końcu opuściła książkę i spojrzała na syna. - Pamiętam jeszcze, jak miałeś ledwo 20 solarcykli i już chciałeś iść do pracy. Zwłaszcza ten dzień, jak miałeś iść na rozmowę kwalifikacyjną do tego archiwum, ale się wtedy stresowałeś!Oboje lekko się zaśmiali, opierając się o siebie swoimi ramionami.
- Cóż... Czasem tęsknię za tymi czasami... Za tym spokojnym życiem daleko od miasta, pomaganiem ci w ogrodzie, zabawą i żartowaniem z Oxarią... - Prime westchnął cicho - Z drugiej strony życie na tej planecie też ma swoje uroki, nie sądzisz? Zwłaszcza, że nie musimy się martwić o pieniądze, tak jak przed wojną. W końcu to był główny powód, czemu chciałem pójść tak szybko do pracy.
- Ah tak... Chciałeś mnie trochę odciążyć, jeśli chodzi o opłacanie domu...
- Zwłaszcza, że niedługo później Oxaria miała iść na studia. A nie wiadomo, czy by dostała stypendia jak ja.
- Tu masz rację, nie przykładała się tak do nauki... Zawsze wolała towarzystwo, a nie bycie takim strachliwym książkoholikiem, jak ty...
- MAMO. - Optimus spojrzał na nią ostro, na co kobieta niemalże zarechotała śmiechem.
- WIESZ DOBRZE, ŻE NIGDY Z TYM NIE SKOŃCZĘ! Poza tym przyznaj, lubisz te żarty!Prime wywrócił oczami, jednak lekko się uśmiechnął przy tym.
- Masz rację, lubię trochę te żarty...